Izrael ma nowy rząd z religijnym premierem na czele, a w jego składzie jest partia izraelskich Arabów. To podwójny precedens w historii państwa żydowskiego.
Zmiana u steru władzy nastąpiła w typowy dla tamtejszej polityki sposób, w atmosferze niepewności utrzymującej się aż do głosowania nad wotum zaufania w Knesecie, wzajemnych oskarżeń, zakulisowych prób przekupienia posłów opozycji. Co więcej, odchodzący premier Beniamin Netanjahu poszedł w ślady Donalda Trumpa, głosząc, iż w czasie ostatniej elekcji doszło do oszustwa wyborczego „na miarę stulecia". Chodzi o to, że nowy premier Naftali Bennett obiecywał, a raczej dawał do zrozumienia w kampanii wyborczej, iż nie wejdzie w skład rządu z udziałem Jaira Lapida, przywódcy centrolewicowego ugrupowania Jest Przyszłość, ani też z innymi lewicowymi partiami, a tym bardziej do rządu, którego partnerem miałoby być jedno z ugrupowań izraelskich Arabów.
49-letni Bennett to przywódca niewielkiej nacjonalistyczno-religijnej partii Jamina (po polsku – Na Prawo). Nie jest liderem nowej koalicji, ale dostał, co chciał, bo bez niego nie mogłaby zaistnieć. Zastąpił Beniamina Netanjahu, zwanego Bibim; premiera, który na czele prawicowego Likudu nadawał kształt polityce państwa żydowskiego nieprzerwanie przez ostatnie 12 lat, a w całej swej karierze o trzy lata dłużej.
Każdy jest premierem
Powiedziałem moim dzieciom, że ich ojciec będzie najbardziej znienawidzonym politykiem w Izraelu. Ale robię to dla mojego kraju – powiedział w niedawnym wywiadzie telewizyjnym. Poświęcenie ma służyć temu, by kraj dostał szansę wyjścia z impasu politycznego, którego nie były w stanie przełamać cztery wybory do Knesetu w ostatnich dwu latach i nie będzie pogłębiających polityczną degrengoladę kolejnych, piątych.
Bennett staje więc na czele rządu, którego partnerami są ugrupowania od lewa do prawa. W sumie osiem partii: Jamina, lewicowi zieloni z ugrupowania Merec, socjaldemokraci z Partii Pracy, konserwatywne partie Nowa Nadzieja oraz Niebiesko-Biali, ugrupowanie świeckich nacjonalistów Nasz Dom Izrael oraz centrowa Jest Przyszłość Jaira Lapida, największa z wszystkich tych partii. Pełnoprawnym członkiem koalicji jest też jedno z ugrupowań Arabów izraelskich Ra'am (Zjednoczona Lista Arabska).