Kataryna: Donald Tusk obiecuje Odbudowę+. Takie rozbudzanie nadziei źle się dla władzy skończy

Donald Tusk: „Przygotowujemy wielki plan Odbudowy+. Mosty, drogi, szpitale, szkoły i domy, boiska i przedszkola – wszystko zostanie nie tylko odbudowane, ale będzie lepsze i nowocześniejsze niż przed powodzią”.

Publikacja: 27.09.2024 10:00

Premier Donald Tusk podczas narady sztabu kryzysowego we Wrocławiu.

Premier Donald Tusk podczas narady sztabu kryzysowego we Wrocławiu.

Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Nikt ci nie da tyle, ile rząd obieca w roku poprzedzającym wybory prezydenckie kluczowe dla utrzymania pełni władzy przez kolejne lata, a może nawet kadencje. Po blisko roku od wygranych wyborów ze 100 konkretów obiecanych na pierwsze 100 dni rządów te dowiezione w obiecanym kształcie można policzyć na palcach jednej ręki, nieliczne są dopiero we wczesnej fazie realizacji, wiele już odwołano, a pozostałe są odłożone z dobrym uzasadnieniem, że szkoda na nie czasu, bo albo koalicjant się nie zgodzi, albo prezydent nie podpisze.

Czytaj więcej

Kataryna: Padło na Berka

Państwo nie sfinansuje całej odbudowy. Donald Tusk powinien znać ograniczenia 

Ja jestem z tych, którzy do przedwyborczych obietnic się nie przywiązywali, ale Tusk powinien już znać ograniczenia i rozumieć, jakim problemem dla rządzących jest złe zarządzanie społecznymi oczekiwaniami. Po zapowiedziach odbudowania wszystkiego, w tym domów, w wersji jeszcze lepszej i nowocześniejszej, niż były, oczekiwania powodzian mają prawo być nierealne, skoro nierealne im obiecano. Rozczarowanie i gniew, gdy to się nie spełni, będą już jednak całkiem realne. Jesteśmy społeczeństwem roszczeniowym i premier nie może sobie pozwolić na trudną prawdę, ale takie rozbudzanie nadziei źle się dla władzy skończy.

Ja jestem z tych, którzy do przedwyborczych obietnic się nie przywiązywali, ale Tusk powinien już znać ograniczenia i rozumieć, jakim problemem dla rządzących jest złe zarządzanie społecznymi oczekiwaniami. 

Nie jestem fanką rządu, lecz nie będę mieć pretensji, jeśli odbudowa potrwa lata, efekt będzie niezadowalający, a państwo nie sfinansuje ludziom wszystkiego. Sami powodzianie i traktująca powódź jako swoją polityczną szansę opozycja nie będą ani tak cierpliwi, ani tak wyrozumiali. Przecież premier obiecał, więc niech weźmie i zrobi.

Czytaj więcej

Kataryna: Gdy zabraknie ciemnoskórych, oberwą Ukraińcy

Eliza Michalik utyskuje, że Kościół i patrioci nie pomagają powodzianom. Pewnie za mało zdjęć wstawili w mediach społecznościowych

Minęło ledwie kilkanaście dni od początku powodzi i już widać, kto i jak ją będzie wykorzystywał. Typowe polskie piekło już się nagrzewa. Publicystka Eliza Michalik utyskuje, że Kościół, katolicy i inne osoby deklarujące się jako patrioci w ogóle nie pomagają, czego dowodem jest zapewne brak wystarczającej dokumentacji zdjęciowej na ich profilach w mediach społecznościowych. Antyklerykalizm zawsze żre, więc antykościelna narracja szybko chwyta. W telewizji jakaś pani, której powódź zniszczyła dom, narzeka, że zaoferowano jej byle jaki lokal zastępczy, a na przykład Ukraińcom „daje się wyremontowane mieszkania”. To też się spodobało, a to dopiero początek grania antyukraińskimi emocjami przy okazji powodzi – potencjał tu widzę ogromny. A przecież jeszcze nawet nie zaczęliśmy rozmawiać o nieuniknionym cięciu innych wydatków, żeby starczyło na odbudowę wszystkiego. Telewizyjne odprawy premiera, który znowu na kogoś „się wściekł”, może uspokajają opinię publiczną, ale kiedyś trzeba będzie jej powiedzieć prawdę. Polityczne piekło dopiero przed nami.

Nikt ci nie da tyle, ile rząd obieca w roku poprzedzającym wybory prezydenckie kluczowe dla utrzymania pełni władzy przez kolejne lata, a może nawet kadencje. Po blisko roku od wygranych wyborów ze 100 konkretów obiecanych na pierwsze 100 dni rządów te dowiezione w obiecanym kształcie można policzyć na palcach jednej ręki, nieliczne są dopiero we wczesnej fazie realizacji, wiele już odwołano, a pozostałe są odłożone z dobrym uzasadnieniem, że szkoda na nie czasu, bo albo koalicjant się nie zgodzi, albo prezydent nie podpisze.

Pozostało 86% artykułu
Plus Minus
Oswoić i zrozumieć Polskę
Plus Minus
„Rodzina w sieci, czyli polowanie na followersów”: Kiedy rodzice zmieniają się w influencerów
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Robert M. Wegner: Kawałki metalu w uchu
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Rok po 7 października Bliski Wschód płonie
Plus Minus
Taki pejzaż
Plus Minus
Jan Maciejewski: Pochwała przypadku