Po przepracowaniu 25 lat i osiągnięciu wieku 55 lat górnik nabywa prawo do emerytury. Z danych Instytutu Badań Strukturalnych wynika, że połowa z 80 tys. zatrudnionych w tym sektorze ma od 15 do 39 lat, jedna trzecia jest w grupie wiekowej 40–49, a kolejne 18 proc. ma 50 lat i więcej. To oznacza, że ponad 15 tys. górników w ciągu zaledwie kilku najbliższych lat może przestać pracować pod ziemią.
Kiedy realnie rząd chce zamknąć kopalnie? I czy będzie chciał wypychać górników na emeryturę? W porozumieniu zapisano, że jeśli nie będzie możliwe zapewnienie emerytur dla pracowników kopalń, to górnicy mogą liczyć na osłony socjalne, takie jak urlopy czy jednorazowe odprawy.
Z tego, co udało mi się nieoficjalnie ustalić, nie będą przeprowadzane nabory nowych pracowników do kopalń. Ci, którzy teraz pracują w górnictwie węgla kamiennego, będą więc żegnać wydobycie w naszym kraju.
Nie podpisując unijnego celu neutralności klimatycznej w 2050 r., Polska sama ogranicza sobie dostęp do środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, które mają zostać przeznaczone na pomoc regionom górniczym. Rząd musi na poważnie zaangażować się w proces transformacji razem z samorządami, lokalnym biznesem i organizacjami pozarządowymi. Gdy górnik zobaczy, ile pieniędzy może zarobić w innych branżach przemysłu, gdzie praca jest zdecydowanie bezpieczniejsza, a rząd pomoże mu się dokształcić/przekwalifikować, zapewne szybciej pożegna się z kopalnią.
Porozumienie zakłada, że zapewnienie obecnym górnikom pracy do emerytury oznaczać będzie wydawanie miliarda złotych rocznie z publicznej kasy. Ale wpierw musi się na to zgodzić Komisja Europejska, ambitnie walcząca o ograniczenie emisji CO2, dekarbonizację i lansowanie Nowego Zielonego Ładu. Gdy Bruksela nie zgodzi się na publiczne wsparcie, wtedy rząd powinien wyraźnie powiedzieć górnikom, że porozumienie straciło ważność, i przedstawić realny plan szybkiego odejścia od węgla. Ze względu na koszty gospodarcze, społeczne czy klimatyczne nie stać nas na dalsze utrzymywanie w Polsce gospodarczego skansenu z XIX wieku.