Różne obiektywne czynniki, w tym pandemia, opóźniły wdrażanie prywatyzacji aktywów OFE, rozpoczęte sformułowaniem projektu ustawy regulującej m.in. zasady wyceny aktywów przenoszonych do ZUS lub na indywidualne konta emerytalne (IKE). Pierwszy projekt, który wymaga aktualizacji, przewidywał, że aktywa przenoszone z OFE do ZUS zostaną wycenione na 15 kwietnia 2019 r.
Powstaje pytanie, jaka zasada i jaka data powinny być zastosowane do wyceny aktywów w znowelizowanym projekcie, aby pozbyć się ewentualnych negatywnych konsekwencji pozostawienia daty 15 kwietnia 2019 r. Czy są obawy, że ustawodawca utrzyma tę datę? Wydaje się, że nie znajdują one podstaw w koncepcji prywatyzacji OFE, która zakłada utrzymanie porównywalnych korzyści dla osób decydujących się na ZUS lub IKE.
Prywatyzacja aktywów OFE jest jednym z elementów budowy przez rząd premiera Morawieckiego zdywersyfikowanego i opartego także na prywatnych zasobach finansowych sytemu emerytalnego. Koncepcja dywersyfikacji zawiera podejście, którego bazą jest zachowanie zasady porównywalnych korzyści, niezależnie od miejsca alokowania oszczędności, a decyzje o wyborze ZUS czy IKE będą podyktowane prywatnymi preferencjami, np. możliwością dziedziczenia.
Tworzenie nowoczesnego systemu kumulowania funduszy na emerytury stało się niezwykle ważnym wyzwaniem ze względu na czynniki demograficzne i stabilizację systemu finansów publicznych. System emerytalny będzie składał się z trzech filarów: ZUS, Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK) i IKE opartych na sprywatyzowanych środkach z OFE. Wdrażanie takiego kompleksowego systemu emerytalnego ma na celu budowanie zasobów kapitałowych polskich rodzin, które przełoży się na inwestowanie kapitałów w gospodarkę i przyczyni do rozwoju Polski.
W przeliczeniu na mieszkańca kapitały zgromadzone przez polskie rodziny są na jednym z najniższych poziomów w Europie, co jest w istotnej części wynikiem zniszczeń wojennych dokonanych przez Niemcy w czasie II wojny światowej. Polska przez wiele lat musiała wydawać zarabiane środki na odbudowę zniszczeń, zamiast oszczędzać.