Joanna Szczepkowska: Alkotubki a życie teatralne

Od jakiegoś czasu zauważam zmianę w reakcjach teatralnej publiczności na „pijane” sceny. Coraz rzadziej one ją śmieszą, coraz częściej panuje cisza pełna smutku, współczująca.

Publikacja: 04.10.2024 10:00

Joanna Szczepkowska: Alkotubki a życie teatralne

Foto: Facebook/Szymon Hołownia

Temat alkoholu w kulturach świata doczekał się wielu publikacji. Historia kultury alkoholu też. Nie wiadomo jednak, czy istnieją badania, jak zmienia się przyzwolenie społeczne na tych, którzy piją w nadmiarze. Wprawdzie jednym z zarzutów na procesie Sokratesa było „rozpijanie młodzieży”, jednak trudno kojarzyć czasy starożytne z kultem abstynencji. Boski napój lał się strumieniami. 9000 lat temu na terenie dzisiejszych Chin zaczęto wytwarzać wino z ryżu. Ciekawe jest, dlaczego człowiek właśnie, obdarzony tak twórczym i wynalazczym umysłem, szukał stanu odurzenia, zamiast odrzucać go jako stan blokujący ostrość umysłu. Czyżbyśmy się pojawili do tego stopnia niedoskonali, że musieliśmy szukać pomocy w zaburzeniu naszej świadomości?

Czytaj więcej

Joanna Szczepkowska: Nastolatki masowo zaczynają szkołę od kaca?

Dobrze, że producent alkotubek się wycofał. Bo sama bym wywracała skrzynki z alkoholowymi soczkami w sklepach

Trudno sobie wyobrazić zwierzę ze zdrowym instynktem, które czując w trawach coś, co odbierze mu równowagę i spowolni reakcje, tknie taką strawę pyskiem. Ale trzeba przyznać, że wielu ludzi wybitnych wspomagało się takim czy innym odurzaczem, a wiele arcydzieł powstało w stanie dalekim od normy. Tak czy inaczej, człowiek odkrywszy sposób na doznanie innego stanu niż zwyczajny, zachwycił się nim i zaczął masową produkcję używek. Jedynie religie dyscyplinowały spożywanie alkoholu.

Skoro więc instynkt „homo sapiens” prowadzi do zaburzania stanu normalnego i trzeba go hamować zakazami i strachem, to czy istnieje szansa na to, żeby alkohol odszedł w niepamięć, tak jak powoli odchodzą papierosy? Co się stało, że człowiek palący coraz częściej uważany jest za dziwaka i musi się izolować razem ze swoim papierosem? Po prostu skończyła się akceptacja społeczna. Argument, że nikotyna wdychana przez niepalącego jest tak samo szkodliwa jak pochłaniana przez palacza, jakoś trafił do świadomości i wyrugował zadymione pomieszczenia z naszego świata. Czy akceptacja społeczna w stosunku do alkoholu zmienia się podobnie? Z jednej strony nie widać już takiej liczby zataczających się przechodniów jak dziesiątki lat temu, a pijany pracownik musi się liczyć z tym, że to jego ostatni dzień w pracy. Z drugiej strony ciągle słyszymy o alarmującej liczbie młodych ludzi, którzy piją, uciekając od napięć i lęków.

Alkoholowe soczki wywołały protest i dyskusję o szkodliwości alkoholu. Krótko mówiąc, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. 

Oczywiście, piszę to wszystko w związku z alkotubkami, których pojawienie się rozbudziło takie oburzenie społeczne, że producent ugiął się przed nim, mimo liberalnych praw wolnego rynku. Wycofano z produkcji wódkę o wyglądzie i dostępności dziecięcych soczków, prawdopodobnie nie tylko z powodu jednoznacznej postawy rządu, ale przede wszystkim w obawie przed ruchem społecznym, wobec którego żaden sklep sprzedający coś takiego nie byłby bezpieczny. Sama przewracałabym skrzynki z tymi soczkami.

Czytaj więcej

Joanna Szczepkowska: Mucha a sprawa Polska

Publiczność teatralna coraz rzadziej reaguje na rolę pijanego człowieka ze śmiechem, a coraz częściej z milczeniem

Czytając z satysfakcją decyzję o wycofaniu tych opakowań ze sprzedaży, przypominałam sobie obserwacje, które mam okazję prowadzić już od dłuższego czasu. Dotyczą one reakcji publiczności na sceny, w których występuje pijana postać. W przyszłym roku minie 50 lat, odkąd pierwszy raz weszłam na teatralną scenę, więc moje obserwacje mają już sporą wagę. Postaci pijanych były przez widzów przyjmowane z rozbawieniem i sympatią. Bo przecież strasznie śmieszny jest ktoś, kto nie może utrzymać się na nogach, kto potyka się o przedmioty, a bełkotliwą mowę przerywa mu głośna czkawka. Przez całe lata my, aktorzy, bawiliśmy się, sami bawiąc innych całą gamą możliwości, jakie daje rola pijanych. Od jakiegoś czasu jednak zauważam potęgującą się zmianę w reakcjach na „pijane” sceny. Coraz rzadziej to śmieszy, coraz częściej panuje cisza, czasem pełna smutku, czasem współczująca. Publiczność jest specyficznym zjawiskiem, miniaturową społecznością, którą połączył czas i miejsce na dwie godziny iluzji. Choćby sztuka, którą publika ogląda, była z innej epoki, oni są tutaj z rzeczywistości współczesnej i reagują zgodnie z duchem teraźniejszości. No więc z perspektywy sceny mogę powiedzieć, że odbiór społeczny człowieka pijanego uległ rewolucyjnej przemianie. Może to ewolucja? Może bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy trzeźwych umysłów?

Alkoholowe soczki wywołały protest i dyskusję o szkodliwości alkoholu. Krótko mówiąc, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. I choć optymizm tego powiedzenia nie zawsze się potwierdza, kończę nim, bo dobrze jest napisać ostatnie zdanie z nadzieją.

Temat alkoholu w kulturach świata doczekał się wielu publikacji. Historia kultury alkoholu też. Nie wiadomo jednak, czy istnieją badania, jak zmienia się przyzwolenie społeczne na tych, którzy piją w nadmiarze. Wprawdzie jednym z zarzutów na procesie Sokratesa było „rozpijanie młodzieży”, jednak trudno kojarzyć czasy starożytne z kultem abstynencji. Boski napój lał się strumieniami. 9000 lat temu na terenie dzisiejszych Chin zaczęto wytwarzać wino z ryżu. Ciekawe jest, dlaczego człowiek właśnie, obdarzony tak twórczym i wynalazczym umysłem, szukał stanu odurzenia, zamiast odrzucać go jako stan blokujący ostrość umysłu. Czyżbyśmy się pojawili do tego stopnia niedoskonali, że musieliśmy szukać pomocy w zaburzeniu naszej świadomości?

Pozostało 86% artykułu
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich