Małgorzata Zaleska: Wyczekane resolution

Pod koniec zeszłego tygodnia świat bankowy obiegła informacja o wdrożeniu resolution w drugim co do wielkości banku spółdzielczym w Polsce, tj. Podkarpackim Banku Spółdzielczym w Sanoku. Warto więc wspomnieć, że resolution jest w zasadzie alternatywą dla upadłości banku borykającego się z głębokimi problemami finansowymi.

Publikacja: 22.01.2020 21:00

Małgorzata Zaleska: Wyczekane resolution

Foto: Lowdown/ wikipedia.pl/CC BY 3.0

Uporządkowana likwidacja banku, bo o niej mówimy, nie jest nowym rozwiązaniem w skali światowej, przy czym stosunkowo świeżym w prawodawstwie unijnym. W Polsce została wdrożona do ustawodawstwa trzy lata temu i szczególnego zapału do jej stosowania władze sieci bezpieczeństwa finansowego dotychczas nie przejawiały. Wynikać to mogło m.in. z doświadczeń innych państw, które wdrożyły resolution wcześniej (np. Hiszpanii). W państwach tych zmaterializowało się bowiem wysokie ryzyko prawne przejawiające się m.in. licznymi procesami sądowymi.

W Polsce pierwsze dni po ogłoszeniu resolution Podkarpackiego Banku Spółdzielczego upłynęły pod znakiem ustawiających się kolejek przed oddziałami tego banku i utraty istotnej części depozytów przez jednostki samorządu terytorialnego.

Powyższe pokazuje zatem, jak ważne są działania zapobiegające ewentualnej panice i runowi na banki. Ponadto obrazuje to małe zainteresowanie klientów sytuacją finansową funkcjonujących banków. O ile można próbować zrozumieć, że nie każdy klient indywidualny interesuje się kondycją finansową swojego banku, a powinien, o tyle dużo trudniej jest zrozumieć beztroskę osób odpowiedzialnych za finanse samorządowe. Samorządy powinny bowiem zatrudniać profesjonalistów, którzy powinni wiedzieć, że depozyty jednostek samorządowych nie są gwarantowane, a w przypadku wdrożenia resolution znacząca ich część może zostać utracona. W przypadku Podkarpackiego Banku Spółdzielczego sytuacja taka dotyczyła aż kilkudziesięciu samorządów.

Z drugiej strony trzeba też podkreślić, że nie działają w praktyce stosowne przepisy prawne. Każdy z nas, będąc klientem banku, sam może odpowiedzieć sobie na pytanie, czy poniższy przepis obowiązuje na papierze czy również w praktyce. Zgodnie bowiem z artykułem 318 ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym bank ma obowiązek informować swoich klientów o swojej sytuacji ekonomiczno-finansowej. Przepis nie wskazuje przy tym, jak szczegółowa powinna być taka informacja i kiedy oraz w jaki sposób powinna być przekazywana.

Problem Podkarpackiego Banku Spółdzielczego z pewnością jest złożony, przy czym konsekwencje jego uporządkowanej likwidacji poniosą bezpośrednio i/lub pośrednio klienci banków działających w Polsce. Nie jest bowiem prawdą, że w przypadku resolution tylko właściciele ponoszą konsekwencje błędów w zarządzaniu ryzykiem.

Wdrożenie resolution, po raz pierwszy w Polsce, ma też pozytywne strony, bowiem organ resolution może zdobyć nowe doświadczenia w radzeniu sobie z bankami „bankrutami". Kilkanaście lat względnego spokoju na polskim rynku bankowym sprawiło bowiem brak możliwości ćwiczenia „na bieżąco" zarządzania sytuacjami kryzysowymi.

Uporządkowana likwidacja banku, bo o niej mówimy, nie jest nowym rozwiązaniem w skali światowej, przy czym stosunkowo świeżym w prawodawstwie unijnym. W Polsce została wdrożona do ustawodawstwa trzy lata temu i szczególnego zapału do jej stosowania władze sieci bezpieczeństwa finansowego dotychczas nie przejawiały. Wynikać to mogło m.in. z doświadczeń innych państw, które wdrożyły resolution wcześniej (np. Hiszpanii). W państwach tych zmaterializowało się bowiem wysokie ryzyko prawne przejawiające się m.in. licznymi procesami sądowymi.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację