Muza niejednego artysty

Galę pomawia się często o interesowność, ale autorka jej biografii, Dominique Bona, przypomina, że gdy poznała Salvadora Dalego, on miał 25 lat i niewiele jeszcze osób znało jego surrealistyczne obrazy. Na dodatek uchodziły raczej za dzieła szaleńca, a nie geniusza. Gala nie mogła więc stawiać wówczas na jego sławę i pieniądze. Pociągała ją prędzej jego fascynacja i uwielbienie dla niej. Była bowiem jego pierwszą kobietą, a wkrótce stała się nieodłączoną życiową przewodniczką i muzą.

Publikacja: 25.02.2022 17:00

Muza niejednego artysty

Foto: materiały prasowe

Latem 1929 r. Gala z pierwszym mężem poetą Paulem Éluardem pojechała do Katalonii. Wybrali oszczędniejsze wakacje w Hiszpanii, bo trwał kryzys i fortuna, którą Paul odziedziczył po ojcu, topniała. Eluardowie pojechali w towarzystwie znajomych artystów, m.in. Rene Magritte'a. Po Costa Brava, w okolicach Cadaqués oprowadzał ich Salvador Dali, którego poznali w Paryżu. Gala traktowała go początkowo z dystansem. Był o dziesięć lat młodszy, zamknięty w sobie, a nieśmiałość pokrywał dziwactwami. Zakochał się od pierwszego spojrzenia i postanowił, że ją zdobędzie. Wkrótce i ona postawiła wszystko na jedną kartę.

Paul Éluard sądził wpierw, że ten romans to kolejny kaprys żony. Mylił się. Po powrocie do Paryża Gala i Salvador pozostali razem. Potem – już tylko we dwoje – znów pojechali do Cadaqués i na krańcu miasteczka zamieszkali w Port Lligat, w skromnym domku bez wygód. Żyli tam jak pustelnicy – miłością i malarstwem, co opisuje Dali w „Moim sekretnym życiu".

Czytaj więcej

"Rok 1984" - spełnione proroctwo Orwella

Ojciec Dalego nie akceptował związku i na lata zerwał kontakty z synem. To Gala zadbała wówczas o materialną stronę ich życia, wcielając się w rolę jego agenta. Była skuteczna – zarówno w pierwszych, trudnych latach jak i potem, gdy sukces przyniósł Dalemu deszcz pieniędzy i para prowadziła życie w podróży pomiędzy Paryżem, Stanami Zjednoczonymi i Katalonią.

W 1932 r. Gala rozwiodła się z Paulem, a dwa lata później wzięła w Paryżu ślub cywilny z Salvadorem, który przypieczętowali jeszcze w 1958 r. ślubem kościelnym.

Zawsze otaczała ją aura tajemniczości, wynikająca – zdaniem biografki – z jej milczenia. Podczas gdy inne kobiety starały się błyszczeć, ona w większym towarzystwie mówiła niewiele. Nigdy publicznie nie chwaliła ani nie krytykowała męża.

Pomimo opinii milczącej muzy książka o Gali francuskiej autorki (znanej także z biografii pisarza Romaina Gary'ego oraz malarki Berthe Morisot) rozrosła się do ponad 500 stron i to solidnie udokumentowanych.

Czytaj więcej

Jack London. Idol Orwella i Harrisona Forda

Zwykle patrzy się na Galę oczami Dalego, który portretował ją przez pryzmat swoich fantazji. Malował Galę z homarem na głowie, z baranimi kotletami na ramieniu, jako koronczarkę Vermeera, Ledę i Madonnę. A przecież pozostawała w tych niezliczonych wcieleniach sobą. Musiała więc mieć silną osobowość.

Biografka przypomina, że wcześniej była też muzą Paula Éluarda. Helena Dmitriewna Diakonowa – bo tak się naprawdę nazywała – poznała francuskiego poetę w szwajcarskim sanatorium. Oboje byli jeszcze nastolatkami. Połączyła ich literatura i miłość, dla której Gala zostawiła Rosję i poślubiła Paula w Paryżu w 1917 r. W listach zapewniała go, że będzie jej jedynym mężczyzną na całe życie, a on pisał dla niej zmysłowe wiersze miłosne. Nie zamierzali jednak zamknąć się w domu – tak jak cała generacja chcieli zapomnieć o koszmarze wojny, rzucając się w wir artystycznego życia dadaistów i surrealistów. Fascynacja malarstwem Maksa Ernsta doprowadziła ich do wspólnego życia w trójkącie.

Paul nie radząc sobie z sytuacją, którą sam sprowokował, uciekł do Indochin. Kiedy romans z Maksem Ernstem skończył się (pozostawiając ślad w jego obrazach), dawna miłość Gali i Paula już się nie odrodziła. W życiu poety pojawiało się coraz więcej kobiet. Żonie radził, aby także korzystała z wolności. Psychologicznie to wiele tłumaczy, lecz Gala jako inspirująca muza nadal pozostaje kobietą sfinksem.

Czytaj więcej

Męskość pod lupą

„Gala. Niebezpieczna muza", Dominique Bona, wyd. Noir Sur Blanc

Latem 1929 r. Gala z pierwszym mężem poetą Paulem Éluardem pojechała do Katalonii. Wybrali oszczędniejsze wakacje w Hiszpanii, bo trwał kryzys i fortuna, którą Paul odziedziczył po ojcu, topniała. Eluardowie pojechali w towarzystwie znajomych artystów, m.in. Rene Magritte'a. Po Costa Brava, w okolicach Cadaqués oprowadzał ich Salvador Dali, którego poznali w Paryżu. Gala traktowała go początkowo z dystansem. Był o dziesięć lat młodszy, zamknięty w sobie, a nieśmiałość pokrywał dziwactwami. Zakochał się od pierwszego spojrzenia i postanowił, że ją zdobędzie. Wkrótce i ona postawiła wszystko na jedną kartę.

Pozostało 86% artykułu
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich