Przeprosiny są kanonem cywilizowanego zachowania gdy postąpiło się źle, zwłaszcza gdy spowodowało to naruszenie praw drugiego człowieka. Nie jest ani oznaką słabości, ani nie jest zabronione instytucjom publicznym, a w tym sądom czy nawet rządowi. Warto przypomnieć sytuację, która kilka lat temu miała miejsce w Holandii. Administracja wypłaciła grupie prawie 20 tysięcy imigrantów zbyt niskie świadczenia społeczne. Gdy po 2 latach zauważyła swój błąd, to natychmiast nie tylko wypłaciła (bez żadnych wniosków ze strony pokrzywdzonych) brakujące kwoty z odsetkami, ale do tego pokaźne odszkodowanie i co najważniejsze Minister Finansów listownie wszystkich przeprosił, bo takie błędy ze strony organów państwa nie powinny się przydarzać. Takie zachowanie wydaje się oczywiste i co więcej buduje zaufanie obywateli do własnego państwa.
W tzw. normalnym państwie, gdy poprawnie funkcjonują instytucje to sądownictwo administracyjne zajmuje się wydawaniem bez zbędnej zwłoki mądrych i sprawiedliwych wyroków. Wówczas nikomu nie przyszłoby nawet do głowy, aby sąd kogokolwiek za cokolwiek miał przepraszać bądź dziękować. Natomiast w Polsce prawie nic poza aktywnością obywateli/przedsiębiorców nie funkcjonuje normalnie.
W tej mało chlubnej grupie w czołówce jest sądownictwo administracyjne. Np. jednym z wielu dowodów jest to, że wskutek ewidentnych błędów NSA ponad 18 tysięcy polskich rodzin zostało ograbionych z majątku, zmuszonych do zapłaty jako podatku czegoś co się państwu nie należało. Dotyczy to osób, które nabyły mieszkania w latach 2007-2008 i były w nich zameldowane przez ponad 12 miesięcy, a następnie przed upływem 5 lat zamieniły je na inne, bardziej potrzebne dla realizacji ich celów życiowych. Po ponad 7 latach NSA został przymuszony działaniami FPP i przyznał się do błędu. Obecnie obraża tych których skrzywdził, zamiast po ludzku ich przeprosić. Dziwny to sposób budowy zaufania obywateli do sądów w praworządnym państwie.
Czytaj więcej
Błędów w sprawach podatkowych NSA popełnił o wiele więcej niż się może wydawać nawet największym krytykom tego sądu.
Sąd ten wydał setki niezgodnych z prawem wyroków oddalając słuszne skargi, ponieważ delikatnie mówiąc mało dokładnie przykładał się do wykonywania swoich obowiązków. Nie badał całokształtu sprawy, ograniczał się jedynie do literalnej wykładni jednego przepisu i nie zwracał uwagi na to, że prowadzi ona do absurdalnej sytuacji jaką jest niezgodne z celami ustawodawcy nakładanie podatku, w sytuacji gdy celem było udzielenie ulgi podatkowej (zwolnienie z podatku). Mówiąc wprost nie robił tego do czego jest powołany.