Irena Lasota: Waszyngton z epoki postatomowej

Wokół sklepów w Waszyngtonie krążą grupy młodzieńców w szykownych adidasach i kapturach, którzy wpadają do sklepów i wynoszą – bezkarnie – co się da. Ta moda przyszła z San Francisco.

Publikacja: 29.12.2023 17:00

Irena Lasota

Irena Lasota

Foto: Fotorzepa, Dariusz Golik

Ten rok kończy się w USA raczej markotnie. Niby pierwszy zdrowy rok po pandemii, ale w metrze i w sklepach coraz więcej ludzi nosi maski. Ogłoszenia nawołują do szczepienia się, lecz coraz mniej ludzi pokasłujących i słabych stosuje testy covidowe – kiedyś właściwie bezpłatne, dziś bardzo drogie. Bo i tak nie wiadomo, co z tego wyniknie. Zależy od szczepionki i od testu.

Zaszczepiłam się „starym” modelem, niezależnie od tego znalazłam się tydzień później w szpitalu, gdzie zaczęłam się czuć covidowo i poprosiłam o test. Nie mamy – odburknął pielęgniarz – co było, jak się dowiedziałam, nieprawdą. Temperatura szła w górę, poziom tlenu w dół, więc wypisali mnie natychmiast ze szpitala, bo słaba kondycja, przez którą się tam znalazłam, wyraźnie się poprawiła. W domu wzięłam test – przypadkowo najnowszy, a nie wyprodukowany jak poprzednie w Chinach – i okazało się, że mam covida, i to takiego ho-ho.

Covid okazał się w latach 2020–2022 elementem politycznym; jak pamiętamy, chodziło i o to, czy dostaliśmy go w prezencie od Chińczyków i czy trzeba się izolować, zamykać szkoły i urzędy, którędy się toto przenosi, kto na tym traci, kto zyskuje. Bardzo dużo było skandali i nadużyć, paniki, ruchów za i przeciw, oskarżeń przeciwko doktorowi Anthony’emu Fauciemu, którego niektórzy postrzegali jako niezbyt dobrego naukowca z rozbuchanymi ambicjami, a inni widzieli w nim wybawcę. Jak widzimy, często w momentach krytycznych ludzie są ostro za albo przeciw. Zwłaszcza gdy sprawa dotyka polityki i ideologii.

Czytaj więcej

Irena Lasota: Rzeczy ważniejsze niż pokój

Panika, która zapanowała w marcu 2020 r., skłoniła rządy do drastycznych kroków, często słusznych, często zbędnych, ale na początku popieranych przez tzw. opinię publiczną. To znaczy tam, gdzie ona bywa. Nie wiemy, czy miliony Chińczyków chciało żyć miesiącami w zamkniętych miastach-izolatorach, a co do Rosji, to wiadomo, że tam z kolei ludzie byli oburzeni, że nigdzie nie było ani informacji, ani opieki medycznej. W Moskwie władze zarządziły, że z danej rodziny tylko jedna osoba ma prawo być w szpitalu, i to z diagnozą zapalenia płuc. Izolacja pacjentów była całkowita, z tym że w weekendy za łapówkę można było wyskoczyć ze szpitala, żeby się najeść, bo inaczej pacjenci umarliby z głodu.

Covid okazał się w latach 2020–2022 elementem politycznym; jak pamiętamy, chodziło i o to, czy dostaliśmy go w prezencie od Chińczyków i czy trzeba się izolować, zamykać szkoły i urzędy, którędy się toto przenosi, kto na tym traci, kto zyskuje.

Doktor Fauci był w radzie ekspertów prezydenta Donalda Trumpa i Trump często się z nim publicznie nie zgadzał. W debacie prywatnej i publicznej była prawie całkowita korelacja między covid-sceptykami i zwolennikami Trumpa. Gdy Joe Biden został prezydentem, covid się już powoli wycofywał, ale Biden podwyższył status Fauciego, co okazało się być jedną z jego politycznych pomyłek. Opinia publiczna odwróciła się od nich. Ludzie mieli już dosyć izolacji, masek i też sama choroba miała często łagodniejszy przebieg.

Fauci zniknął, ale pozostało pokolenie dzieci i młodzieży, które oduczyło się współżycia i uczenia z innymi. Ludzie, którzy dwa lata pracowali w domu w piżamach, nie zechcieli wracać w krawatach i butach do biura. Wiele sklepów i restauracji zbankrutowało w międzyczasie. Na przykład centrum Waszyngtonu, które rozwinęło i zmodernizowało się przez ostatnie 30 lat, znów wygląda jak z filmów o epoce postatomowej. Zamknięte sklepy, puste ulice, namioty z bezdomnymi (usuwane coraz częściej z centrum) i supernowoczesne budynki, z których nikt nie wychodzi i do których nikt nie wchodzi. Wokół otwartych sklepów krążą grupy młodzieńców w szykownych adidasach i kapturach, którzy wpadają do sklepów i wynoszą – bezkarnie – co się da.

Czytaj więcej

Irena Lasota: Opinia publiczna i jej niezliczone zastępy mierniczych

Jest to moda, która przyjęła się z San Francisco, gdzie przez dwa lata, właśnie w czasie pandemii, prokuratorem był Chesa Boudin, który zajmował się głównie bronieniem i wypuszczaniem z więzień przestępców. Został w referendum odwołany, ale moda się przyjęła. Boudin, bardzo zdolny prawnik, był również superlewicowcem, czemu nie można się zbyt dziwić, skoro gdy był niemowlęciem, jego rodzice – członkowie Weather Underground (takich amerykańskich Czerwonych Brygad) – zostali skazani na łącznie 95 lat więzienia za morderstwo policjantów w ramach wyrównywania niesprawiedliwości społecznych.

Wiemy, że dzieci nie odpowiadają za rodziców i odwrotnie, ale dziadkiem Chesa był Leonard Boudin, którego klientem był m.in. Fidel Castro, a pradziadkiem Louis Boudianoff, urodzony w Korsuniu Szewczenkowskim w obwodzie czerkaskim na Ukrainie 150 lat temu, teoretyk marksizmu. I tak to nie wiadomo, jak daleko pada jabłko od jabłoni. I tą mądrością zamykam rok 2023.

Ten rok kończy się w USA raczej markotnie. Niby pierwszy zdrowy rok po pandemii, ale w metrze i w sklepach coraz więcej ludzi nosi maski. Ogłoszenia nawołują do szczepienia się, lecz coraz mniej ludzi pokasłujących i słabych stosuje testy covidowe – kiedyś właściwie bezpłatne, dziś bardzo drogie. Bo i tak nie wiadomo, co z tego wyniknie. Zależy od szczepionki i od testu.

Zaszczepiłam się „starym” modelem, niezależnie od tego znalazłam się tydzień później w szpitalu, gdzie zaczęłam się czuć covidowo i poprosiłam o test. Nie mamy – odburknął pielęgniarz – co było, jak się dowiedziałam, nieprawdą. Temperatura szła w górę, poziom tlenu w dół, więc wypisali mnie natychmiast ze szpitala, bo słaba kondycja, przez którą się tam znalazłam, wyraźnie się poprawiła. W domu wzięłam test – przypadkowo najnowszy, a nie wyprodukowany jak poprzednie w Chinach – i okazało się, że mam covida, i to takiego ho-ho.

Pozostało 82% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi