Postęp techniczny, globalizacja, procesy integracyjne, wyższy poziom edukacji, nieograniczony wręcz dostęp do środków kształcenia na odległość, digitalizacja i informatyzacja procesów produkcji już od dawna wywołują wielkie zmiany na rynku pracy. Szerzej wykorzystuje się robotykę i sztuczną inteligencję w produkcji oraz w usługach. Człowiek wciąż odgrywa dużą rolę w tych procesach, ale coraz częściej bywa zastępowany maszynami.
Epoka algorytmów
Odnosi się to w szczególności do niektórych branż, np. produkcji samochodów, obsługi bankowej. Niektóre zawody znikają, a inne się pojawiają. Wystandaryzowane czynności łatwo zastąpić pracą robotów. Są jednak takie, które jeszcze zastępowalne nie są, np. praca programistów piszących algorytmy dla robotów i automatów. Nie jest na razie także zastępowalna nisko płatna praca wymagająca najniższych kwalifikacji, bo to się nie opłaca.
Automatyzacja i rozwój sztucznej inteligencji powodują nieuniknioną zastępowalność człowieka. Przewidywał to już kilkanaście lat temu Christopher Pissaridies, noblista z 2010 r. Wskazywał, że zmiany te prowadzić będą do dużych dysproporcji w dochodach i w PKB. Te niekorzystne tendencje mogą być zniwelowane jedynie dzięki instrumentom proponowanym przez nową ekonomię strukturalną:
• zwiększeniu nakładów na badania naukowe, innowacje, nowoczesne technologie;