AKS Zły vs Brera FC. Warszawskie starcie drużyn niezwykłych

„Oto jest drużyna, która dziś pokona was. Nie należy do prezesa, lecz każdego z nas!". Taka przyśpiewka wybrzmiewa na trybunach Don Pedro Areny, jak sympatycy AKS Zły nazywają swoje boisko. Niedługo powitają w Warszawie równie oryginalnego rywala.

Publikacja: 27.08.2021 16:00

Arena Civica to najstarszy stadion piłkarski w Europie. Wybudowany w 1807 roku był świadkiem podbojó

Arena Civica to najstarszy stadion piłkarski w Europie. Wybudowany w 1807 roku był świadkiem podbojów Napoleona Bonaparte i zjednoczenia Włoch przez Giuseppe Garibaldiego

Foto: shutterstock

AKS Zły zmierzy się ze swoim grupowym rywalem w rozgrywkach Fenix Trophy – włoską Brerą FC. Będzie to pojedynek dwóch niezwykłych klubów, które swoją działalnością przypominają nam, jakie wartości są najważniejsze i o co tak naprawdę chodziło kiedyś w futbolu.

Alternatywny Klub Sportowy Zły powstał w sierpniu 2015 roku, a nazwę zapożyczył od słynnej powieści Leopolda Tyrmanda. Słowa piosenki ze wstępu nawiązują do demokratycznego zarządzania klubem, które wyróżnia Złego. O jego losach decyduje stowarzyszenie, do którego każdy chętny może dołączyć. W 2019 roku warszawski zespół został wyróżniony przez UEFA nagrodą Grassroots dla najlepszego amatorskiego klubu w Europie.

Stwierdzenie, że Brera FC to zwykły siódmoligowy klub piłkarski, byłoby bardzo krzywdzącym niedopowiedzeniem dla tego niesamowitego projektu. Niech nie zmyli nikogo amatorski poziom sportowy, bo w tym przypadku piłka nożna jest tylko punktem wyjścia do czegoś większego. Na tę wyjątkowość składają się liczne prospołeczne akcje i organizacja turnieju Fenix Trophy, w ramach którego już niedługo na warszawskim Bemowie Brera zagra z AKS Zły. Kim jest przyszły rywal polskiej drużyny i dlaczego jest tak wyjątkowy?

Klub został założony w 2000 roku przez Alessandra Aleottiego, włoskiego dziennikarza, który do dzisiaj sprawuje funkcję prezesa lombardzkiej drużyny. Nazwa odwołuje się do jednej z dzielnic Mediolanu, Brery, znanej z tamtejszej akademii sztuk pięknych i galerii sztuki Pinacoteca di Brera. Położona w historycznym centrum miasta dzielnica pełna jest krętych i wąskich uliczek, gdzie niemal w każdym progu znajdują się kawiarnie, zakłady jubilerskie, sklepy z ubraniami od projektantów, wystawy mebli czy obrazów.

Co roku przy okazji targów Milano Design Week w Brerze organizowane jest wydarzenie znane jako „Fuorisalone", przyciągające tłumy turystów. Właśnie wtedy każda firma ma szansę zaprezentować swoje produkty i najnowsze kolekcje. Trzeba przyznać, że powstanie klubu piłkarskiego w miejscu o takim klimacie od razu w pewien sposób narzuciło mu kod DNA i panującą w nim atmosferę. Nic dziwnego zatem, że motto klubu, przyjęte w 2002 roku, brzmi: „Więcej sztuki, mniej mody".

Stadion pamiętający Garibaldiego

Artystyczny duch klubu nie kończy się na jego lokalizacji i sloganie. Wspominając o Brerze FC, nie można pominąć wyjątkowego stadionu, który jest ewenementem na skalę światową. Arena Civica, bo tak nazywa się ten obiekt, to najstarszy stadion piłkarski w Europie. Wybudowany w 1807 roku był świadkiem podbojów Napoleona Bonaparte i zjednoczenia Włoch przez Giuseppe Garibaldiego. Co ciekawe, ten pierwszy miał nawet raz zasiąść na trybunach stadionu, przy okazji jego uroczystego otwarcia.

Arena Civica jest niewątpliwie gratką dla fanów historii i architektury. Zaprojektowana w stylu klasycystycznym i zbudowana w całości z kamienia czerpie z wzorców starożytnej Grecji i Rzymu, o czym najlepiej może świadczyć konstrukcja głównej trybuny, której podporą są charakterystyczne kolumny oraz wejście na stadion zwieńczone greckim tympanonem. Początkowym przeznaczeniem obiektu były różne uroczystości, począwszy od wyścigów konnych, przez pokazy cyrkowe, na naumachiach (widowiskach przedstawiających bitwę morską) skończywszy.

15 maja 1910 roku odbył się tam pierwszy mecz piłkarskiej reprezentacji Włoch, która pokonała Francję 6:2, a w latach 1930–1947 występowały tam AC Milan i Inter Mediolan. XIX-wieczny stadion może pomieścić 10 tysięcy widzów i obecnie grają na nim piłkarze Brery, choć jest przystosowany również do rugby i lekkoatletyki.

Futbol jako pretekst

Czytając kroniki klubu na jego stronie internetowej, nie sposób chociaż raz się nie uśmiechnąć. Odnosi się aa, że dla Brery futbol jest tylko pretekstem do łączenia ludzi pochodzących z wielu różnych światów, kochających ten sport. Efektem tego jest mnóstwo ciekawych historii, które mogą dać kibicom przekonanie, że piłkarski romantyzm nie zginął i ma się całkiem dobrze.

Pierwsza duża akcja prospołeczna została zorganizowana dwa lata po założeniu klubu, w sezonie 2002/2003. Początkiem było nawiązanie współpracy z organizacją non profit Intersos zajmującą się pomocą ofiarom konfliktów zbrojnych i kataklizmów. Klub umieścił logo Intersosu na swoich czarno-zielonych koszulkach meczowych, aby nagłośnić problem afgańskich uchodźców w Pakistanie. Jeszcze w tym samym sezonie Brera przystąpiła do rozgrywek juniorskich, kompletując skład złożony wyłącznie z chłopców pochodzących spoza Unii Europejskiej. W ten sposób dano szansę uczestnictwa w poważnych rozgrywkach młodym zawodnikom reprezentującym 13 różnych grup etnicznych.

Podobnie Brera postąpiła w 2011 roku, gdy do prestiżowego turnieju dla młodzieży Torneo di Viareggio wystawiła drużynę o nazwie Brera Emergence Gabon z gabońskimi graczami w składzie. W kampanii 2003/2004 klub poszedł jeszcze o krok dalej w swych z pozoru szalonych projektach. Na starcie sezonu podjął współpracę ze znanym na całym świecie argentyńskim River Plate, a owocem tej kooperacji było skompletowanie drużyny zbudowanej z piłkarzy o argentyńsko-włoskich korzeniach. Nowy zespół okazał się dla Brery strzałem w dziesiątkę, gdyż w pewnym momencie udało jej się nawet być liderem włoskiej Serie C, lecz w trakcie rozgrywek porozumienie między klubami upadło, a ekipa z artystycznej dzielnicy mało co nie spadła z ligi. To niepowodzenie nie zdemotywowało włoskiej ekipy i niedługo po tym rozpoczęła ona kolejną oryginalną inicjatywę, która jest najciekawsza nie tylko w historii Brery.

Reprezentacja więzienia

Carcere di Opera to jedno z największych więzień we Włoszech. Znajduje się w Mediolanie i przetrzymuje prawie półtora tysiąca osadzonych. W przeszłości tamtejsze cele zamieszkiwali najgroźniejsi kryminaliści, jak na przykład Salvatore Riina, były szef cosa nostry. Nie brzmi dobrze, prawda? Brera FC pod swoim szyldem do oficjalnych rozgrywek wystawiła drużynę więźniów z tego zakładu karnego. We współpracy z Włoskim Związkiem Piłki Nożnej i więzieniem powstał zespół osadzonych występujący w najniższej klasie rozgrywkowej Italii, Terza Categoria.

Co prawda „reprezentacja więzienia" nie grała oficjalnie jako Brera FC, ale była zarządzana przez mediolański klub, a pełna nazwa zespołu brzmiała FreeOpera Brera. Największym zaskoczeniem jest fakt, że oprócz zwykłego kopania piłki w ramach resocjalizacji więźniowie wygrali ligę, awansując do Seconda Categoria. Po sezonie Brera FC oddała zarządzanie FreeOperą więzieniu, gdyż sama chciała się skupić na lepszych wynikach sportowych.

Ale to jeszcze nie koniec niepodrabialnych projektów Brery. W sezonie 2013/2014 bardzo wzięli sobie do serca angielski zwrot „Sunday League" i do walki w ósmej lidze przystąpili z założeniem, że nie będą organizowali żadnych treningów. Wystarczyć miała dobra zabawa i pozytywne nastawienie. Rozgrywki zakończyli utrzymaniem w Seconda Categoria, plasując się w dolnej części tabeli. Realizacja tego pomysłu wywołała taki entuzjazm w Brerze, że Alessandro Aleotti, a więc prezes klubu, po wszystkim napisał książkę pt. „Mai un allenamento, solo il talento" (Żadnego treningu, tylko talent).

Ostatnim dużym przedsięwzięciem Brery była współpraca ze stowarzyszeniem Upre Roma zajmującym się promocją kultury i tradycji społeczności Romów i Sinti. Dzięki zaangażowaniu obu stron tego porozumienia powstała drużyna piłkarska Romani People Football Team zarządzana przez Brerę FC. W jej skład wchodzili sami Romowie i Sinti, a głównym celem było zwalczanie postępującego rasizmu wobec tych grup etnicznych. Punktem kulminacyjnym całego projektu było rozegranie w 2016 r. meczu towarzyskiego romskiej drużyny z reprezentacją Padanii – obszaru północnej Italii nazwanego tak przez skrajnie prawicową partię polityczną Liga Północna, której marzeniem było wówczas odłączenie się od Włoch i uzyskanie niepodległości dla tego rejonu.

Spotkanie zakończyło się rezultatem 3:2 dla Padanii, ale wynik miał drugorzędne znaczenie. Możliwość rozegrania takiego meczu pokazała, że poprzez futbol nawet niepałające do siebie sympatią strony mogą podać sobie ręce i kopać tę samą piłkę. Mecz Romów z prawicową Padanią odbił się głośnym echem w mediach między innymi za sprawą Dijany Pavlović, serbskiej aktorki romskiego pochodzenia, piastującej stanowisko wiceprezesa organizacji Opre Roma (Powstańcie Romowie).

Fenix Trophy

Brera FC jest pomysłodawcą amatorskiego turnieju, którego powstanie wywołało lawinę artykułów w sportowych mediach. Projekt, w odróżnieniu od niedoszłej Superligi, będzie polegał na rywalizacji klubów nie najsilniejszych, ale tych najbardziej oryginalnych. W pierwszej edycji rozgrywek, która będzie miała miejsce między wrześniem 2021 a majem 2022, udział weźmie osiem drużyn z najniższych lig europejskich. Będą to zespoły z Czech, Hiszpanii, Niemiec, Holandii, Anglii, Włoch i Polski. Zostały one wybrane i zaproszone ze względu na swoją odrębność i niestandardowość. „Stworzyliśmy naprawdę fantastyczny projekt: Fenix Trophy, który jest Ligą Mistrzów dla małych klubów" – tak tę inicjatywę opisał na Facebooku Alessandro Aleotti, który razem ze swoim bratem Leonardem są pomysłodawcami turnieju.

Warto więc wybrać się 30 września na Bemowo (ul. Obrońców Tobruku 11), by oklaskiwać Brerę i Złego, a będąc w Mediolanie, zobaczyć, jeśli już nie mecz tego oryginalnego klubu, to przynajmniej jego stadion, bo on wciąż robi wrażenie. ©?

AKS Zły zmierzy się ze swoim grupowym rywalem w rozgrywkach Fenix Trophy – włoską Brerą FC. Będzie to pojedynek dwóch niezwykłych klubów, które swoją działalnością przypominają nam, jakie wartości są najważniejsze i o co tak naprawdę chodziło kiedyś w futbolu.

Alternatywny Klub Sportowy Zły powstał w sierpniu 2015 roku, a nazwę zapożyczył od słynnej powieści Leopolda Tyrmanda. Słowa piosenki ze wstępu nawiązują do demokratycznego zarządzania klubem, które wyróżnia Złego. O jego losach decyduje stowarzyszenie, do którego każdy chętny może dołączyć. W 2019 roku warszawski zespół został wyróżniony przez UEFA nagrodą Grassroots dla najlepszego amatorskiego klubu w Europie.

Pozostało 92% artykułu
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich