Francuscy obywatele są poróżnieni nie tylko w kwestii polityki wewnętrznej; nie zgadzają się również w kwestii polityki zagranicznej. Jeśli dojdzie do współpracy pomiędzy prezydentem Emmanuelem Macronem a rządem pod przewodnictwem Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen, istnieje duże ryzyko, że Ukraina zamieni się niejako w polityczne pole bitwy. Nie z powodu braku narodowego konsensusu w sprawie poparcia dla niej – taki konsensus istnieje – ale dlatego, że istnieją rozbieżności co do tego, co robić dalej w związku z wojną. Jeśli te podziały zostaną upolitycznione, mogą zniszczyć obecny konsensus w sprawie wspierania Kijowa. Spór wewnętrzny w kwestii polityki ukraińskiej byłby wyjątkowo szkodliwy dla unijnej jedności, dla Ukrainy, a w ostatecznym rozrachunku dla francuskiego i europejskiego bezpieczeństwa.
Jak Francuzi widzą perspektywy zakończenia wojny na Ukrainie
Przez ostatnie dwa lata obywatele Francji doświadczyli takiego samego „élan du coeur” (impulsu serca), jak wielu innych Europejczyków – i w zasadzie zaakceptowali zmianę polityki Macrona na korzyść Kijowa po jego fatalnych wysiłkach na rzecz ułożenia stosunków między Ukrainą a Rosją w lutym i marcu 2022 r. Poparcie dla Kijowa i wysyłanie mu broni stało się tak powszechne, że wszyscy trzej główni konkurenci w nadchodzących wyborach we Francji są zgodni. Lewicowy Nowy Front Ludowy był w tej kwestii jednoznaczny, zwłaszcza w sprawie dostaw niezbędnej broni. Tymczasem Jordan Bardella ze Zjednoczenia Narodowego powiedział niedawno, że Francja musi nadal zapewniać Ukrainie „środki do obrony”.
Czytaj więcej
Od 260 do 310 mandatów może otrzymać Zjednoczenie Narodowe w Zgromadzeniu Narodowym w wyniku wyborów parlamentarnych, których pierwsza tura odbyła się w tę niedzielę - podaje instytut Elab. To bardzo blisko 289 mandatów, co daje przepustkę do samodzielnych rządów w Zgromadzeniu Narodowym.
Ale Francuzi są podzieleni co do perspektyw zakończenia tego konfliktu. Na pytanie, co Europa powinna zrobić w związku z wojną w Ukrainie, francuscy respondenci w naszym nowym sondażu obejmującym wiele krajów podzielili się niemal równo na trzy części. Ponad 30 proc. chciałoby, aby Europa wsparła Ukrainę w walce i odzyskaniu terytoriów okupowanych obecnie przez Rosję. Z kolei 36 proc. wolałoby, aby Europa naciskała na Ukrainę w celu wynegocjowania porozumienia pokojowego. Pozostałe 34 proc. nie wie, nie obchodzi ich to lub nie popiera żadnej z wymienionych opcji. Ten podział na trzy grupy był już widoczny w naszym poprzednim sondażu w styczniu 2024 r.
Europejczycy są podzieleni w kwestii wspierania Ukrainy w walce
Prezydent Emmanuel Macron próbował poruszyć tę kwestię. W lutym wspominał, że Europejczycy być może będą musieli wysłać do Ukrainy wojska lądowe. Wkrótce potem w wywiadzie telewizyjnym powtórzył to samo, podkreślając zagrożenie ze strony Rosji. Ale postawa Macrona nie zdołała zjednoczyć Francuzów wokół idei, że Europa powinna wspierać Ukrainę w walce o odzyskanie jej terytorium – procent zwolenników tego poglądu spadł z 35 proc. do 30 proc. w ciągu ostatnich pięciu miesięcy. Równocześnie odsetek Francuzów, którzy uważają, że ich kraj jest w stanie wojny z Rosją, wzrósł z 24 proc. do 32 proc. w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy, co czyni Francję jednym z krajów europejskich, w których takie przekonanie jest najbardziej rozpowszechnione. Jednak wydaje się, że Macronowi udało się przynajmniej zapoznać opinię publiczną z innymi możliwymi formami wsparcia wojskowego: obecnie 54 proc. obywateli wyraża gotowość do wysłania wojsk francuskich w celu zapewnienia technicznej, niebojowej pomocy ukraińskim siłom zbrojnym.