Włosi po mistrzowsku opanowali sztukę łączenia kina lekkiego, skierowanego do masowej publiczności, z tym ambitnym, próbującym opowiadać niebanalne i poruszające historie. Takie filmy tworzy Giuseppe Tornatore czy chociażby Paolo Sorrentino. Kręci je również Paolo Genovese, autor „Pierwszego dnia mojego życia”, który trafił właśnie do kin.
Jego najbardziej znanym dziełem jest „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie”, banalna w swoich założeniach historia kolacji grupy przyjaciół. Podczas spotkania w ramach niewinnej zabawy postanawiają odczytywać przychodzące do nich esemesy i wiadomości, a wszelkie rozmowy telefoniczne toczyć na głos. Nieoczekiwanie na jaw wychodzą tajemnice, które w innej sytuacji nigdy nie zostałyby ujawnione. Film odniósł światowy sukces i doczekał się rekordowej liczby aż 24 remake’ów – polskim byli „(Nie)znajomi”.
Wielkim sukcesem Genovese okazał się również „The Place” z 2017 r. To historia mężczyzny – diabła, a może anioła – przesiadującego całymi dniami w tytułowej knajpie i spełniającego – w zamian za przysługi – życzenia odwiedzających go ludzi. Ettore, policjant szukający skradzionych pieniędzy, musi kogoś pobić. Chiara, zakonnica zmagająca się z kryzysem wiary, zajść w ciążę. A marząca o pięknie zewnętrznym Martina ukraść 100 tys. euro i 5 centów. Każdy z bohaterów kilkukrotnie odwiedzi lokal, zdając relację z osiągniętych postępów i opowiadając o swoich wątpliwościach.
Czytaj więcej
36 lat temu narodził się „Street Fighter”. Dziś to podobna, ale i inna gra.
„The Place” łączył dramat obyczajowy z komedią w stylu realizmu magicznego. Dokładnie w ten sam sposób Genovese opowiada historię w swoim najnowszym filmie. Pewnej nocy starszy mężczyzna poruszający się niemodnym samochodem zbiera z ulic Rzymu czwórkę samobójców. Młodą gimnastyczkę od wypadku poruszającą się na wózku inwalidzkim, otyłego nastolatka mającego dość bycia pośmiewiskiem, przepracowaną policjantkę w średnim wieku, niemogącą poradzić sobie ze śmiercią córki, wreszcie trenera personalnego, który pomaga ludziom znaleźć sens życia, a sam już go nie widzi.