Problem przywrócenia zachwianych reguł praworządności nieodmiennie pojawia się w debatach publicznych. W ostatnim okresie kwestia prawnego znaczenia wadliwego powołania sędziów pojawiła się w propozycji Porozumienia dla praworządności. Następnie stała się ponownie przedmiotem oceny Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w wydanym 3 lutego wyroku w sprawie Advance Pharma sp. z o.o. przeciwko Polsce, 1469/20. Dotknięto jej także w tzw. prezydenckim projekcie likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN.
Problem ten generuje poważne rozbieżności. Z jednej strony postuluje się powrót wadliwie powołanych sędziów na poprzednio zajmowane pozycje (projekt Porozumienia dla praworządności), z drugiej poszukuje sposobu legalizacji wadliwie powołanych. W pierwszym ujęciu akcentuje się potrzebę przywrócenia praworządności oraz eliminacji naruszeń, co gwarantuje usunięcie źródła problemu i powrót do międzynarodowej wspólnoty państw opartych na koncepcji rządów prawa. W ujęciu alternatywnym przyznaje się prymat pragmatyzmowi, pewności prawa i unikaniu pogłębiania podziałów w środowisku prawniczym, w konsekwencji uznając „kompromis" polityczny za jedyny sposób wyjścia z impasu. W ujęciu „prezydenckim" zaś, dostrzegając problem wadliwości powołania, uznaje się, że ma ona charakter niesamodzielny i wymaga koegzystencji z inną przyczyną uzasadniającą stwierdzenie tej wadliwości w procesie.
Czytaj więcej
Andrzej Duda próbuje przełamać klincz wokół funduszy UE. Obóz rządowy ma własne pomysły.
Sprzeczne stanowiska
Spoglądając na przeciwstawne stanowiska w tym sporze, nie sposób pominąć tego, co z systemowych naruszeń praworządności wynika w relacjach ponadnarodowych. Czwartkowy wyrok ETPC po raz kolejny przesądza, że sąd orzekający z udziałem osób powołanych przez nową KRS nie jest „niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym ustawą". Oznacza to, że w każdym przypadku orzekania z udziałem wadliwie powołanego sędziego dochodzi do automatycznego naruszenia art. 6 EKPC. Brak jest bowiem instytucjonalnych gwarancji prawa do sprawiedliwego procesu. Ten wymóg wynika nie tylko z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, ale także z art. 6 europejskiej konwencji praw człowieka i podstawowych wolności, stosowanej bezpośrednio i z pierwszeństwem przed ustawą (art. 91 ust. 2 Konstytucji RP).
W czwartkowym wyroku ETPC uznał za niezgodny z wymogami konwencji skład Izby Cywilnej SN, potwierdzając stanowisko wyrażone już wcześniej w orzeczeniach dotyczących Polski (zwłaszcza Xero Floor sp. z o.o., Reczkowicz, Dolińska-Ficek i Ozimek). Orzeczenie ETPC odnosi się do nowo powołanych sędziów Izby Cywilnej SN. Idzie zatem zdecydowanie dalej niż poprzednie rozstrzygnięcia dotyczące wadliwego statusu Izby Dyscyplinarnej SN (Reczkowicz), niewłaściwej obsady TK (Xero Floor sp. z o.o.) czy nowo utworzonej IKNSP (Dolińska-Ficek i Ozimek).