Nieusuwalność sędziów zawarta w Konstytucji, może dotyczyć jedynie jeśli odpowiednie osoby w odpowiedni sposób zostały na sędziów powołane i wypełniając funkcję sędziego nie sprzeniewierzyli się złożonemu ślubowaniu. Nieodpowiednie osoby powołane na sędziów zawsze będą nieodpowiednie. Poprawny proces powołania nieodpowiednich osób na sędziów nie niweluje tego, że nie mogą oni być sędziami.
Marek Isański: Kiedy NSA zacznie stosować Konstytucję
Z analizy orzecznictwa w sprawach podatkowych wynika, że NSA do dziś nie zauważył zmiany ustroju Rzeczpospolitej, która nastąpiła dokładnie 26 lat temu. Weszła bowiem w życie Konstytucja dająca obywatelom pełnię praw. W tym prawo do dobrego prawa. Wyroki sądowe nadal chronią instytucje a nie obywateli, zachęcają ustawodawcę do tworzenia złego/coraz gorszego prawa, akceptują wiele patologii w działaniu administracji, ignorują prawa obywateli. Klasa polityczna tego nie widzi i nie reaguje.
Formalnie, literalnie czytając przepisy można powołać psa lub kota na sędziego czy prezesa TK. Można przecież formalnie dać tym czworonogom tytuł magistra prawa. Może partia rządząca zgłosić ich kandydatury na zwalniające się miejsce sędziego TK, może większość sejmowa ich przegłosować, może prezydent przyjąć od nich ślubowanie, mogą dostać gabinety w siedzibie TK, mogą wydawać wyroki. Ale to nie będą sędziowie i ich wyroki nie będą wyrokami.
Jesienią 2015 roku w oparciu o wyjęte z kontekstu przepisy Konstytucji i ustaw zdemolowano Trybunał Konstytucyjny, który stał się własną karykaturą. Obecnie, jeden z autorów, znowu na podstawie wyjętych z kontekstu przepisów, mówi, że nic nie da się zrobić, że nie da się doprowadzić do tego, żeby działał on rzetelnie i sprawnie. A przede wszystkim aby był poprawnie obsadzony. Czyli zepsuć zgodnie z Konstytucją fundamentalny dla państwa organ można, a naprawić już nie można. Dość ryzykowny pogląd.
Zawsze musi być możliwość doprowadzenia do stanu zgodnego z prawem. Bez tego żadna organizacja, w tym tak wielka jak państwo, nie ma sensu, nie przetrwa. W państwie Rzeczpospolita takie możliwości gwarantuje nie tylko zdrowy rozsądek ale również Preambuła. W niej trzeba szukać rozwiązania. Skoro jawne działanie na szkodę obywateli i Rzeczpospolitej zaczęło się od uchwały sejmowej powołującej psa i kota na sędziów TK to Sejm taką samą uchwałą ma stwierdzić jej nieważność. Bowiem ta pierwsza wydana została ultra vires – poza zakresem kompetencji Sejmu, który mógł powołać na sędziów, ale wybitnych prawników, a nie zwierzęta, o których powołanie zawnioskowała większość sejmowa Nie mógł też powołać osób chorych psychicznie oraz osób, które co prawda mają wykształcenie prawnicze, ale nie są wybitnymi prawnikami. To czy czyjaś wiedza prawnicza się wyróżnia jest dość oczywiste. Przeciętni prawnicy w TK nie są do niczego obywatelom potrzebni.