Magazyny dobrze znoszą pandemię, przyciągają zarówno najemców, jak i inwestorów. Głównym motorem wzrostu jest e-commerce, który rozkwita w czasie pandemii. Jak oceniacie perspektywy rozwoju rynku?
Jak wynika z najnowszego raportu RetailX, Europa Centralna ma około 69 proc. udziału w całości sprzedaży online na kontynencie, a z prognoz wynika, że tempo wzrostu e-commerce w Polsce w 2020 r. może osiągnąć poziom nawet 30 proc. Pierwsza fala pandemii i wiosenny lockdown miały olbrzymi wpływ na przyspieszenie trendu zakupów przez internet, choć należy pamiętać, że transformacja handlu w kierunku e-commerce zaczęła się dużo wcześniej i jest to trend globalny. Polska ma tu jeszcze sporo do zrobienia, patrząc choćby na zróżnicowane zachowania konsumenckie w różnych regionach kraju, zatem paliwa, jakim dla magazynów jest e-commerce, starczy na lata.
Mówiąc „magazyny", często zapomina się, że to nieruchomości logistyczno-przemysłowe. Jakie są perspektywy, jeśli chodzi o ten drugi filar rynku?
Produkcja przemysłowa najbardziej ucierpiała z powodu pandemii. Skala ograniczeń pracy fabryk była duża. Zakłady ruszyły w maju, czerwcu, i zaczęły odrabiać straty, natomiast aktualna sytuacja epidemiologiczna nie wygląda optymistycznie. Czy produkcja znów stanie? Mam wrażenie, że podczas drugiej fali pandemii inaczej zarządzamy procesami biznesowymi, aby gospodarka ucierpiała jak najmniej. Zakłady nie są zamykane od razu, dba się natomiast lepiej o reżim sanitarny i kontynuuje produkcję, na ile to jest możliwe.
Świetnie z powrotem produkcji poradziły sobie Chiny, dzięki czemu już w kwietniu i maju odnowiono ciągłość eksportu do Europy i Stanów Zjednoczonych. W regionie Europy Środkowo-Wschodniej odrodzenie branży trwa dłużej. Obserwujemy czujnie, jak sytuacja rozwinie się dalej.