Sybilla była królową Jerozolimy przez niecałe cztery lata. Koronowana w 1186 roku, zapewne między 13 września a 17 października, zmarła późnym latem albo wczesną jesienią 1190 roku, podczas oblężenia Akki w czasie trzeciej krucjaty, być może przed 21 października. Urodzona między 1157 a 1161 rokiem miała nie więcej niż 29 lat, gdy została królową, i nie więcej niż 33 lata w chwili śmierci. Została koronowana na królową jako najstarsza córka i najstarsze żyjące dziecko króla Amalryka Jerozolimskiego.
Niewiele źródeł mówi o Sybilli Jerozolimskiej jako o osobie. Nie wiemy, kiedy dokładnie się urodziła ani kiedy zmarła, ani jak wyglądała. Nie jest jasne, ile miała dzieci: z pewnością jednego syna i dwie, a może cztery córki. Wiemy, gdzie się kształciła, ale nie mamy pojęcia, czego ją uczono. Zagadką pozostaje, gdzie mieszkała przez większość życia, kim byli jej doradcy i towarzysze, a nawet to, jak spędzała czas. Zachował się jeden napisany przez nią list – i to tylko w kopii zamieszczonej w pracy współczesnego niemieckiego pisarza. Nie mamy odcisku jej królewskiej pieczęci. Nie wiemy, gdzie ją pochowano i czy zostawiła testament. Niewiele zachowało się informacji o tym, jak postrzegała siebie i swoją rolę jako hrabina, dziedziczka korony, matka, żona i królowa. (…)
Mimo to zachowało się wystarczająco dużo informacji, by prześledzić życie Sybilli, łącząc wiadomości z wielu różnych źródeł – narracyjnych, dokumentowych i archeologicznych. Współcześni dobrze opisali kilka wydarzeń z jej życia, dzięki czemu wiemy, jak była postrzegana, możemy też zastanowić się nad tym, co nią kierowało.
Dzięki współczesnym opisom kariery Sybilli możemy poznać ówczesne poglądy na kobiety u władzy, na bycie królową i samą władzę. Szczególnie że córka Amalryka zasiadała na tronie Jerozolimy w jednym z najważniejszych okresów w dziejach państw krzyżowych, a jako królowa była symbolicznym przywódcą łacinników w walce z Saladynem i odegrała znaczącą rolę w położeniu podwalin pod odnowione królestwo, które miało trwać przez następne stulecie.
Czytaj więcej
Na cholerę człowiekowi cała ta pisanina, może bez tego byłby szczęśliwszy? Na tego typu pytania Dariusz Bitner odpowiada w swojej nowej książce prozatorskiej „Cud”.