Jan Romanowski: Rezygnacja kard. Kazimierza Nycza to szansa na pozytywną zmianę w polskim Kościele

Jako przedstawiciel młodego pokolenia katolików w Polsce życzę sobie i wszystkim członkom Kościoła, żeby nadeszła w końcu zmiana. By polski Kościół stał się młodszy, dynamiczniejszy, rozumiejący nasze czasy – wskazujący prawdę, wizję na życie w sposób odpowiadający wyzwaniom XXI w.

Publikacja: 04.01.2024 03:00

Kardynał Kazimierz Nycz

Kardynał Kazimierz Nycz

Foto: PAP/Paweł Supernak

Kardynał Kazimierz Nycz ogłosił, że złożył na ręce papieża Franciszka rezygnację z funkcji arcybiskupa warszawskiego. Pomimo że hierarcha nie był postrzegany jako kontrowersyjny, jego rezygnacja może być początkiem dużej zmiany w polskim Kościele. Nie wiadomo, czy papież szybko przyjmie rezygnację kard. Nycza oraz tym bardziej, kto zostanie jego następcą. Natomiast prawie pewne jest, że nowy arcybiskup popchnie do przodu zmiany w polskim Kościele. Pytanie – w jakim kierunku?

Do którego Kościoła należy kard. Nycz

Wśród współpracowników kardynała krąży opowieść, że kiedy obejmował stołeczne arcybiskupstwo, zadeklarował, że nie pójdzie drogą swoich poprzedników, aby być „liderem polskiego Kościoła”. Nie zmieniło się to również w 2010 r. po otrzymaniu przez abp. Nycza kapelusza kardynalskiego z rąk Benedykta XVI. Z wyjątkiem zasiadania w Radzie Stałej Konferencji Episkopatu Polski kard. Nycz nigdy nie pełnił ważniejszej roli w polskim kościele.

Czytaj więcej

Kardynał Kazimierz Nycz rezygnuje z urzędu arcybiskupa warszawskiego

Raczej jest związany z Kościołem otwartym – Franciszkowym. Hierarcha jak już się wypowiadał, to zwykle w tonie innym niż wielu polskich biskupów. W 2019 r. stanowczo zareagował po pierwszym dokumencie braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”, przepraszając wszystkich zranionych, mówiąc, że w filmie „każdy kadr, każda scena, każda historia (…) wbija w fotel”. To właśnie Nycza papież Franciszek wyznaczył w 2021 r. do prowadzenia dochodzenia ws. zaniedbań arcybiskupa gdańskiego Sławoja Leszka Głodzia. W efekcie Głódź został ukarany przez Watykan.

– Obyśmy głosili Ewangelię, a nie wychodzili na ambonę czy do katechezy, niosąc swoje świeckie, polityczno-wojenne narracje – mówił kardynał podczas wielkoczwartkowej mszy św. Krzyżma w 2022 r. W minionym roku, podczas mszy z okazji święta Konstytucji 3 maja (podczas której obecni byli przedstawiciele władz), mówił, że „polityka w dzisiejszej Polsce i w ogóle życie społeczne idzie obok głoszonej przez Kościół nauki o miłości społecznej”. Nycz pokazał w ten sposób, że w kontrze do wielu polskich duchownych jest przeciwnikiem bliskich relacji między Kościołem a państwem kształtujących się w ostatnich latach.

Co dalej czeka polski Kościół

Rezygnacja Nycza uruchamia proces szukania jego następcy. Niedługo do Watykanu powinna trafić rekomendacja nuncjusza apostolskiego w Polsce. Kiedy poznamy decyzję Franciszka? Albo w dniu przyjęcia rezygnacji, albo nawet wcześniej, jeżeli papież wyznaczyłby arcybiskupa koadiutora, czyli biskupa pomocniczego, który po opuszczeniu urzędu przez poprzednika ma prawo następstwa do biskupstwa.

Archidiecezja warszawska jest fundamentalna przy formowaniu przyszłości polskiego Kościoła. Wpływa na to rola w przeszłości prymasów Kakowskiego, Wyszyńskiego i Glempa oraz fakt, że z racji bycia stolicą Warszawa jest centrum życia polityczno-społecznego. W rezultacie głos jej biskupa jest słyszany w całym kraju. I tu wielkim zadaniem dla nowego hierarchy będzie, by te możliwości, które daje Warszawa, wykorzystać w celu pociągnięcia Kościoła w nowym kierunku, aby zreformować Episkopat, który od lat 90. XX w. funkcjonuje, jakby świat wokół w ogóle się nie zmienił.

Właśnie brak wykorzystania szans, aby dać impuls dla zmian polskiego Kościoła, zarzucali Nyczowi księża, świeccy i publicyści katoliccy. Następca Nycza stanie przed niepowtarzalną szansą, aby zmienić kierunek, w którym idzie obecnie polski Kościół. Może on zapobiec szybko postępującej laicyzacji oraz efektom kryzysu, który polski Kościół sam sobie zafundował.

Następcą Kazimierza Nycza będzie kard. Grzegorz Ryś?

Wróżenie, kto zostanie następcą Nycza, jest jeszcze większą loterią niż zgadywanie, kto dostanie jakie ministerstwo przy okazji formowania się nowych rządów. Ale i tak pokuszę się pospekulować.

Arcybiskup metropolita łódzki Grzegorz Ryś to nowo mianowany kardynał oraz chyba największy propagator wizji Kościoła papieża Franciszka w Polsce. Wydaje się, że jest on najbliższą papieżowi osobą w Polsce (był członkiem synodu o synodalności z osobistej nominacji papieża). Kardynał Ryś ewidentnie zdał sobie sprawę z „mocy PR-owej”, którą mu dała nominacja kardynalska. Od czasu otrzymania biretu zaczął częściej i mocniej wypowiadać się w sprawach ważnych dla niego, dla papieża, pod prąd linii Episkopatu. Bycie kardynałem z Warszawy mocno by mu to ułatwiło i dało jeszcze większą szansę, aby poprowadzić Kościół w innym kierunku.

Czytaj więcej

Tomasz Krzyżak: Rezygnacja kard. Kazimierza Nycza otwiera proces dużych zmian w Kościele

Ale może to będzie abp Wojciech Polak, prymas Polski, arcybiskup gnieźnieński, z urzędu członek Rady Stałej Episkopatu oraz delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, a także krytyk ostentacyjnej relacji między Kościołem a państwem oraz wypaczeń w rodzimym Kościele. Jest to postać chwalona zarówno przez księży z jego diecezji, jak i publicystów – za sposób zarządzania diecezją, wizję polskiego Kościoła oraz chęć oczyszczenia Kościoła z patologii poprzez dochodzenie do prawdy, nawet bolesnej. Prymas często wypowiada się wbrew części KEP.

Siła jego przekazu napotyka jednak na dwa zasadnicze problemy. Prymas jest często odosobniony w opozycji do np. abp. Jędraszewskiego (choć teraz ma częstsze poparcie w kard. Rysiu i abp. Galbasie z Katowic) oraz nie należy do najbardziej charyzmatycznych mówców. Prymasowi bliska jest wizja Franciszkowego Kościoła. Ponadto jego pozycja i siła oddziaływania wzrosłyby wręcz nieprawdopodobnie, jeżeli papież zdecydowałby się połączyć unią personalną archidiecezje warszawską i gnieźnieńską, a co za tym idzie – powierzył Polakowi funkcję abp. warszawskiego i prymasa Polski, a być może mianował go w krótkim czasie kardynałem. Prymas Polak uzyskałby w ten sposób pozycję, której w polskim Kościele nie miał nikt od czasów Wyszyńskiego i Glempa.

A może kard. Konrad Krajewski albo bp Michał Janocha?

Jest jeszcze jałmużnik papieski, prefekt Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia i jeden z najbliższych współpracowników urzędującego papieża – kard. Konrad Krajewski. Jak sam o sobie mówi: „Moją rolą jest opróżnienie konta charytatywnego Ojca Świętego”. Papież kładzie mocny nacisk na pomoc ubogim, bezdomnym, potrzebującym.

Nie wiadomo, jaki kard. Krajewski byłby jako biskup diecezji, bo nigdy takiej roli nie pełnił. Niezbyt często wypowiada się na tematy inne niż te związane z jego posługą w Kościele. Na pewno wizja Franciszka i powiew świeżości wraz z kard. Krajewskim zawitałyby do Polski. Ale czy papież będzie chciał odesłać z Watykanu swojego bliskiego współpracownika? Czy kard. Krajewski chciałby przejąć katedrę warszawską?

Najmniej znany z tego grona jest bp Michał Janocha. No, może nie licząc studentów historii sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2015 r. to biskup pomocniczy warszawski oraz wykładowca właśnie historii sztuki. Janocha raczej się nie wypowiada na tematy inne niż sztuka czy biblia. Choć niewiadomą jest jego podejście do rzeczy związanych z najbardziej palącymi problemami polskiego Kościoła, można założyć, że będąc wskazanym na warszawskiego biskupa pomocniczego przez kard. Nycza, jego poglądy nie będą mocno odbiegały od poglądów ustępującego biskupa.

W przyszłym roku kończą się kadencje przewodniczącego, wiceprzewodniczącego oraz sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski. W 2024 roku emerytalny wiek osiągną zarówno abp Marek Jędraszewski z Krakowa, jak i abp Stanisław Gądecki z Poznania

Dużą zaletą biskupa profesora jest to, że ma inne podejście niż wielu innych biskupów. Jest blisko ludzi – czy jak mówi papież Franciszek, „pachnie owcami a nie drogimi perfumami”. Miałem przyjemność kilkukrotnie spotykać bp. Janochę i za każdym razem wychodził do ludzi z uśmiechem i bliskością. Pytanie tylko, czy bp Janocha chciałby iść krokami kard. Nycza, zajmując się przede wszystkim diecezją, czy przejąć odpowiedzialność za cały polski Kościół.

Papież może oczywiście postawić na kogoś jeszcze innego. Warto też wspomnieć o tym, że od października w Polsce jest nowy nuncjusz apostolski (przedstawiciel papieża i Stolicy Apostolskiej), który może wysyłać do Watykanu inny profil kandydatów na biskupów. Nie do przecenienia może być też rola kard. Rysia w Dykasterii ds. Biskupów, w której choć jest tylko członkiem, jego zdanie w sprawie nowego biskupa warszawskiego będzie istotne.

Nadchodzi czas zmian w Kościele

Rezygnacja kard. Kazimierza Nycza nie jest jedyną znaczącą zmianą czekającą polski Kościół w najbliższym czasie. W przyszłym roku kończą się kadencje przewodniczącego, wiceprzewodniczącego oraz sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski. W 2024 roku emerytalny wiek osiągną zarówno abp Marek Jędraszewski z Krakowa, jak i abp Stanisław Gądecki z Poznania. Oznacza to zapewne zmianę pokoleniową oraz – co za tym idzie – pojawienie się innej wizji i sposobu myślenia o Kościele.

Początek tego już widzimy. Objęcie przez abp. Adriana Galbasa archidiecezji katowickiej, nominacja kardynalska Grzegorza Rysia oraz działania prymasa Polaka pokazują, że młodsze pokolenie biskupów, to niepodzielające wizji Kościoła Jędraszewskiego czy Gądeckiego, rośnie w siłę i powoli przejmuje pałeczkę. Tym bardziej wybór następcy Nycza może być przełomowy dla polskiego Kościoła i życia społecznego w Polsce.

Na koniec pozwolę sobie na krótką osobistą refleksję. Przy zmianach zachodzących w polskim Kościele, w archidiecezji warszawskiej, jako przedstawiciel młodego pokolenia katolików w Polsce (coraz mniejszego – co będzie wyzwaniem dla nowych biskupów), życzę sobie i wszystkim członkom Kościoła, żeby nadeszła w końcu zmiana. By polski Kościół stał się młodszy, dynamiczniejszy, rozumiejący nasze czasy – wskazujący prawdę, wizję na życie w sposób odpowiadający wyzwaniom XXI w. Liczę, że Kościół i biskupi, z pomocą świeckich (z której, mam nadzieję, biskupi będą chętniej korzystali), oczyszczą go z wszelkich patologii i będą w stanie przemówić do ludzi różnych pokoleń, o różnych poglądach. Że biskupi przestaną być hierarchami, będą bliżej ludzi, zejdą na ziemię. Nie będą bali się odpowiadać na pytania, na wątpliwości świeckich – a szczególnie młodzieży. Że Kościół w nadchodzących latach stanie się bardziej przejrzysty i Chrystusowy, dla ludzi i dla dobra, a nie polityki i interesu pojedynczych osób.

Autor

Jan Romanowski

Student Uniwersytetu Londyńskiego (UCL), przewodniczący stowarzyszenia polskich studentów UCL. Był redaktorem naczelnym portalu myPolitics

Kardynał Kazimierz Nycz ogłosił, że złożył na ręce papieża Franciszka rezygnację z funkcji arcybiskupa warszawskiego. Pomimo że hierarcha nie był postrzegany jako kontrowersyjny, jego rezygnacja może być początkiem dużej zmiany w polskim Kościele. Nie wiadomo, czy papież szybko przyjmie rezygnację kard. Nycza oraz tym bardziej, kto zostanie jego następcą. Natomiast prawie pewne jest, że nowy arcybiskup popchnie do przodu zmiany w polskim Kościele. Pytanie – w jakim kierunku?

Pozostało 96% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Janusz Reiter: Putin zmienił sposób postępowania z Niemcami. Mają się bać Rosji
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Trzeba było uważać, czyli PKW odrzuca sprawozdanie PiS
Opinie polityczno - społeczne
Kozubal: 1000 dni wojny i nasza wola wsparcia
Opinie polityczno - społeczne
Apel do Niemców: Musicie się pożegnać z życiem w kłamstwie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: Po nominacji Roberta F. Kennedy’ego antyszczepionkowcy uwierzyli w swoją siłę