Marzec to dla mnie czas dwóch premier. W polskich kinach pojawi się brytyjska produkcja „Miłość po angielsku”, kameralna historia o miłości, w której gram marzącego o własnej restauracji kucharza Stefana. Los nagle rzuca mojego bohatera na spotkanie z dawno zapomnianą pierwszą miłością. W tej roli Natalia Tena, gwiazda najnowszej części „Johna Wicka”. Myślę, że niektórym takie kameralne kino przypadnie do gustu, także ze względu na brytyjski klimat. Z kolei „Il Cacio con le pere” to ukłon w stronę mojego kolegi aktora Luki Calvaniego, który postanowił wyprodukować własny film i znalazł dla mnie epizod. Wbrew wielu plotkarskim artykułom na temat moich horrendalnych zarobków mój udział w tym filmie był gratisowy, jako przysługa dla kolegi.
Chcę polecić także wspaniały film „Filip” w reżyserii Michała Kwiecińskiego z brawurową rolą Eryka Kulma. Wybieram się też na „Holy Spider” irańskiego reżysera Alego Abbasiego, który ze względu na reżim ajatollahów z pewnością nie mógłby powstać w Iranie.
Od jakiegoś czasu zachwycam się serialami. Ostatnio bardzo przypadły mi do gustu seriale o psychoterapeutach: „Terapia bez trzymanki” oraz „Psychiatra u boku”. Na platformie Apple TV+ oglądam też „Za lepsze jutro”. Jego akcja toczy się w latach 50., lecz ten czas bardzo różni się od tego, jaki pamiętają nasi dziadkowie. Można powiedzieć, że to retrofuturystyczna wizja. To również opowieść o sprzedawaniu marzeń, a jednocześnie wgląd w skomplikowaną ludzką naturę.
Czytaj więcej
Na moje wybory lektur niewątpliwie wpływa wojna w Ukrainie i otaczająca nas atmosfera niepewności.
Mam w zwyczaju zaczynać wiele książek naraz. Niektórych nie kończę, wciągając się w coś kolejnego. Ostatnio „Pokraj” Andrzeja Saramonowicza przerwał mi lekturę innych powieści. To wyborna literatura. Jeśli ktoś lubi Gombrowicza, dostrzeże, że Saramonowicz fascynował się tym pisarzem. Efektowne słowotwórstwo i bardzo sprawna żonglerka językiem sprawiają, że czyta się ją, chichocząc, ale im dalej w las, tym ciemniej i coraz bardziej gorzko. „Pokraj” bowiem to wizja Polski, jakiej byśmy nie chcieli.