– Ci, którzy mówią, żeby wycofać rolniczy Zielony Ład, powinni wiedzieć, że to oznaczałoby rezygnację z dopłat do dobrostanu zwierząt, kluczowych dla wspierania i rozwoju hodowli i dopłat do rolnictwa węglowego, kluczowych dla wspierania i rozwoju produkcji roślinnej – tak Zielonego Ładu bronił w 2022 roku unijny komisarz do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski, człowiek PiS. – Zielony Ład to szansa dla polskich rolników – zapewniał komisarz Wojciechowski również wcześniej, w 2020 roku.
Czytaj więcej
Zbliżające się wybory i kolejne tygodnie i miesiące będą rozstrzygające dla najbliższych kilku lat, jeśli nie dekad, jeśli chodzi o bezpieczeństwo naszego kraju - mówił na konferencji prasowej premier Donald Tusk.
– Rząd się nie zgadzał na Zielony Ład. Tę decyzję podjął sam Mateusz Morawiecki bez zgody koalicjanta – mówił w marcu w „Rozmowie w południe” w Radiu RMF24 europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki. – To był ogromny błąd, który zaszkodził prawicy i Polsce. To odpowiedzialność Mateusza Morawieckiego, a nie całego środowiska – stwierdził Jaki. Innym razem polityk Suwerennej Polski mówił: – Ktoś te wszystkie dziadostwa w Unii podpisywał, ktoś za to wszystko odpowiada. To nie jest tak, że u nas nie ma ludzi odpowiedzialnych. Ja to mówiłem wprost i powiem jeszcze raz: jeżeli będzie jeszcze raz Morawiecki premierem, to ja nie daję gwarancji, że nie będzie tak samo. Musimy wyciągać wnioski – mówił Jaki. – To jest rachunek za naiwność – podsumował eurodeputowany PiS.
4 czerwca Jarosław Kaczyński protestował z rolnikami w Brukseli przeciwko Zielonemu Ładowi.
Długa podróż prezesa PiS po zwycięstwo 9 czerwca
Jarosław Kaczyński sporadycznie podróżuje poza Polskę. Wyjeżdżał zwykle z kraju, pełniąc funkcje państwowe, będąc premierem RP, a i to niechętnie. Jednym z powodów, dla których nie chciał powtórnie stanąć na czele rządu, była niechęć do zagranicznych podróży. Ale tym razem wybrał się w długą podróż samochodem do Brukseli i w otoczeniu europosłów PiS zabiegających o reelekcję walczył o dziesiąte z rzędu zwycięstwo PiS. Partia ma duże szanse na sukces, gdyż sondaże pokazują, że idzie łeb w łeb z Koalicją Obywatelską. Wygrana jest w zasięgu ręki Kaczyńskiego. Bój toczy się o liczby, bo prawdopodobnie obie partie zdobędą tyle samo mandatów. Ale kto będzie miał lepszy wynik? To symboliczne, ale zarazem motywujące. Stąd poświecenie prezesa PiS i podróż do Brukseli „w obronie polskich spraw”. Czy Polacy zapomną, że wcześniej PiS było za Zielonym Ładem? Czy rolnicy wybaczą Januszowi Wojciechowskiemu, który nie wykazał się skutecznością? Czy politycy Suwerennej Polski połkną własne języki po oskarżeniach Morawieckiego o „podpisywanie dziadostw”? PiS liczy na amnezję Polaków.