Na łamach „Plusa Minusa" (30 kwietnia – 1 maja) filozof i historyk idei prof. Bronisław Łagowski w obszernym wywiadzie stwierdził m.in., że „Rosja nie miała żadnego interesu, żeby rozpoczynać wojnę z państwem NATO", ale teraz „nie ma już pewności, że starcie Rosji z NATO jest niemożliwe", a „Polska prowadzi taką politykę, jak gdyby pragnęła tego starcia". Przekonuje też, że „w czasie drugiego Majdanu Polska (...) wzięła udział w obalaniu legalnie wybranej władzy w Ukrainie".
Łagowski uznaje, że to Zachód sprowokował agresję Rosji. „Byłyby możliwe jakaś umowa i ugoda. Wskazywała na to idea, którą Putin głosił na początku wojny, że Ukraińcy i Rosjanie to jeden naród". Ponadto, jego zdaniem, „Ukraina dla nikogo bardzo długo nie będzie dobrym sąsiadem dlatego, że tam panują brutalne obyczaje. Ukraińcy w sytuacji konfliktu odwołują się do rozwiązań najbardziej drastycznych".
Trudno oprzeć się wrażeniu, że poglądy prof. Łagowskiego można uznać za ideowy fundament „partii rosyjskiej". Taka partia może wkrótce powstać, choćby z części sympatyków Konfederacji.
***
Po drugiej stronie spektrum polskiej orientacji wobec wojny w Ukrainie zdaje się plasować Paweł Kowal, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, wpływowy polityk opozycji. W wywiadzie w tym samym wydaniu „Plusa Minusa" nie pozostawił wątpliwości, że Zachód wygra tę wojnę, jeżeli „się spręży i dostarczy broń Ukrainie, która pozwoli jej szybko wygonić Rosjan ze swego terytorium". Wyraża przekonanie, że „Rosja prędzej czy później się rozpadnie. (...) Dojdzie do tego prędzej, bo Rosja nie wytrzyma kłopotów ekonomicznych. (...) Po wojnie będzie tak słaba, że powstanie pewnie jakieś nowe, mniejsze państwo rosyjskie".
Kowal zakłada, że po klęsce Rosji otwarta będzie droga do... unii Polski z Ukrainą. Oczywiście, zależy to – jego zdaniem – od tego, „czy jesteśmy w stanie ogarnąć nasze wady (...) i dobrze rozegrać szansę, przed którą nas stawia historia". Ale już działamy „przede wszystkim z powodu własnego interesu. To nie jest tylko pomaganie, ale też inwestycja w przyszłość".