Wiele krzywd wyrządzono ludziom przy realizacji „wyższych celów". Można pomyśleć w taki oto sposób: budowa dróg publicznych, w tym dróg rowerowych, jest bezspornie realizacją celów publicznych. Skoro tak, to nieruchomości, na których zaplanowano przebieg drogi, podlegają wywłaszczeniu. Właściciele otrzymają uczciwy ekwiwalent, więc o co chodzi?
Władze samorządowe mogą działać w dobrej wierze, z pełnym zaangażowaniem w sprawy publiczne i z przekonaniem czynienia samego dobra. Jednak nieruchomości to nie tylko wartość materialna; właściciele przede wszystkim chcą z nich korzystać. Tu akurat chodzi o działki rekreacyjne, których walory zostałyby radykalnie pogorszone nie tylko przez samo odjęcie części terenu, ale przede wszystkim przez odcięcie od jeziora, głównej atrakcji i przyczyny utworzenia w przeszłości działek rekreacyjnych w tym właśnie miejscu. Właściciele chcą sami podejmować decyzję, czy i kiedy działki podzielić czy sprzedać. Póki takiej decyzji nie podejmą, chcą spokojnie z nich korzystać zgodnie z ich społeczno-gospodarczym przeznaczeniem – taka jest treść prawa własności, to jest ich konstytucyjne prawo. Omawiany wyrok dotyka niezwykle ważnej sfery życia publicznego i ma walor daleko wykraczający poza budowę ścieżki rowerowej. Dotyczy bowiem każdej inwestycji celu publicznego, choćby to była autostrada czy budowa metra lub lotniska. Nie można zapominać o człowieku i jego indywidualnych prawach, bowiem społeczeństwo to suma jednostek. Cel, choćby publiczny, nie uświęca środków. Każde naruszenie praw jednostek w imię interesu publicznego musi być uzasadnione nie tylko potrzebą, ale wręcz koniecznością takiego naruszenia, czyli sytuacją, w której nie ma innego sposobu zrealizowania istotnego celu publicznego. Konstytucja w art. 31 ust. 2 wyraża zasadę proporcjonalności, która zawsze musi być zachowana.
Czytaj też: Lokalizacja ścieżki rowerowej na prywatnych posesjach - wyrok WSA
Czytaj też: Przebieg drogi dla cyklistów trzeba dobrze przemyśleć
Dobrze, że jest konstytucja i sąd, który może bezstronnie i obiektywnie rozważyć, czy realizacja niewątpliwego celu publicznego musi przebiegać akurat w taki sposób, jak zaplanowano; czy jest to konieczne, czy nie ma możliwości realizacji tego celu w inny, mniej uciążliwy sposób, bez ingerencji w czyjeś prawa. A jeśli jest to już konieczne, to z możliwych sposobów należy wybrać sposób jak najmniej dotkliwy.