Rudy Mancuso (ur. 1992) – osobowość internetowa i twórca kanału Awkward Puppets – doświadcza synestezji, stanu neurologicznego, w którym odbierane przezeń bodźce aktywizują nie jeden, ale kilka zmysłów, czyli słyszane dźwięki widzi w konkretnych kolorach. Nic dziwnego, że czyni z tego zjawiska centrum swego debiutanckiego filmu. „Muzyka”, którą napisał – wraz z Danem Laganą – i wyreżyserował, czerpie z tej przypadłości, co widać już w otwierającej całość uwerturze.

Oto granego przez Mancuso Rudy’ego – dzieło jest ewidentnie autobiograficzne – rzuca Haley (Francesca Reale). Gdy to robi, chłopak nie może się skupić. Jako że siedzą w knajpce, on – chcąc nie chcąc – koncentruje się na krzątających się po lokalu pracownikach, komponując w głowie symfonię na instrumenty takie jak patelnie, talerze czy miotły. Matka (w tej roli Maria Mancuso, najprawdziwsza rodzicielka reżysera), dowiedziawszy się, że syn nie jest już z „gringą”, próbuje zeswatać go z jakąkolwiek z zamieszkujących Newark Brazylijek. Rudy tymczasem przypadkiem poznaje Isabellę (Camila Mendes). Czy dziewczyna pomoże mu ukoić szalejącą pod kopułą kakofonię?

Czytaj więcej

Elaine May – królowa komedii w końcu zawita do polskich kin

„Muzyka” to fantazyjna komedia romantyczna, w której wszelkie rozwiązania wizualne oddają odczucia protagonisty i sposób, w jaki ten odbiera rzeczywistość. To historia dojrzewania, której bohaterem jest człowiek dyrygujący otaczającym go światem. Świetne, lecz problem w tym, że na każdy genialny pomysł inscenizacyjny przypada fabularna i moralnie wątpliwa niezręczność. Szkoda.

Rafał Glapiak, Mocnepunkty.pl