Niektórzy stawiają tezę, że jeśli suwerenność państwa ma oznaczać absolutność decydowania, to państwa nigdy nie były suwerenne. Jednak w stosunkach zewnętrznych ta absolutność wyraża się w zwierzchnictwie terytorialnym i swobodzie prowadzenia polityki zagranicznej, a nie w dowolnej możliwości kształtowania przez suwerenne państwo środowiska zewnętrznego. Nie należy jej więc rozumieć jako wszechmoc.
Twórcą pierwszej systematycznej teorii suwerenności państwa jest Jean Bodin, który stworzył ją u progu wojny religijnej w Europie, aby uzasadnić wzmocnienie władzy monarszej w rozstrzyganiu konfliktów. Suwerenność trwale zakorzeniła się w nauce i praktyce politycznej, stając się nieodłącznym składnikiem teorii państwa i polityki. Niezależnie od tego, kto był piastunem suwerenności na przestrzeni kilku ostatnich stuleci – monarcha, lud, naród, społeczeństwo, jednostka czy bezosobowe państwo lub prawo – jej przedmiotowe znaczenie się nie zmieniło. Bodin rozumiał suwerenność jako zdolność do samodzielnego, niezależnego od innych podmiotów, sprawowania władzy politycznej nad określonym terytorium. Władza suwerenna była absolutna, nieustająca, niepodzielna i bezpośrednia w stosunku do każdego poddanego.
W prawie międzynarodowym przyjęto założenie, że wszystkie osoby i rzeczy znajdujące się na terytorium państwa podlegają jego władzy i prawu, a każde państwo może postępować na własnym terytorium tak jak chce, tzn. jak dyktują jego interesy. Ponieważ zwierzchnictwo terytorialne jest władzą wyłączną, oznacza to, że żadna inna władza nie może działać na terytorium państwa bez jego zgody.
Zmiękczanie i erozja
Z czasem interpretacja suwerenności została zawężona, aby lepiej służyła cywilizowaniu stosunku między państwami. Miała przekształcać społeczność państw we wspólnotę. Obecnie suwerenność nie jest więc w prawie międzynarodowym rozumiana jako nieograniczona swoboda w wykonywaniu przez państwo swych kompetencji, ale jest jedynie formalną zdolnością państwa do bycia podmiotem praw i obowiązków międzynarodowo-prawnych. Tak więc państwa „demokracji ludowej", będące zależne od ZSRR, posiadały formalną suwerenność i były podmiotami prawa międzynarodowego, były natomiast pozbawione klasycznej suwerenności, ponieważ decyzyjnie były zależne od Moskwy. Przeniesienie kompetencji z państwa na poziom organizacji międzynarodowych jest więc obecnie interpretowane w prawie międzynarodowym jako przejaw posiadania suwerenności, a nie jej ograniczenia.
Ważną zmianą był rozwój doktryn prawa międzynarodowego, uzasadniających wyższość prawa międzynarodowego nad krajowym i poszukujących ponadpaństwowych norm, do których można by się było odwołać. Widać tendencję do „konstytucjonalizacji" prawa międzynarodowego – uznawania pewnych wspólnych wartości i interesów nadrzędnych dla społeczności międzynarodowej oraz stanowienia powszechnych standardów i norm tej współpracy niezależnie od woli państw. Stąd prawo międzynarodowe zaczyna regulować nie tylko stosunki między państwami, ale także stosunki w państwie, a adresatem norm stają się osoby prawne i fizyczne w państwie. W efekcie stopniowemu zmniejszaniu ulega tzw. strefa zastrzeżona, obejmująca wyłączne prawa suwerennych państw.