"Będzie bolało": Szpital dla superbohatera

Pośród licznych seriali medycznych „Będzie bolało” uderza skrajnymi emocjami. Nie bez znaczenia jest też fakt, że nakręcono go na podstawie wspomnień wypalonego zawodowo lekarza z londyńskiej placówki.

Publikacja: 01.07.2022 17:00

"Będzie bolało": Szpital dla superbohatera

Foto: materiały prasowe

Życie zawodowe rozpoczynającego karierę ginekologa Adama Kaya (Ben Wishaw) to niekończące się nadgodziny, frustracja, niedofinansowane oddziały i zmęczenie. Lekarz nie zdążył jeszcze wrócić do domu, a już wraca na oddział. Kay jest wyczerpany i przytłoczony, stara się bowiem pomóc każdemu choremu w londyńskim szpitalu. Ma zdewastowane życie prywatne – związek, relacje z matką – a także swój autorytet, szczególnie w oczach stażystki Shruti (Ambika Mod). Bo Adam, mimo dużego talentu i zaangażowania, jest tylko trybikiem w machinie nieudolnego systemu.

Czytaj więcej

Kobieta na wodzie

Tymczasem w każdym odcinku pojawia się nowa grupa pacjentów, kobiet i dzieci w niebezpieczeństwie nie tylko ze względu na ich stan zdrowia, ale także trudną sytuację życiową. Przypadki są złożone i nie zawsze uleczalne. Adam odreagowuje stresujące sytuacje długim westchnieniem lub dowcipem. Okazuje się, że praca staje się jego uzależnieniem, niebezpiecznie niszczy go od wewnątrz, powodując zawodowe wypalenie. Ma obowiązki niczym superbohater Marvela – przydałaby mu się jeszcze tylko umiejętności bilokacji, nadprzyrodzona siła, wiedza absolutna i możliwość funkcjonowania bez snu.

Trzeba wiedzieć, że siedmioodcinkowy, fabularny „Będzie bolało” jest oparty na bestsellerowym pamiętniku doktora Adama Kaya, pierwowzoru bohatera serialu. Kay po latach zrezygnował z pracy w brytyjskiej służbie zdrowia, opisując trudne realia, w jakich funkcjonują obarczeni ogromną odpowiedzialnością młodzi lekarze. Po sukcesie książki przeniósł swoją historię na karty scenariusza. Zdobył zaufanie producentów i został też showrunnerem, głównym twórcą serialu, a reżyserowali go Lucy Forbes i Tom Kingsley.

Czytaj więcej

Nieprawdziwe cierpienie miasta

Niewątpliwą zaletą serialu jest obsadzenie w głównej roli świetnego Bena Whishawa. Brytyjski aktor ma już na swoim koncie Złotego Globa, Emmy i statuetkę BAFTA za rolę w serialu „Skandal w angielskim stylu”. Ale zagrał też przecież m.in. postać Q w serii filmów o przygodach Jamesa Bonda czy główną rolę w „Pachnidle: Historii mordercy”. Od jego doktora Adama Kaya trudno oderwać wzrok. Postać jest szczera, chwilami zwraca się bezpośrednio do widza w stronę kamery i dużo tu elementów stand-upu. Jego rozterki i nerwice budują aurę ciągłego napięcia. Bywa szorstki, ale nie złośliwy. Spoczywa na nim przecież odpowiedzialność za życie i śmierć pacjentów. Dzięki występowi Whishawa serial staje się bardziej intymny, a świat brytyjskiej służby zdrowia, pomimo ukazanych absurdów, bardziej zrozumiały.

Jak wypada „Będzie bolało” na tle innych, chętnie oglądanych seriali medycznych? Na pewno wiarygodnie, pokazując podstawowe napięcie między pracą w szpitalu a życiem prywatnym. Więcej tu mrocznego realizmu niż w „Chirurgach” czy „Ostrym dyżurze” i sarkastycznego humoru, niejednokrotnie wyśmiewającego się także z chorób, co można skojarzyć z serialem „Dr House”. Nade wszystko sama placówka medyczna nie wygląda tak dobrze jak ta z serii „Szpital New Amsterdam”, a Kay nie jest takim idealistą jak Max Goodwin. Obaj jednak walczą z wadami systemu ochrony zdrowia.

Czytaj więcej

Tam, gdzie kończy się wyobraźnia

Od „Będzie bolało” trudno się oderwać. Spora to zasługa dość skrajnych emocji, jakie serwują nam twórcy. Z jednej strony opowieść jest zabawna, dużo w niej ironii, lecz z drugiej wciąż unosi się nad nią smutek – bo „Będzie bolało”, jak mało który serial medyczny, jest oparty na reportażowej relacji świadka z pierwszej linii szpitalnego frontu.

Życie zawodowe rozpoczynającego karierę ginekologa Adama Kaya (Ben Wishaw) to niekończące się nadgodziny, frustracja, niedofinansowane oddziały i zmęczenie. Lekarz nie zdążył jeszcze wrócić do domu, a już wraca na oddział. Kay jest wyczerpany i przytłoczony, stara się bowiem pomóc każdemu choremu w londyńskim szpitalu. Ma zdewastowane życie prywatne – związek, relacje z matką – a także swój autorytet, szczególnie w oczach stażystki Shruti (Ambika Mod). Bo Adam, mimo dużego talentu i zaangażowania, jest tylko trybikiem w machinie nieudolnego systemu.

Pozostało 88% artykułu
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich