Andrzej Malinowski: Patriota umiera przed terminem

Podstawowym założeniem systemu emerytalnego powinno być jego bezpieczeństwo i stabilność. Osiągnąć to można równowagą między wydatkami na emeryturę a wpływami ze składek. Istotne jest także szybkie reagowanie na zmiany demograficzne oraz na rynku pracy.

Aktualizacja: 11.04.2021 21:09 Publikacja: 11.04.2021 21:00

Andrzej Malinowski: Patriota umiera przed terminem

Foto: pexels.com

Kilka lat temu nasz rząd starał się pozytywnie wpłynąć na demografię, wprowadzając 500+. Jednak bez większego sukcesu. Program ten nie przyniósł niestety zapowiadanego przez władze zwiększenia dzietności. W przyszłości nie będzie to obojętne dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS), z którego finansowane są nasze emerytury. Ostatnio jednak finanse systemu emerytalnego uległy poprawie. Powód? Wyraźnie zwiększyła się śmiertelność Polaków. Z jednej strony wywołała ją pandemia, z drugiej zaś katastrofalny stan służby zdrowia.

Mówiąc kolokwialnie, im więcej emerytów umrze, tym lepiej dla FUS. W ciągu kilkunastu minionych miesięcy dokonało tego wiele osób! Może brzmi to strasznie, ale według szacunków poprawiło to sytuację FUS o ok. pół miliarda złotych w skali roku. Wynika to z tabel prognozujących czas naszego życia, opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny. Widać na nich, że w każdej grupie wiekowej doszło do spektakularnego załamania średniej trwania życia, rzędu od kilku do kilkunastu miesięcy. Emerytury będą więc wyższe! Tak, tak, proszę państwa! To jest dobra wiadomość dla przyszłych emerytów!

W rozmowie z Polską Agencją Prasową zwróciła na to uwagę prof. Gertruda Uścińska, niekwestionowany autorytet w dziedzinie ubezpieczeń społecznych. „Najnowsza tablica trwania życia pozwala obliczyć emeryturę 60-latka wyższą o 5,6 proc., a 65-latka o 6,5 proc. niż na podstawie poprzedniej tablicy. W przypadku 60-latki z kapitałem 500 tys. zł emerytura wyniesie 2018,57 zł, czyli o 106,52 zł więcej. W przypadku 65-latka z takim samym kapitałem emerytura wyniesie 2447,38, co daje wzrost o 149,59 zł" – mówi prezes ZUS.

Rosnąca śmiertelność wpływa więc na wzrost emerytur Polaków. Jednak nie dla wszystkich! Tylko dla tych, którzy będą mieli szczęście (?) osiągnąć wiek emerytalny między kwietniem 2021 r. a marcem przyszłego roku. Nie oznacza to oczywiście, że mają się oni śpieszyć z odejściem na emeryturę. Przyznając bowiem świadczenia, ZUS szuka rozwiązania korzystnego dla zainteresowanego. Zachęca jednocześnie do dłuższej pracy. Za każdy dodatkowy rok zawodowej aktywności można bowiem uzyskać wyższą emeryturę. Jednak żeby tak się stało, trzeba żyć. Im dłużej, tym lepiej! Inaczej wszystko przepada.

Nie są to wiadomości nowe ani bulwersujące. System ubezpieczeń społecznych w Polsce od lat jest taki, jaki jest. I wszyscy wiemy, jak wygląda. Pandemia pokazuje jednak, że należy myśleć o jego zmianie, i to jak najszybciej. Choćby z punktu widzenia solidaryzmu społecznego, do którego jakże często odwołują się politycy „dobrej zmiany".

Rząd na razie nie podejmuje żadnych prac nad reformą systemu ubezpieczeń społecznych. Przygotowuje za to – jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna" – kolejne, wysokie podwyżki składek, rzędu kilkuset złotych miesięcznie. To nie naprawi systemu. Zakonserwuje jedynie istniejący porządek. A patrioci dalej będą w cenie!

Kilka lat temu nasz rząd starał się pozytywnie wpłynąć na demografię, wprowadzając 500+. Jednak bez większego sukcesu. Program ten nie przyniósł niestety zapowiadanego przez władze zwiększenia dzietności. W przyszłości nie będzie to obojętne dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS), z którego finansowane są nasze emerytury. Ostatnio jednak finanse systemu emerytalnego uległy poprawie. Powód? Wyraźnie zwiększyła się śmiertelność Polaków. Z jednej strony wywołała ją pandemia, z drugiej zaś katastrofalny stan służby zdrowia.

Pozostało 82% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację