Rodzina zastępcza: czy dziecko zawsze ma prawo do kontaktów z rodzicami biologicznymi

Dziecko zawsze ma prawo do kontaktów z rodzicami biologicznymi.

Aktualizacja: 09.11.2019 12:25 Publikacja: 09.11.2019 00:01

Rodzina zastępcza: czy dziecko zawsze ma prawo do kontaktów z rodzicami biologicznymi

Foto: AdobeStock

W ostatnim czasie wokół rodzin zastępczych pojawiło się wiele nieporozumień. Zwłaszcza w przestrzeni medialnej występuje albo w złym świetle, albo wcale. Z jednej strony bowiem mówi się o nieprawidłowościach w niej występujących, zwłaszcza w odniesieniu do opiekunów. Z drugiej zaś nie wspomina się o tysiącach rodzin zastępczych zapewniających dzieciom opiekę oraz dom, których były pozbawione w rodzinie biologicznej, i zmagających się codziennie z problemami swoich wychowanków.

Ostatnio do dyskusji przyłączyła się również w specyficzny dla siebie sposób archidiecezja krakowska w sprawie zwolnionych pracownic biura prasowego Kurii, wśród których jest rodzic (mama) zastępczy.

Czytaj także: Rodzina zastępcza - szansa na przyjazny dom

Sytuację komplikuje jeszcze ustawodawca, który od jakiegoś czasu problematykę rodzicielstwa zastępczego próbuje wpisać w spór światopoglądowy. Przyjmuje się bowiem, że najbardziej sprzyjającym środowiskiem dla dziecka jest rodzina biologiczna, w której rodzice biologiczni, przy wykorzystaniu swoich najlepszych umiejętności wychowują dziecko i przygotowują je do życia. Jest to ogólnie przyjęty pozytywny wzór rodziny funkcjonujący na co dzień.

Jest jednak pewna grupa rodziców biologicznych, którzy z różnych powodów (zawinionych lub niezawinionych) nie są w stanie prawidłowo, a nawet dostatecznie opiekować się swoimi dziećmi. W takich przypadkach konieczne jest wdrożenie pomocy systemowej, której celem jest udzielenie przez państwo wsparcia, oczywiście przy współpracy rodziców. Jej celem jest przezwyciężenie trudności w rodzinie oraz w opiece nad dziećmi, a gdy dziecko znajdzie się już w pieczy zastępczej, umożliwienie powrotu do rodziny biologicznej. Mogą jednak istnieć przeciwwskazania do takiego powrotu i wtedy dziecko zostaje w rodzinie zastępczej.

Regulacje ustawowe

O niewielkiej wiedzy o funkcjonowaniu rodzin zastępczych, ich specyfice świadczy fakt, że są one często mylone z instytucją przysposobienia, czyli adopcji. A przecież pomiędzy tymi dwiema formami opieki istnieją fundamentalne różnice.

Problematykę rodzicielstwa zastępczego, czyli rodzin zastępczych reguluje ustawa z 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Jest to pierwszy na gruncie prawa polskiego akt prawny, który odrębnie uregulował kwestię rodzin zastępczych i zastąpił wcześniejsze przepisy znajdujące się w ustawie o pomocy społecznej. W ten sposób piecza zastępcza została wyłączona z pomocy społecznej.

Cechą charakterystyczną ustawy, jest to, że ustawodawcy udało się w jednym akcie prawnym stworzyć, całkiem udanie, system połączonych rozwiązań zmierzających do udzielenia pomocy rodzinom, które mają trudnościz opieką nad dziećmi. Zmiany te zostały skorelowane ze stosowną nowelizacją kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, co czyniło te rozwiązania kompleksowymi.

Piecza zastępcza jest zatem sprawowana, gdy niemożliwe jest zapewnienie dziecku opieki i wychowania przez rodziców biologicznych. Powinna zostać wdrożona w ostateczności, po wyczerpaniu wszystkich wcześniejszych form pomocy rodzicom. Może jednak istnieć konieczność umieszczenia dziecka w pieczy zastępczej natychmiast, np. ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa małoletniego. W ten sposób ustawodawca zdecydowanie występuje w obronie żywotnych interesów dziecka.

Gdy nie da się inaczej

Zgodnie z ustawą, pieczę zastępczą organizuje powiat, do którego zadań należy budowanie całej infrastruktury oraz zapewnianie finansowania.

Wyróżnia się pieczę rodzinną i pieczę instytucjonalną. Ta pierwsza forma jest preferowana, ponieważ zapewnia najbardziej zbliżone warunki panujące w rodzinie biologicznej. Rodzinę taką mogą tworzyć małżonkowie lub osoba niepozostająca w związku małżeńskim. Piecza rodzinna może być sprawowana przez trzy typy rodzin:

a) rodziny spokrewnione,

b) rodziny niespokrewnione,

c) rodziny zawodowe.

Przez rodzinę spokrewnioną ustawodawca rozumie małżonków lub osobę niepozostającą w związku małżeńskim, będących wstępnymi lub rodzeństwem, czyli: dziadków, pradziadków lub rodzeństwo (naturalne, przysposobione oraz przyrodnie).

Rodziny niezawodowe albo zawodowe tworzą osoby, które nie są wstępnymi dziecka ani rodzeństwem, czyli np. wujostwo, kuzynostwo, a nawet osoby obce.

Do pieczy zastępczej rodzinnej zalicza się również rodzinne domy dziecka, które stanowią mniej popularną formę pieczy zastępczej.Dość powiedzieć, że w np. w Poznaniu w ogóle taka forma nie występuje.

Wszyscy opiekunowie, tworzący wymienione formy pieczy zastępczej (rodzinnej) otrzymują pomoc samorządu w formie świadczenia pieniężnego na utrzymanie każdego z dzieci pozostających w pieczy. Ponadto rodziny zawodowe zastępcze otrzymują dodatkowe wynagrodzenie.

Biduli już nie ma

Jak same nazwy wskazują, wspomniane formy mają zapewnić dziecku opiekę taką, jaką miałyby w rodzinie biologicznej, czyli stworzyć warunki zbliżone do tych rodzinnych. Cechą charakterystyczną pieczy zastępczej jest jednak jej czasowość. Zakłada się bowiem, że dziecko powinno powrócić do rodziców biologicznych, gdy ci będą już w stanie właściwie się nim opiekować. Należy jednak zaznaczyć, że niekiedy nie ma takiej możliwości przez cały czas trwania pieczy zastępczej.

Inną cechą charakterystyczną pieczy zastępczej jest z kolei prawo dziecka do utrzymywania kontaktów z rodzicami biologicznymi, co ma służyć zachowaniu więzi z najbliższą rodziną i reintegracji. Utworzenie bowiem rodziny zastępczej związane jest zazwyczaj z ograniczeniem władzy rodzicielskiej rodzicom biologicznym.

Umieszczenie w pieczy zastępczej następuje na mocy postanowienia sądu i stanowi ingerencję w obowiązki i prawa rodziców biologicznych, czyli w przysługującą im władzę rodzicielską. W pierwotnym kształcie polega na tym, że zatrzymują oni istotną część swoich uprawnień z punktu widzenia decydowania w ważnych sprawach dziecka, natomiast prawo do bieżącej opieki i wychowania jest przekazywane rodzicom zastępczym.

Jak widać, jest to materia niezwykle skomplikowana. Dlatego osoby chcące zostać rodziną zastępczą, muszą spełnić szereg wymagań, również ukończyć szkolenie organizowane przez uprawnioną do tego instytucję, czyli organizatora rodzinnej pieczy zastępczej.

Najbardziej znaną w przestrzeni publicznej formą pieczy instytucjonalnej jest placówka opiekuńczo-wychowawcza, nieprawidłowo nazywana domem dziecka, lub co gorsza „bidulem".

Należy jednoznacznie i stanowczo podkreślić, że używanie nazwy dom dziecka jest nieprawidłowe, ponieważ ustawa nie zna takiego określenia. Obecne placówki opiekuńczo-wychowawcze, w związku z koniecznością ustawową dostosowania ich charakteru do wymaganych standardów, ulegają zasadniczym przemianom i w niczym już nie przypominają takich domów sprzed kilkudziesięciu lat.

Zupełnie inny jest charakter instytucji przysposobienia. Nie jest moim celem przedstawianie szczegółowych rozwiązań dotyczących tej kwestii, ani też charakteryzowanie rodzajów przysposobienia. Natomiast najważniejszą jego cechą, odróżniającą od pieczy zastępczej, jest ustanie władzy rodzicielskiej poprzednich rodziców i powstanie nowego stosunku prawnego. Osoby przysposabiające otrzymują wszystkie obowiązki i prawa, jakie istnieją pomiędzy rodzicami a dziećmi, stają się po prostu rodzicami.

W rodzinie zastępczej zarówno dziecko, jak i rodzic, mogą korzystać, w zależności od sytuacji, z szerokiego wsparcia: psychologicznego, prawnego, szkoleń, opieki koordynatora oraz ze świadczeń. Po przysposobieniu aż tak szeroka pomoc nie jest możliwa.

Ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej od dnia wejścia w życie była kilkakrotnie zmieniana. W 2018 r. został złożony w Sejmie nowy projekt ustawy (druk 3023), który przewiduje kolejną jej nowelizację.

By wróciły jak najszybciej

Spośród wielu zmian, szczególnie zauważalną tendencją jest jeszcze większe wzmacnianie mechanizmów pomocy rodzicom biologicznym, aby dzieci przy pomocy systemowej pozostawały pod ich opieką, a nie trafiały do rodzin zastępczych. Ponadto podejmowanie działań, których celem jest zmniejszanie ilości dzieci w rodzinach zastępczych i szybki powrót do rodzin biologicznych. Ma to być realizacją wielokrotnie wyrażanego jeszcze przez byłą minister pracy priorytetu rodzicielstwa biologicznego, co nie zawsze potwierdza praktyka. Podkreślić przy tym należy, że pierwotnie, dzieci pozostające w pieczy instytucjonalnej były pozbawione świadczenia 500+, co również dobrze oddaje intencje rządzących.

Inną kontrowersyjną zmianą przewidywaną w ustawie jest proponowanie przepisu umożliwiającego z jednej strony swoiste nagradzanie finansowe gminy za szybki powrót dziecka z pieczy zastępczej do rodziny biologicznej, a z drugiej strony karanie gminy za to, że po upływie określonego w ustawie czasu nadal przebywa w pieczy zastępczej. Mając na uwadze przewidywane terminy, w wielu przypadkach jest to po prostu niemożliwe, a niekiedy sprzeczne z dobrem dziecka.

Na koniec niestety smutna konstatacja. Otóż, mimo tak kompleksowo rozwiniętej pomocy dla rodzin dotkniętych kryzysem, doświadczenie wskazuje, że tylko niewielka część dzieci objętych pieczą zastępczą wraca do rodziców biologicznych.

Autorka jest specjalistą z dziedziny prawa rodzinnego, prawnikiem w Centrum Pomocy Rodzinie „Swoboda" w Poznaniu

W ostatnim czasie wokół rodzin zastępczych pojawiło się wiele nieporozumień. Zwłaszcza w przestrzeni medialnej występuje albo w złym świetle, albo wcale. Z jednej strony bowiem mówi się o nieprawidłowościach w niej występujących, zwłaszcza w odniesieniu do opiekunów. Z drugiej zaś nie wspomina się o tysiącach rodzin zastępczych zapewniających dzieciom opiekę oraz dom, których były pozbawione w rodzinie biologicznej, i zmagających się codziennie z problemami swoich wychowanków.

Pozostało 94% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?