To wszystko zdaje się niebezpiecznie popychać Polskę w otchłań zacofania, ograniczenia, homofobii i zrujnowania budowanych latami wartości takich jak: poszanowanie godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości oraz państwa prawnego. Czy obrazy jakie widzieliśmy w ostatnich dniach na Białorusi staną się za jakiś czas elementem polskiej rzeczywistości.
Okazuje się, że dewastujące trójpodział władzy oraz niezawisłość sędziów poczynania władzy w zakresie reform sądownictwa były jedynie preludium do zrównania z ziemią niemal wszystkich możliwych elementów składających się na demokratyczne państwo prawne. Walec jedzie dalej, o czym świadczy najnowszy projekt ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Projekt ten zakłada zwolnienie z odpowiedzialności karnej każdego, kto narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa on w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby istotnie utrudnione (art. 10d). To kolejny przepis z serii „władzy wolno więcej" – podobne regulacje znalazły się już wcześniej w tarczach antykryzysowych, jednak nie w tak szerokim zakresie. Okazały się one więc niewystarczającymi wytrychami do obejścia i usprawiedliwienia nadużyć władzy w ostatnich miesiącach. Tymczasem najnowszy projekt to monopol na bezkarność bez ograniczeń – spokojnie obejmuje swoim zakresem zakup ze środków publicznych maseczek niespełniających podstawowych wymogów bezpieczeństwa, respiratorów-widmo od byłego handlarza bronią z tzw. czarnej listy ONZ, a także zlecenie wydruku 30 mln kart wyborczych bez jakiejkolwiek podstawy prawnej. Daje również niczym niemiarkowaną władzę policji i służbom. Brak precyzyjnych przesłanek wyłączenia odpowiedzialności to nie tylko zagrożenie daleko idącym rozprężeniem (a wręcz anarchią), lecz również bezpośrednie naruszenie zasad poprawnej legislacji i określoności przepisów prawa. Zasady te wynikają z konstytucyjnej formuły demokratycznego państwa prawnego, statuowanej w art. 2 ustawy zasadniczej.
Zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą Trybunału Konstytucyjnego, nakaz przestrzegania przez prawodawcę zasad poprawnej legislacji jest funkcjonalnie związany z zasadami pewności i bezpieczeństwa prawnego oraz ochroną zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa. Zasady poprawnej legislacji obejmują między innymi zasadę dostatecznej określoności przepisów, która wymaga od prawodawcy, by przepisy przez niego tworzone były formułowane w sposób precyzyjny i jasny oraz poprawny pod względem językowym. Wymóg jasności oznacza obowiązek tworzenia przepisów klarownych i zrozumiałych dla ich adresatów, którzy od racjonalnego prawodawcy oczekiwać mogą stanowienia norm prawnych niebudzących wątpliwości co do treści nakładanych obowiązków i przyznawanych praw. Związana z jasnością precyzja przepisu winna przejawiać się w konkretności nakładanych obowiązków i przyznawanych praw, tak by ich treść była oczywista i pozwalała na ich wyegzekwowanie.
Czytaj także: Legislacja: koronawirus osłabił produkcję nowego prawa
TK w swoim dotychczasowym orzecznictwie kładł szczególny nacisk na wymóg jasności i precyzji językowej w procesie stanowienia prawa. Ze stanowiska TK wywieść można trzy zasadnicze założenia istotne dla oceny zgodności treści określonego przepisu prawa z wymaganiami poprawnej legislacji. Po pierwsze - każdy przepis prawa, a zwłaszcza ograniczający konstytucyjne wolności lub prawa, powinien być sformułowany w sposób pozwalający jednoznacznie ustalić, kto i w jakiej sytuacji podlega ograniczeniom. Po drugie - przepis ten powinien być na tyle precyzyjny, aby zapewniona była jego jednolita wykładnia i stosowanie. Po trzecie - przepis taki powinien być tak sformułowany, aby zakres jego zastosowania obejmował tylko te sytuacje, w których działający racjonalnie ustawodawca istotnie zamierzał wprowadzić regulację ograniczającą korzystanie z konstytucyjnych wolności i praw (tak: wyrok TK z 14.07.2010 r. Kp 9/2009). Jest to o tyle ważne, bowiem omawiana regulacja w większości przypadków może pozostawać w korelacji z ograniczeniem praw i wolności innych osób. Naruszeniu ulega więc również art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, zgodnie z którym ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób, a ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.