Reset Konstytucji szansą na powrót do normalności. Kto jest za, a kto przeciw

Prawnicy sceptycznie podchodzą do idei tzw. resetu konstytucyjnego, ale zgadzają się: warto dyskutować.

Aktualizacja: 24.01.2024 08:42 Publikacja: 24.01.2024 03:00

Wydanie Konstytucji RP na jednej z ław poselskich podczas posiedzenia Sejmu w Warszawie

Wydanie Konstytucji RP na jednej z ław poselskich podczas posiedzenia Sejmu w Warszawie

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Dzisiejsze spory wokół Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa można by szybko zakończyć poprzez jednorazowy wybór nowych członków tych organów. Taką koncepcję, zwaną „resetem konstytucyjnym”, forsują ostatnio posłowie Konfederacji. Przychylny jest jej także prezydent Andrzej Duda.

Redakcja „Rzeczpospolitej” zapytała sędziów, prokuratorów, konstytucjonalistów i innych prawników, czy takie rozwiązanie jest realne i jakie są ewentualne alternatywne propozycje uporządkowania wymiaru sprawiedliwości.

Trzeba zebrać dwie trzecie Sejmu — procedura zmiany Konstytucji

Eksperci zauważają, że gdyby w ogóle rozważać wybór nowego składu konstytucyjnych organów, trzeba by skrócić ich kadencję. To z kolei wymaga zmiany konstytucji w formie choćby doraźnej zmiany, obowiązującej dla jednego tylko wyboru członków tych gremiów. Tak czy inaczej, aby to zrobić, trzeba zebrać w Sejmie głosy 2/3 posłów (przy co najmniej połowie obecnych). W Senacie jest wymagana bezwzględna większość głosów. Tak przewiduje sama konstytucja w art. 235 ust. 4.

Dwie trzecie Sejmu to 304 posłów. Do zmiany konstytucji mogłoby dojść, zakładając stuprocentową frekwencję, dopiero przy jednomyślności całej rządzącej większości, popartej przez Konfederację, koło Kukiz’15 oraz co najmniej 36 spośród 191 posłów PiS.

Prawnicy o resecie konstytucyjnym: Bez czarnej kreski

Włodzimierz Wróbel, sędzia Sądu Najwyższego, zauważa, że można poszukiwać szerokiego kompromisu politycznego wokół zmian przywracających praworządność w Polsce, ale to nie może oznaczać puszczenia w niepamięć nadużyć tej praworządności w Trybunale Konstytucyjnym czy Sądzie Najwyższym.

– Bardzo nie podoba mi się określenie „reset”. To jakaś czarna kreska, która odcina to, co było. Nie możemy wszyscy udawać, że to się nie wydarzyło – mówi sędzia.

Z kolei Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, zauważa, że na razie niewiele wiadomo o tym, jak konkretnie Konfederacja wyobrażałaby sobie przeprowadzenie resetu.

– Diabeł tkwi w szczegółach. Nikt nie wie, co się dokładnie kryje pod tą propozycją – zauważa Markiewicz.

Z podobną rezerwą wypowiada się adwokat Michał Wawrykiewicz z inicjatywy Wolne Sądy.

– To zbyt mało konkretna propozycja, żeby się o niej wypowiadać. Nie wiadomo, od kiedy reset miałby objąć to, co się wydarzyło. Poczekajmy więc na szczegóły – mówi adwokat.

Czytaj więcej

Prof. Strzembosz mówi, co zrobić z KRS, neo-sędziami i dublerami w TK

Siądźmy do stołu i szukajmy kompromisu

Wielu prawników opowiada się za zwołaniem „okrągłego stołu” z udziałem sędziów, prokuratorów, innych środowisk prawniczych, a także polityków i organizacji pozarządowych, by wypracować jakiś kompromis – niekoniecznie w drodze zmiany konstytucji. Takie propozycje padły już zresztą podczas Kongresu Prawników w Gdańsku w czerwcu 2023 r. Wówczas sędziowie, prokuratorzy i prawnicy akademiccy zaprezentowali założenia konkretnych ustaw, które naprawiłyby sytuację w wymiarze sprawiedliwości.

– Zawsze warto usiąść do stołu. Jeżeli jest szansa na porozumienie, to można do niego dążyć – proponuje Markiewicz. Zastrzega jednak, że są granice tego kompromisu, bo nie można akceptować nieprawidłowości, jakie nastąpiły przy wyborze członków TK i Krajowej Rady Sądownictwa. Dodaje, że chodzi tu też o status dwóch izb Sądu Najwyższego: Izby Odpowiedzialności Zawodowej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych powołanych głównie przez neo-KRS.

– Dla nas obecna formuła jest nie do przyjęcia – zastrzega sędzia.

Zapytana o reset przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka zauważa oględnie, że obecnie trwa spór prawny, którego źródłem są różne interpretacje konstytucji.

– On trwa przez wiele lat. Jego trwałe wygaszenie jest możliwe tylko na gruncie konstytucji – mówi szefowa KRS.

Dotychczas przedstawiane pomysły środowiska sędziowskiego i prawniczego na uzdrowienie wymiaru sprawiedliwości zakładały nie tylko odwrócenie upolitycznienia różnych struktur, ale też reformy usprawniające codzienne działanie prokuratur i sądów.

Na czerwcowym kongresie w Gdańsku prokuratorzy sugerowali m.in. reformę wewnętrzną prokuratury, polegającą na ograniczeniu nadmiernie rozbudowanych struktur nadzoru. Z kolei sędziowie postulowali wprowadzenie nowego, jawnego systemu pokazującego obciążenie poszczególnych sędziów sądów rozpatrywaniem spraw, by następnie podejmować decyzje o właściwym przydziale zadań.

Czytaj więcej

Prof. Gutowski: warto rozważyć komisję śledczą ds. łamania praworządności

Wyzerowanie składów orzekających

Sami pomysłodawcy resetu uzasadniają swoją propozycję chęcią naprawienia skutków „wojny plemiennej PiS i koalicji Tuska o sądy”, która „zostawia spaloną ziemię w polskim porządku prawnym i prowadzi nasze państwo do trwałego paraliżu”. Taką argumentację przedstawiła Konfederacja na swojej stronie internetowej.

Działacze tej partii nie rozwijają jednak szerzej swojej propozycji. Zauważono jedynie, że reset miałby mieć formę poprawek do konstytucji, które „wyzerowałyby składy najważniejszych organów sądownictwa (w tym Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego oraz Trybunału Konstytucyjnego) i wspólnie zostałyby wybrane na nowo”.

Powiedzieli „Rzeczpospolitej”

Jarosław Onyszczuk, prokurator ze stowarzyszenia Lex Super Omnia

Każda zmiana konstytucji powinna być rozważana, gdy zaistnieją merytoryczne potrzeby, a nie dla zażegnywania sporów politycznych. Praworządności nie da się zadekretować ani uzgodnić przy zielonym stoliku. Aktualna sytuacja może skłaniać do decyzji legalizujących stan rzeczy w wymiarze sprawiedliwości, jednak tego rodzaju podejście oceniałbym krytycznie. Nie można przejść do porządku nad tymi wszystkimi działaniami, które szkodziły sądownictwu. Konieczne jest podjęcie działań zarówno ustawodawczych, jak i organizacyjnych, które przywrócą zasady demokratycznego państwa prawnego i usuną skutki działań podejmowanych w latach 2016–2023.

prof. Maciej Serowaniec , konstytucjonalista z UMK w Toruniu

Skrócenie kadencji i wybór nowych członków TK czy KRS wymagałyby zmiany konstytucji. Nawet gdyby udało się zebrać niezbędną do tego kwalifikowaną większość parlamentarzystów – co dziś jest wątpliwe – to nie byłoby to idealne rozwiązanie. Bo np. dla sędziów TK przewidziano dziewięcioletnią kadencję po to, by uniezależnić Trybunał od zmian politycznych następujących w krótszych okresach, np. czteroletniej kadencji Sejmu. Gdyby nawet po takiej jednorazowej ustawie konstytucyjnej wybrano nowe składy różnych gremiów, to istniałoby ryzyko, że odpowiadałyby one woli tylko obecnej większości sejmowej.

Wiesław Kozielewicz, sędzia SN, prezes Izby Odpowiedzialności Zawodowej

Gdyby w parlamencie znalazła się większość, która jest w stanie zmienić rozdział 8 konstytucji poświęcony sądom i trybunałom, to jestem jak najbardziej za takim rozwiązaniem. Do tej pory pojawiały się różne propozycje zmian w niektórych obszarach konstytucji, np. precyzyjnego sposobu wybierania sędziów SN i TK, możliwości zaskarżenia orzeczeń itd. Ukształtowanie tych organów według innych zasad oznaczałoby prawdziwy reset. Budujmy na nowo, usuwajmy wady tego, co było. I jest to wyjście z patowej sytuacji.

prof. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z Unwersytetu Warszawskiego

Sama konstytucja nie zabrania uchwalania jej zmian, choćby rozwiązujących jednorazowo różne sprawy, nawet wybór członków organów państwa. Przewiduje jedynie niezbędną do tego kwalifikowaną większość w Sejmie i Senacie. Warto jednak się zastanowić, czy skoro nie ma porozumienia sił politycznych na poziomie stosowania ustaw, to po co ten spór rozlewać na poziom konstytucji? Aby można było dowodzić, że mamy neokonstytucję, konstytucję nieistniejącą? To nie jest racjonalne.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Reset konstytucyjny nie jest dziś możliwy

Dzisiejsze spory wokół Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa można by szybko zakończyć poprzez jednorazowy wybór nowych członków tych organów. Taką koncepcję, zwaną „resetem konstytucyjnym”, forsują ostatnio posłowie Konfederacji. Przychylny jest jej także prezydent Andrzej Duda.

Redakcja „Rzeczpospolitej” zapytała sędziów, prokuratorów, konstytucjonalistów i innych prawników, czy takie rozwiązanie jest realne i jakie są ewentualne alternatywne propozycje uporządkowania wymiaru sprawiedliwości.

Pozostało 94% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach