Tymczasowy PESEL – furtka do raju dla cudzoziemców w Szwecji

Choć rząd walczy z żonglowaniem tożsamością, niewiele się zmienia.

Aktualizacja: 18.01.2020 16:01 Publikacja: 18.01.2020 00:01

Tymczasowy PESEL – furtka do raju dla cudzoziemców w Szwecji

Foto: Adobe Stock

Gdy powiem, że kraj ma ogromne problemy z przyznawanym cudzoziemcom tymczasowym PESEL, może nie wzbudzi to zainteresowania. Gdy jednak powiem, że cudzoziemcy wykorzystują tymczasową tożsamość, by bezkarnie popełniać przestępstwa lub mieć dostęp do ubezpieczeń, temat zrobi się od razu ciekawszy.

Tymczasowy PESEL jest dla osób, których nie ma w ewidencji ludności Szwecji. Wprowadzono go 20 lat temu po to, by władze znały ich tożsamość. Ma także ulatwiać kontakt z różnymi instytucjami. Nie zapewnia on jednak dostępu do systemu dobrobytu i nie upoważnia do podjęcia pracy w Szwecji. Według urzędu skarbowego tymczasowy PESEL może otrzymać np. duński pracownik służby zdrowia, który jeździ codziennie do pracy na południu Szwecji, lub łotewski budowlaniec, który posiada zezwolenie na pobyt czasowy i pracę i rozlicza się tu z podatków. Może to być imigrant ubiegający się o azyl w Szwecji czy artysta z zagranicy, który staje się obiektem dochodzenia. Tymczasowy PESEL może otrzymać cudzoziemiec, który kupuje w Szwecji auto bo rejestruje się je na właściciela. Co ważne, by mieć prawo do numeru ewidencyjnego nie trzeba mieszkać w kraju. Do tej pory tymczasowy PESEL otrzymało w Szwecji 870 tys. cudzoziemców.

Problem tkwi jednak w tym, że tymczasowy numer ewidencyjny otrzymują również osoby, których tożsamości nie potwierdzono, dlatego cudzoziemców tych policja nazywa „osobami-duchami". Takie osoby bez potwierdzonej tożsamości pracują na czarno. Ocenia się, że 45 proc. osób w tej grupie, które otrzymały tymczasowy PESEL, to właśnie „duchy".

– Mamy zróżnicowane społeczeństwo, które tylko się powiększa i straciliśmy już kontrolę nad tym, jacy ludzie tu przybywają – mówi Murphy Handelsberg, inspektor policji granicznej.

„Svenska Dagbladet" niedawno doniosła, że np. przypływając promem z Rygi do Sztokholmu, ryzyko zatrzymania przez policję jest bardzo niewielkie. Na rosyjskch stronach można zapoznać się z instrukcjami, w jaki sposób cudzoziemcy mogą stać się „pełnowartościowymi obywatelami" i uzyskać dostęp do szwedzkiego dobrobytu. Wrotami do niego są tymczasowe numery ewidencyjne. Strony zawierają porady, jak się zachować, by uniknąć odesłania do rodzinnego kraju. W każdej chwili można powiedzieć czarodziejskie słowo azyl – brzmi jedna ze wskazówek dla cudzoziemców.

Prostym sposobem na zdobycie tymczasowego PESEL jest kupno samochodu jako cudzoziemiec. Wystarczy wówczas zeskanować zdjęcie na elektronicznie zmanipulowanym dokumencie i wysłać go do zarządu transportu. Zarząd zażąda wtedy podania tymczasowego numeru ewidencyjnego i nagle delikwent znajduje się w systemie. Istnieje już ponad 500 osób z tymczasowymi PESEL, z których każda ma ponad dziesięć aut zarejestrowanych na siebie. Natomiast dwadzieścioro z tej grupy posiada razem więcej niż 20 tys. aut zarejestrowanych na nich. Jeden z „duchów" ma długi sięgające 400 tys. koron za mandaty za niewłaściwe parkowanie i za opłaty przy wjeździe do miasta. Długi te wciąż rosną.

Tymczasowe numery ewidencyjne używane sa również przez międzynarodowe gangi zajmujące się kradzieżą. Są też wykorzystywane przy finansowaniu terroryzmu i praniu pieniędzy.

Problem, jaki stwarzają tymczasowe numery ewidencyjne, nie jest nowy. Urząd skarbowy alarmuje o nim od dawna. Ostrzegał o tym również ekspert ds. terroryzmu. I ekspert ds. oszustw Björkenheim. Dwa lata temu poinformował on socjaldemokratyczną minister finansów, że cudzoziemcy wykorzystują system do otrzymywania transferów społecznych, do których nie są uprawnieni. Ujawnił też, że pod jednym adresem może być zameldowanych nawet 500 osób, na co polityk wykrzyknęła „O Boże!".

Rok później rząd przedstawił pakiet propozycji, które miały być działaniami zabezpieczającymi przed wykorzystaniem systemu tymczasowych PESEL. Na zlecenie rządu urząd skarbowy wprowadził możliwość ostrzegania, gdy dojdzie do używania tych samych dokumentów tożsamości przez różne osoby w sprawach, które dotyczą tymczasowych numerów ewidencyjnych. Zwalczanie tej formy przestępczości uzupełniono nową funkcją – odkryciem łamania prawa związanego z używaniem sfałszowanych dokumentów.

Na razie jednak w kwestii zastopowania niepożądanych konsekwencji przyznawania tymczasowych PESEL niewiele się zmieniło, skoro skarbówka wystąpiła właśnie z propozycjami nowych działań mających zdusić w zarodku możliwość oszustw.Wśród nich pojawia się żądanie, by władze wymieniały się informacjami.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

Gdy powiem, że kraj ma ogromne problemy z przyznawanym cudzoziemcom tymczasowym PESEL, może nie wzbudzi to zainteresowania. Gdy jednak powiem, że cudzoziemcy wykorzystują tymczasową tożsamość, by bezkarnie popełniać przestępstwa lub mieć dostęp do ubezpieczeń, temat zrobi się od razu ciekawszy.

Tymczasowy PESEL jest dla osób, których nie ma w ewidencji ludności Szwecji. Wprowadzono go 20 lat temu po to, by władze znały ich tożsamość. Ma także ulatwiać kontakt z różnymi instytucjami. Nie zapewnia on jednak dostępu do systemu dobrobytu i nie upoważnia do podjęcia pracy w Szwecji. Według urzędu skarbowego tymczasowy PESEL może otrzymać np. duński pracownik służby zdrowia, który jeździ codziennie do pracy na południu Szwecji, lub łotewski budowlaniec, który posiada zezwolenie na pobyt czasowy i pracę i rozlicza się tu z podatków. Może to być imigrant ubiegający się o azyl w Szwecji czy artysta z zagranicy, który staje się obiektem dochodzenia. Tymczasowy PESEL może otrzymać cudzoziemiec, który kupuje w Szwecji auto bo rejestruje się je na właściciela. Co ważne, by mieć prawo do numeru ewidencyjnego nie trzeba mieszkać w kraju. Do tej pory tymczasowy PESEL otrzymało w Szwecji 870 tys. cudzoziemców.

Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?