Muhammad Yunus: Nie ma powrotu do przeszłości

Covid-19 nie tylko wyrządza wiele szkód, ale i oferuje szansę ludzkości. Pytanie, czy wracamy tam, gdzie byliśmy, czy bierzemy się do przeprojektowania świata?

Publikacja: 11.05.2020 21:00

Muhammad Yunus: Nie ma powrotu do przeszłości

Foto: Adobe Stock

Przed koronawirusem ludzkość była pełna obaw o przyszłość. Katastrofa klimatyczna, perspektywa bezrobocia w wyniku rozwoju sztucznej inteligencji, koncentracja bogactwa i rażące nierówności prowadziły do wniosku, że mamy przed sobą dekadę ostatniej szansy. Czy do takiego świata chcemy wracać? Przecież mamy wybór. Koronawirus dał możliwości, które dotąd nie istniały. Możemy iść w każdym kierunku. Przed ponownym uruchomieniem gospodarki trzeba się porozumieć, czego od niej chcemy. Przecież to twór ludzki, więc można ją zmieniać, aż pomoże osiągać cele. To my, ludzie, mamy władzę. Nic nie jest niemożliwe.

Na początek potrzebna jest globalna decyzja, że nie chcemy wracać tam, gdzie byliśmy. Aby jasno określić cel, możemy nazwać go programem odbudowy. Punktem wyjścia musi być postawienie na centralnym miejscu kryteriów społecznych i środowiskowych. Rządy muszą zagwarantować, że nikomu nie zostanie zaoferowany ani dolar z funduszy publicznych, jeśli nie ma pewności, że przyniesie społeczeństwu korzyści społeczne i środowiskowe.

Plany muszą powstać teraz, kiedy jesteśmy w samym środku kryzysu. Bo kiedy się on skończy, pojawi się pokusa powrotu do starych sposobów ratowania gospodarki. I argumenty za odłożeniem nowych pomysłów, bo nikt ich nie testował. Kiedy proponowaliśmy, by igrzyska olimpijskie organizować w zgodzie z zasadami zrównoważonego rozwoju, przeciwnicy przedstawiali właśnie takie argumenty. A przecież paryska olimpiada w 2024 r. ma być najbardziej ekologicznym wydarzeniem tej rangi w historii.

Zmiana paradygmatu

Dopóki ekonomia pozostanie nauką o maksymalizacji zysku, dopóty nie możemy w pełni polegać na niej w programie odbudowy. Proponuję nadać centralną rolę biznesowi społecznemu. Jego celem byłoby rozwiązywanie problemów ludzi. Inwestorzy mieliby nie czerpać z biznesu społecznego osobistych korzyści, z wyjątkiem zwrotu z pierwotnej inwestycji. Rolą rządów jest otwarcie przestrzeni dla przedsiębiorstw społecznych. Rządy nie mogą jednak oczekiwać, że pojawią się one szybko i w liczbie, która szybko zmieni nasz świat. Dlatego muszą równolegle realizować własne programy społeczne, takie jak opieka nad ubogimi i bezrobotnymi, powszechna służba zdrowia.

Aby przyspieszyć wejście na rynek przedsiębiorstw społecznych, rządy powinny tworzyć fundusze venture capital inwestujące w przedsiębiorczość społeczną i zachęcać do tego sektor prywatny. Powinny też stworzyć system zachęt, by tradycyjne firmy chciały przekształcać się w przedsiębiorstwa społeczne i tworzyć joint venture z partnerami społecznymi.

Skąd wziąć inwestorów stawiających na społeczny biznes? Oni są wszędzie. Nie widzimy ich, bo nasze podręczniki ekonomii nie uznają ich istnienia. W związku z tym nasze umysły nie są na nich otwarte. Dopiero od niedawna w kursy ekonomii wpisuje się takie tematy jak przedsiębiorczość społeczna, organizacje non profit itp. Wciąż są to jednak zagadnienia poboczne, inspirowane rozgłosem Grameen Banku i mikrokredytów.

Sukces biznesu społecznego będzie widoczny, gdy nie tylko wzrośnie jego udział w gospodarce, ale i nastąpi szybki wzrost liczby przedsiębiorców, którzy prowadzą oba rodzaje działalności. Będzie to sygnał do startu gospodarki opartej na odpowiedzialności społecznej i środowiskowej. Już dziś przedsiębiorcy społeczni to nie drobni majsterkowicze. Tworzą globalny ekosystem, w skład którego wchodzą wielkie firmy międzynarodowe, duże fundusze inwestycyjne, utalentowani CEO, fundacje i trusty.

Program odbudowy gospodarki po pandemii musi przełamać tradycyjny podział pracy między obywatelami a rządem. Dziś rolą obywateli jest dbanie o rodziny i płacenie podatków. Obowiązek rządu i w ograniczonym zakresie sektora non profit to dbanie o problemy zbiorowe, takie jak klimat, miejsca pracy, opieka zdrowotna, edukacja, woda.

Nie w wielkości siła

Program odbudowy powinien przełamać mur separacji oraz zachęcić obywateli do współpracy i wykazywania się talentami w rozwiązywaniu zbiorowych problemów w ramach przedsiębiorstw społecznych. Ich siła nie będzie polegać na wielkości inicjatyw, ale na ich liczbie.

Jednym z pierwszych problemów, przed którymi stanie przedsiębiorczość społeczna, będzie bezrobocie powstałe w wyniku wygaszania gospodarek. Inwestorzy społeczni muszą zakładać przedsiębiorstwa społeczne w celu tworzenia miejsc pracy dla bezrobotnych. Mogą też pomagać im, by sami stawali się przedsiębiorcami społecznymi.

Po pandemii świat musi się odrodzić na nowo. W przeciwnym razie będziemy zmierzać do katastrofy, która może być znacznie gorsza od tego, co przyniosła pandemia. Jeśli nie rozwiążemy problemów globalnych, nie będziemy mieli gdzie się ukryć przed gniewem Matki Natury i mas na całym świecie.

Autor otrzymał w 2006 r. Pokojową Nagrodę Nobla za wdrożenie przez Grameen Bank mikrokredytów, dzięki którym biedacy wydobywają się z nędzy. Jest członkiem Rady Strategicznej Ośrodka THINKTANK. Cały tekst w języku angielskim na think-tank.pl

Przed koronawirusem ludzkość była pełna obaw o przyszłość. Katastrofa klimatyczna, perspektywa bezrobocia w wyniku rozwoju sztucznej inteligencji, koncentracja bogactwa i rażące nierówności prowadziły do wniosku, że mamy przed sobą dekadę ostatniej szansy. Czy do takiego świata chcemy wracać? Przecież mamy wybór. Koronawirus dał możliwości, które dotąd nie istniały. Możemy iść w każdym kierunku. Przed ponownym uruchomieniem gospodarki trzeba się porozumieć, czego od niej chcemy. Przecież to twór ludzki, więc można ją zmieniać, aż pomoże osiągać cele. To my, ludzie, mamy władzę. Nic nie jest niemożliwe.

Pozostało 87% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację