Elektorat lewicy od lat należy do najbardziej odległych od PiS. Każda inicjatywa, która sprawia, iż obóz PiS ma szansę dużo stracić, przyjmowana jest w tym kręgu z aprobatą. Z zapowiedzi, które publicznie składał współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń, wynikało, że PO i Nowa Lewica powinny startować razem do wyborów samorządowych oraz europejskich. Podobne gesty o współpracy składał drugi współprzewodniczący Włodzimierz Czarzasty. Bardziej wstrzemięźliwi z kolei byli politycy PO, którzy jak na razie peanów na cześć lewicy nie wygłaszają. I trudno im się dziwić, bowiem partia Donalda Tuska już dawno przejęła spory elektorat dawnego SLD, a współpraca z lewicą w samorządzie od lat kwitnie, bez konieczności wspólnego startu i robienia miejsca na listach politykom lewicy. Donald Tusk, kierując się zapewne wewnętrznymi badaniami, obliczył, iż wspólny start z Lewicą nie jest mu do niczego potrzebny. Jeszcze kilka miesięcy temu takie postępowanie określone byłoby graniem na rzecz PiS.
Czytaj więcej
Kandydat PiS na prezydenta Warszawy Tobiasz Bocheński „powinien przede wszystkim powiedzieć publicznie, jakie związki łączyły go z Ordo Iuris” - zaapelował Adrian Zandberg, współprzewodniczący partii Razem.
Zmienny elektorat Nowej Lewicy
Elektorat lewicy od lat zmienia swoje ideowe oblicze. Nie jest to już sentymentalny elektorat tęskniący za czasami PRL, mocno mundurowy, a jednocześnie kulturowo zachowawczy i umiarkowanie lewicowy w kwestiach gospodarczych. Dziś to w dużej mierze elektorat postnowoczesny, stawiający przede wszystkim na kwestie kulturowe, które są bardzo atrakcyjne dla wielkomiejskiej klasy średniej, która, jak pokazały ostatnie wybory parlamentarne, dominuje w obecnym elektoracie lewicy. Siłą lewicowych wyborców jest dziś w dużej mierze młodzież z dużych ośrodków miejskich. Największe poparcie – ponad 13 proc. – lewicowa koalicja otrzymała w miastach od 500 tys. mieszkańców, straciła z kolei wielu zwolenników w peryferyjnych ośrodkach na Podlasiu czy na terenach dawnych Ziem Odzyskanych.
Czytaj więcej
"Kto Pani/Pana zdaniem byłby najlepszym kandydatem obecnej większości rządzącej na prezydenta, gdyby wystawiała ona jednego kandydata?" - takie pytanie zadaliśmy w sondażu SW Research dla rp.pl.
Donald Tusk jak mało kto potrafi ten lewicowy elektorat odbić. Robi to konsekwentnie od lat, czego symbolem stało się wielu polityków dawnego SLD, którzy dziś są trzonem partii Donalda Tuska, jak Bartosz Arłukowicz czy Marek Borowski. Lider PO od lat, zazwyczaj przed wyborami parlamentarnymi, podkradał lewicowych posłów i lewicowe posłanki, biorąc ich na swoje listy. Ta konsekwentna strategia powinna być dla Lewicy ostrzeżeniem. Dla PO ewentualny wspólny start z Nową Lewicą nie wydawał się być atrakcyjny, a ewentualne straty, jak ciągły skręt partii w lewo, mogły zniechęcić bardziej umiarkowanych wyborców tej partii.