Niepodległość tak naprawdę została ogłoszona ?7 października 1918 roku. 11 listopada nastąpiło jedynie przekazanie władzy socjaliście Józefowi Piłsudskiemu. Ten dzień powinna więc świętować wyłącznie lewica. Nie rozumiem, jak np. narodowcy mogą świętować 11 listopada. Przecież tego dnia władza została przekazana największemu wrogowi Romana Dmowskiego. To mnie zdumiewa.
Polska obecnie nie jest niepodległa. Niepodległa była PRL, bo ustawy powstawały nie w Moskwie, tylko w Warszawie – w gmachu KC. A dziś? Powstają w Brukseli. Jesteśmy tylko częścią państwa o nazwie Unia Europejska – naszą stolicą jest Bruksela. Z powodu podpisania przez Lecha Kaczyńskiego traktatu lizbońskiego III RP utraciła suwerenność.
To konsekwencja Okrągłego Stołu, a właściwie Magdalenki. Zasiedli tam tzw. reformatorzy z PZPR i „opozycja", czyli ludzie zaproszeni przez gen. Kiszczaka. Nie przez Reagana, Gorbaczowa, ONZ, tylko Kiszczaka. Jego agenci, z agentem „Bolkiem" na czele. Umowa Okrągłego Stołu wyglądała następująco: „raz wygrywamy my, raz wy. Niezależnie od tego, kto wygra wybory, budujemy eurosocjalizm, idziemy do Unii Europejskiej".
W UE mamy sporą autonomię – i tak długo, jak Unia Europejska nie będzie mieć własnej armii, nasza autonomia pozostanie spora; Jarosław Kaczyński kilkukrotnie jednak wzywał do utworzenia silnej armii europejskiej. Podpisaliśmy też PESCO (pogłębiona współpraca w zakresie wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony – red.). A jeżeli utworzymy wspólną armię europejską, to skończy się nasza autonomia. Armia jest najważniejsza.
Niemniej stan państwa polskiego jest obecnie znacznie lepszy niż np. państwa niemieckiego. A to dlatego, że w Polsce jest mniej demokracji. W Niemczech ten idiotyczny ustrój funkcjonuje dłużej, w związku z tym jest bardziej utrwalony. Nie dopłacamy tak jak oni do stoczni, nie likwidujemy (na razie) kopalń węgla, nie dopłacamy tak olbrzymich sum do kosztownych wiatraków. Nie ma też u nas tylu muzułmanów.