Co zmieni nowy rok w opozycyjnym układzie sił? Na pierwszy ogień idzie program – chociaż w samej sejmowej opozycji widać też nowe trendy polityczne. Ubiegły weekend przyniósł bowiem dwie konwencje programowe. PO opowiadała o odpornym państwie i przedstawiała pomysły dotyczące szeroko pojętego bezpieczeństwa. Od pomysłów na zmianę RCB (Rządowe Centrum Bezpieczeństwa) po kwestie ekologii i bezpieczeństwa w sieci. Trzeba odnotować, że pakiet propozycji przedstawiali młodzi posłowie i posłanki Platformy, jak Arkadiusz Myrcha czy Marta Golbik. Kolejne kongresy mają odbywać się co kilka tygodni. Również Lewica przedstawiła w sobotę swoje pomysły – koncentrując się na sferze ochrony zdrowia i walki z pandemią.
Jednak ostatnie dni to nie tylko program. W sobotę przemawiał też Donald Tusk. I zapowiedział, że jego celem jest zbudowanie jak najsilniejszej PO i Koalicji Obywatelskiej. Przyznał też, że pozostałe partie opozycyjne nie chcą w tej chwili słyszeć o jednej liście wyborczej. – Szanuję partnerów na opozycji, chociaż uważam, że popełniają bardzo poważny błąd. Ale to także oznacza jeszcze większą odpowiedzialność, jaka spoczywa na nas – powiedział Tusk.
Czytaj więcej
– Mam dla was wszystkich złą wiadomość. Nie pozostaną bezkarni ci, którzy używali najbardziej paskudnych metod. Każdy, kto aktywnie uczestniczył w tych procederach, odpowie za to – zwrócił się do rządzących cytowany przez Onet Donald Tusk. Lider Platformy Obywatelskiej na kongresie tej partii mówił też o drożyźnie, pandemii i spotkaniu Morawieckiego z liderami prawicowych formacji w Madrycie.
Trudno nie odczytywać tego jako zapowiedzi, że równolegle do kwestii programowych Tusk będzie koncentrował się tylko i wyłącznie na wzmocnieniu PO i Koalicji Obywatelskiej. Co ciekawe, w sejmowych kuluarach krąży informacja, że Tusk będzie dążył w najbliższym czasie do „reintegracji” Platformy i Nowoczesnej. W praktyce chodzi oczywiście o likwidację tej ostatniej partii, która powstała niegdyś w kontrze do Platformy. Ten pomysł (który funkcjonuje jak wynika z naszych ustaleń jeszcze na zasadzie koncepcji, a nie domkniętych decyzji) o „reintegracji” pasuje do doktryny wzmacniania PO zaprezentowanej w sobotę . W przyszłości może się okazać, że żadnej wspólnej listy nie będzie, a Koalicja Obywatelska z PO jako dominującą partią będzie szła do wyborów samodzielnie, ewentualnie „zaprosi” na swoje listy kilkoro polityków, np. z PPS.
Ale ostatnie dni to również inny trend. W Sejmie i nie tylko tworzy się alternatywa dla dominacji PO. To nieformalna oczywiście swego rodzaju „koalicja świateł drogowych”, czyli współpraca i rozmowy, wspólne konferencje i głosowania PSL (zielony kolor), Hołowni (żółty) i Lewicy (czerwony). „Światła drogowe” ujawniły się na przykład w trakcie niedawnego posiedzenia Sejmu, gdy wspomniane trzy partie poparły dr. Bartosza Rydlińskiego na członka kolegium IPN. Rydliński był kandydatem zgłoszonym przez Lewicę. Politycy PO byli w większości przeciwni jego kandydaturze.