Trwający od ponad ośmiu lat kryzys ustrojowy i potężne tarcia między władzą polityczną a sądowniczą sprawiły, że ta ostatnia straciła swoją spójność. Bez tego trudno o społeczne zaufanie, niezbędne do wypełniania obowiązków „trzeciej władzy”. Dualizm prawny, widoczny m.in. w podejściu do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, który przez część społeczeństwa nie jest postrzegany jako niezależny i wiarygodny sąd. Podział na „niezawisłych” sędziów i tzw. neosędziów, którzy przeszli przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa, jest wyraźny. Próby kwestionowania legalności niektórych orzeczeń powinny skłonić do refleksji, szczególnie w dniu takim jak Święto Konstytucji 3 Maja.
Czytaj więcej
Prawnicy sceptycznie podchodzą do idei tzw. resetu konstytucyjnego, ale zgadzają się: warto dyskutować.
Kryzys polskiego sądownictwa, czyli sędziowie „nasi” i „wasi”
Idąc ścieżką przeciągającego się konfliktu, tyle tylko, że w nowej odsłonie i mimo prób przywrócenia praworządności, zmierzamy w kierunku utrwalania wykopanych kiedyś podziałów. Kiedyś sędziowie byli krytykowani za swoje zamknięcie w wieży z kości słoniowej, za społeczną głuchotę i izolację, której wyrazem była sprawiedliwość proceduralna. Dziś mamy do czynienia z sytuacją, w której klaruje się obraz sędziów jako „naszych” i „waszych”. Tych, których kariery nabrały rozpędu dzięki PiS i tych, którzy wrócili po latach „represji”, dzięki przejęciu władzy przez Platformę Obywatelską i jej koalicjantów.
Mimo że w wymiarze sprawiedliwości pracuje tysiące niezawisłych sędziów, którzy z dala od wpływów władzy wydają każdego dnia tysiące orzeczeń, można odnieść wrażenie, że ustrojowy konflikt pozbawił ich niezbędnej instytucjonalnej autonomii. Nigdy wcześniej nie byli aż tak podatni na działania władzy politycznej, gdyż nie ma wśród nich jedności ani takiego samego rozumienia konstytucyjnych znaczeń. I nawet jeśli obecnej koalicji uda się dokonać zmian w Trybunale Konstytucyjnym, Krajowej Radzie Sądownictwa czy w prokuraturze, mogą one okazać się nietrwałe.
Reset konstytucyjny drogą dla reform w państwie?
Demokracja charakteryzuje się tym, że prędzej czy później dochodzi do resetu politycznego, a rządzący ostatecznie tracą władzę. Czy wprowadzone reformy będą trwałe, jeśli do tego dojdzie? Istnieją poważne wątpliwości. Sądownictwo ponownie stanie się areną coraz bardziej zaciętej i bezwzględnej walki politycznej. Niezależność i niezawisłość “trzeciej władzy” staną się coraz bardziej iluzoryczne, nominalne i niepewne.