Z książek najczęściej sięgam po powieści i literaturę faktu – biografie i reportaże. Ostatnio zachwyciła mnie powieść amerykańskiego autora Johna Williamsa „Stoner”. Ta książka, odkryta przez krytyków po wielu latach od pierwszej publikacji w USA, całkiem niedawno zrobiła furorę w Europie. „Stoner” jest powieścią w starym stylu, prowadzoną linearnie, pisaną pięknym językiem. W losie tytułowego bohatera każdy z nas odnajdzie cząstkę siebie. Książka smutna, na pewno refleksyjna. I na pewno dobra.
W tej chwili czytam „Chłopki. Opowieść o naszych babkach” Joanny Kuciel-Frydryszak, o której ostatnio dużo się mówi. Nie bez powodu. Pozycja wpisuje się w nurt odkrywania życia mieszkańców polskiej wsi w dalszej i bliższej nam historii. Książka jest świetnie udokumentowana, a jednocześnie napisana jest w sposób bardzo przystępny. Kuciel-Frydryszak stworzyła naprawdę przejmującą opowieść o biedzie i sile naszych babek, których traumy zapewne wciąż żyją w społeczeństwie. Gratulacje dla autorki!
Po wizycie w Zachęcie na wystawie malarstwa Jerzego Nowosielskiego, którą szczerze polecam, ponownie sięgnęłam po biografię artysty autorstwa Krystyny Czerni „Nietoperz w świątyni”. Wyszła już jakiś czas temu, ale to wciąż najlepsze studium jego życia, tego „człowieka wewnętrznego”, bez poznania którego nie da się zrozumieć sztuki Nowosielskiego.
Czytaj więcej
Rolę polskiej kultury i naszych przodków zupełnie inaczej trzeba opisywać w Ukrainie, a inaczej w USA. W ten sposób tworzymy możliwość dialogu międzykulturowego, który bez rzetelnej wiedzy nie jest możliwy - mówi Bartłomiej Gutowski, historyk sztuki.
Pod ręką mam zaś nowy tom „Wojna. Antologia reportażu wojennego” w wyborze świetnego reportażysty Wojciecha Jagielskiego. Wielkie teksty, wielkie nazwiska i wielka, tragiczna historia świata ostatnich 100 lat. Znakomita, choć lekturę trzeba sobie dozować.