W tym roku mija 25 lat, odkąd Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG), instytucja gwarantująca depozyty, pojawił się w polskim systemie bankowym. W tym czasie wiele się zmieniło: inne są teraz usługi bankowe, inna struktura systemu i regulacje. Wiele procesów zachodzi w sposób stopniowy, jednak system gwarantowania depozytów zmienia się przede wszystkim w rytm kryzysów.
Źródłem wielu systemów gwarantowania depozytów były kryzysy bankowe, Polska nie jest tu wyjątkiem. Flagowym przykładem są USA, gdzie po wielkim kryzysie lat 30. powstał pierwszy ogólnokrajowy, powszechny system gwarantowania depozytów na świecie. W Europie pierwszy system powstał w Niemczech w 1966 r. Po 1980 r. szły w tym kierunku bodźce w postaci regulacji najpierw EWG, a potem UE. Rozwój polskiego systemu był zsynchronizowany z dorobkiem regulacyjnym Unii, dlatego w momencie wstąpienia doń w maju 2004 r. BFG działał na zasadach w pełni zgodnych z unijną dyrektywą.
Na początku był kryzys, którego symptomy ujawniły się w 1993 r. Po 1989 Polska w ekspresowym tempie poznawała zasady gospodarki rynkowej. Nauka czasem była trudna, zważywszy na falę upadłości firm. Przełożyło się to na pogarszający się portfel kredytowy w bankach. Gospodarka działała w środowisku wysokich stóp procentowych w związku z wysoką inflacją.
Problemy pojawiające się w bankach zrodziły pytanie o zaufanie deponentów. Co prawda nowe prawo bankowe z 1989 r. utrzymało znane z PRL gwarancje Skarbu Państwa dla depozytów, ale nie obejmowały one wszystkich banków. Odpowiedzią było powołanie BFG, który powstał w warunkach bojowych: gdy rozpoczęliśmy działalność w czerwcu 1995 r., w kolejce do wypłaty depozytów gwarantowanych było 18 banków w upadłości, a w całym roku odnotowano 50 upadłości.
Warto przypomnieć, że początkowo wiele reakcji na informacje o gwarancjach było zaskakujących. Przeciętny deponent wcale nie był uspokojony, a raczej z niepokojem pytał: „jakiej upadłości?", nie będąc świadom, że ryzyko upadłości w ogóle istnieje.