Rząd Prawa i Sprawiedliwości musiał się mierzyć z zarzutem, że nie wykonuje wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz). Zmianę w tym zakresie zapowiedział nowy rząd koalicyjny. Niedługo po odebraniu nominacji minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wystosował pismo do przewodniczącej Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, w którym „wyraził wolę i determinację Polski do wykonywania wyroków ETPCz”.
Nie do pomyślenia, by nowy rząd kontynuował politykę Mariusza Kamińskiego. A jednak to robi
Podobnie minister sprawiedliwości Adam Bodnar przypomniał sędziom, że wyroki ETPCz obowiązują także w Polsce (w domyśle – wcześniej nie obowiązywały). Trybunał np. wielokrotnie wskazywał, że sposób wyboru i skład Krajowej Rady Sądownictwa nie zapewniają jej niezależności, więc powołani przez KRS sędziowie nie są niezawiśli. Takie podejście sugeruje, że zmiany w sądownictwie są konieczne, wynikają z czynników zewnętrznych, takich, do których Polska jest zobowiązana, a nie jako leżące w interesie władzy czy jakiejś grupy sędziów.
Czytaj więcej:
Inaczej jest w przypadkach push-backów – wypychania uchodźców za granicę z Białorusią bez dania im możliwości ubiegania się o status uchodźcy. Dr Hanna Machińska głosi, że jest nie do pomyślenia, by nowy rząd kontynuował tę rozpoczętą przez ministra Mariusza Kamińskiego, a sprzeczną z prawem międzynarodowym praktykę. „Nie możemy być świadkami bezwzględnego polowania na ludzi” – woła dr Machińska i chodzi o „wykonywanie wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Wiele wyroków w Polsce pozostaje niewykonanych, a przecież będą napływały kolejne”.
No to jak to jest z wyrokami ETPCz – obowiązują one czy też nie?
Wątpliwości rozwiewa wiceminister MSWiA Maciej Duszczyk, który jeszcze przed odebraniem nominacji zapowiedział: „Nie ma takiej opcji, by straż graniczna mogła z dnia na dzień po prostu odejść od push-backów”. Trzeba przyznać, że zapowiedź ta jest konsekwentnie realizowana. Według oficjalnych danych w okresie od 12 grudnia 2023 r. do 15 stycznia 2024 r. Straż Graniczna „wypchnęła” za granicę z Białorusią 93 osoby.