Ta historia mogłaby się zaczynać jak ciąg dalszy lub uzupełnienie „Ziemi obiecanej”, a zwłaszcza jej genialnej filmowej wersji, w której Andrzej Wajda na zawsze utrwalił w społecznej świadomości obraz XIX-wiecznej Łodzi jako wielokulturowego tygla, miasta, w którym można było robić interesy, budować fabryki, handlować, zbić fortunę albo ją stracić. To wszystko prawda, ale pieniądz nie był tam jedynym motorem ludzkiego życia. W Łodzi kwitło też życie kulturalne, o wiele bogatsze niż to, które przedstawił Andrzej Wajda w filmie, ograniczając je do sceny popisów tandetnych artystów rewiowych.
W takiej właśnie Łodzi przyszedł na świat Paweł Klecki. – To była mieszczańska rodzina, średnio zamożna – opowiada dr Wojciech Wendland, który od lat zbiera wszelkie informacje i dokumenty, by stworzyć biografię Pawła Kleckiego. – Jego rodzice mieli dom na rogu dzisiejszych ulic Żeromskiego i Struga, tam mieszkali też bracia ojca, razem z nimi Jankiel Szmul prowadził przedstawicielstwo handlowe w branży tekstylnej. Pochodził z Białegostoku i gdy urodził się Paweł, nadal był tam zameldowany, tam żyli jego krewni. Matka Lea prowadziła w Łodzi ochronkę i była pierwszą nauczycielką małego Pawła, który do 20. roku życia deklarował wyznanie mojżeszowe, tak jak rodzice. Była to jednak rodzina bardzo liberalna.
Czytaj więcej
W Polsce jest dużo wyjątkowych talentów, dlatego musiałam przyjechać – mówi amerykańska artystka Marin Alsop, od lat wspierająca młode kobiety, które chcą dyrygować.
Szybki sukces i późniejsza tułaczka
Paweł od dziecka uczył się grać na skrzypcach, u pani Róży Schindler-Süss, w tej samej szkole lekcje pobierał starszy o trzy lata Aleksander Tansman. Jego rodzice za sprawą wspólnych interesów znali Kleckich, za bliskich sąsiadów mieli też Tuwimów (z nimi także łączyły ich sprawy biznesowe). Tak zawiązały się chłopięce więzi Pawła, Aleksandra i Juliana, wzmocnione silniej przez fakt, że w salonie Tansmanów urządzano kameralne muzykowanie. Z czasem, gdy nieco podrośli, na tych wieczorkach zaczęli występować Paweł i Aleksander. Swój pierwszy utwór Tansman napisał z myślą o koledze, mieli go razem zagrać. A gdy Klecki już w wieku 15 lat został skrzypkiem Łódzkiej Orkiestry Symfonicznej, pogrywał w niej także na fortepianie Tansman.
Potem trójka kolegów ruszyła na studia na Uniwersytecie Warszawskim. Ich drogi jednak szybko się rozeszły. Jednego zagarnęła poezja, dwóch pozostałych muzyka. Aleksander pojechał uczyć się do Paryża, Paweł natomiast wybrał Berlin.