Piłuję wszystkie płyty

Ostatnio padło na zespół Rammstein. Jednak moim najnowszym odkryciem – a to za sprawą mojego syna – jest zespół Sabaton. Co ciekawe, jeden z utworów poświęcili powstaniu warszawskiemu.

Publikacja: 26.05.2023 17:00

Piłuję wszystkie płyty

Foto: Łukasz Piecyk

W ostatnim czasie przeczytałem wiele książek. Jedna z nich, którą z pewnością mogę polecić, to „Długa noc” Wojciecha Chmielarza. Koniecznie muszę też wspomnieć o Macieju Siembiedzie i jego „Katharsis” oraz powieści „Kołysanka”. To znakomite sensacje. Bardzo cenię Maćka i jego styl opowiadania historii. Polecam również drugą powieść Grzegorza Dziedzica pt. „Gangway”. To bardzo ciekawa książka, która dopiero niedawno się pojawiła na rynku.

W swoim zabieganym życiu staram się znajdować również czas na filmy oraz seriale. Jednak z uwagi na wielość produkcji nie jest to łatwe. Ostatnio obejrzałem bardzo ciekawy trzyodcinkowy dokument o zaginionym samolocie malezyjskich linii lotniczych pt. „MH370: Samolot, który zniknął”. Interesująca propozycja, trzymająca w napięciu z niemal filmowymi zwrotami akcji. Widziałem również wiele wojennych filmów, ponieważ przygotowuję się do napisania książki właśnie z historią wojenną w tle. Bardzo podobał mi się obraz „Ostateczna operacja” opowiadający o schwytaniu nazistowskiego zbrodniarza Adolfa Eichmanna i postawieniu go przed sądem w Izraelu.

Czytaj więcej

Niczego nie udowadniać

Jako wielki miłośnik muzyki piłuję wszystkie płyty, jakie kupuję. Ostatnio padło na zespół Rammstein. Jednak moim najnowszym odkryciem (za sprawą mojego syna) jest zespół Sabaton. Słuchaliśmy wspólnie ich płyty „Coat of Arms” i – co ciekawe – jeden z utworów opowiada o powstaniu warszawskim.

W mojej najnowszej powieści „Urwisko” zająłem się problemem, z którym spotykamy się w okresie letnim, czyli śmiercią dziecka z powodu hipertermii, np. w samochodzie pozostawionym na nasłonecznionym placu. Kiedy pomyślałem sobie o tego typu sytuacji, o bólu rodzica, który zostawił nieświadomie swoje dziecko w takich okolicznościach, zacząłem się zastanawiać, czy w to dramatyczne zdarzenie dałoby się „włożyć” zbrodnię idealną. Bardzo mnie to ciekawiło z punktu widzenia kryminalistyki. Ale „Urwisko” jest także, a może przede wszystkim, opowieścią o uzależnieniach i o tym, jak łatwo wpada się w nałogi.

Robert Małecki (ur. 1977 r. w Toruniu)

Laureat m.in. nagrody Nagrody Wielkiego Kalibru. Jest autorem cyklu kryminałów o Marku Benerze i Bernardzie Grossie.

W ostatnim czasie przeczytałem wiele książek. Jedna z nich, którą z pewnością mogę polecić, to „Długa noc” Wojciecha Chmielarza. Koniecznie muszę też wspomnieć o Macieju Siembiedzie i jego „Katharsis” oraz powieści „Kołysanka”. To znakomite sensacje. Bardzo cenię Maćka i jego styl opowiadania historii. Polecam również drugą powieść Grzegorza Dziedzica pt. „Gangway”. To bardzo ciekawa książka, która dopiero niedawno się pojawiła na rynku.

Pozostało 80% artykułu
Plus Minus
Trwa powódź. A gdzie jest prezydent Andrzej Duda?
Plus Minus
Liga mistrzów zarabiania
Plus Minus
Jack Lohman: W muzeum modlono się przed ołtarzem
Plus Minus
Irena Lasota: Nokaut koni
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Wszyscy jesteśmy wyjątkowi