To ich złość ma sprawić, że rządzący zmienią prowadzoną przez siebie politykę. Może się jednak zdarzyć i tak, że złość współobywateli skieruje się ku protestującym. Strajki rolników podsuwają jednak pewne skojarzenia. I się nimi podzielę.
Kto zastąpi klasę robotniczą
Kiedyś ideolodzy walczyli z kapitalizmem w obronie klasy robotniczej. Dziś walczą z ociepleniem w obronie… no właśnie: nie wiadomo kogo. A może raczej czego? Klasa robotnicza ideologów zawiodła. Zwłaszcza jak zaczęła jeść, jak kiedyś jedli kapitaliści, i jeździć produkowanymi przez kapitalistów samochodami. Trzeba więc było ją kimś zastąpić. Zwłaszcza że celem obecnej walki stało się to, żeby klasa robotnicza znowu jeździła tramwajami, a nie własnymi samochodami, żeby przestała jeść tyle mięsa i wróciła do kartofli i kapusty.
Czytaj więcej
Decyzje i polityka Unii Europejskiej oraz działania rządu PiS i Rosji to główne przyczyny obecnych problemów polskich rolników - uważają uczestnicy sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej".
Wydawało się w pewnym momencie, że klasę robotniczą mogą zastąpić kobiety. Bo nie kochają tak bardzo swoich samochodów jak mężczyźni i jedzą mniej mięsa, a więcej brukselki. Miały one nawet swoją awangardę. Awangardą klasy robotniczej była inteligencja, a awangardą kobiet – feministki. A może nawet jeszcze bardziej feminiści. Jednak kobiety też zawiodły swoją awangardę. Zwłaszcza że pojawił się nowy trend nawet wśród pokolenia tych najmłodszych. Przeczytałem właśnie na łamach „Rzeczpospolitej” o SAHGF (Stay-At-Home Girlfriends) – partnerkach, które wolą zostać w domu. Może i będą jadły nadal brukselkę, ale niech na nią ktoś zarobi. A na fitness też trzeba jakoś dojechać i okazuje się, że tramwaj nie jest za bardzo wygodny. Nie mówiąc już o rowerze jesienią i zimą. Zdrada normalnie.
Czytaj więcej
W mediach społecznościowych coraz większą popularność zyskuje trend, zgodnie z którym kobiety otwarcie przyznają, że wolą, gdy to partner płaci za wszystko, dzięki czemu mogą zrezygnować z kariery zawodowej i zostać w domu. Czy to cios w ideę emancypacji zadany przez młode kobiety?