JSW poszuka węgla koksowego na lubelskim złożu

Prowadzimy wielopłaszczyznową transformację, m.in. uaktualniamy strategię biznesową i zdecydowanie odchodzimy od produkcji węgla energetycznego – deklaruje Artur Dyczko, p.o. prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Aktualizacja: 01.02.2021 21:07 Publikacja: 01.02.2021 21:00

JSW poszuka węgla koksowego na lubelskim złożu

Foto: materiały prasowe, Dawid Lach Dawid Lach

Dane z rynku stali za grudzień 2020 r. są optymistyczne – produkcja w Polsce i całej Unii Europejskiej okazała się wyższa niż przed rokiem. Widać już odbicie także na rynku węgla i koksu?

Ożywienie jest bardzo wyraźne. Tak naprawdę to kontraktację koksu na ten rok mamy już niemal zamkniętą. Na finiszu są też nasze rozmowy o sprzedaży węgla z największymi odbiorcami. Mamy jeszcze pewne obawy, czy np. Niemcy nie zamkną znów swojej gospodarki z uwagi na kolejną falę pandemii, ale na razie prognozy są optymistyczne. Dużą część naszego koksu przerzuciliśmy na inne rynki, płyną one teraz statkami głównie do Azji, gdzie popyt wciąż jest duży. Wszystko wskazuje na to, że I kwartał tego roku będzie czasem rozpędzania się naszego rynku i ten wzrost powinien przyspieszyć w II kwartale. Chcielibyśmy tylko jeszcze, by ceny węgla mocniej reagowały na to ożywienie i szybciej szły w górę.

Czyli dołek koniunktury już za JSW?

My do prognoz podchodzimy bardzo spokojnie. Tym bardziej że wciąż trwa wojna handlowa między Chinami i Australią i nie wiadomo, czym nas jeszcze zaskoczy. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Stali Eurofer prognozuje, że w tym roku zużycie stali w UE wzrośnie o 13 proc. rok do roku. To dla nas oznacza wzrost popytu na węgiel i koks. Spodziewamy się jednak, że mocniej odczujemy to dopiero w połowie roku. W dalszej perspektywie spodziewamy się wzrostu zapotrzebowania na nasz węgiel z uwagi na planowane zamknięcie czeskich kopalń. Będziemy wtedy strategicznym producentem węgla koksowego w UE, surowca, który ma bardzo ważne znaczenie dla unijnego przemysłu.

Rok 2021 będzie lepszy dla JSW niż poprzedni?

Musi być lepszy i to zdecydowanie. Mieliśmy już dobry IV kwartał 2020 r., kiedy produkcja w kopalniach wróciła wreszcie na właściwe tory. Spójrzmy na wyniki Zofiówki, która w całym roku wydobyła 2 mln ton węgla po raz pierwszy od 2008 r. W tej chwili parametry surowca z tej kopalni są zbliżone do tego z Pniówka, a więc pojawił się tam naprawdę dobry węgiel, który jest rozchwytywany przez rynek. Pniówek zrobił plan produkcyjny nawet nieco wyższy od założeń, Knurów-Szczygłowice wydobył więcej niż przed rokiem, zgodnie z planem pracowała też Borynia. Jedynie kopalnia Budryk miała słaby wynik operacyjny. Podeszliśmy do tego zakładu z dużą ostrożnością, bo tam wcześniej zapalił się metan, a to nasza najgłębsza kopalnia, z supernowoczesną ścianą wydobywczą. Najważniejsze, że widzimy rosnący popyt na nasze produkty i to nas cieszy.

Ostatnie miesiące nie były łatwe dla JSW – miliardowa strata netto po trzech kwartałach, afery w zależnych JSW Innowacjach, a teraz jeszcze roszady kadrowe w zarządzie. Jak wyjść z tego kryzysu wizerunkowego?

Mimo pandemii utrzymaliśmy ciągłość produkcji wszystkich zakładów wydobywczych i koksowni. Pracowaliśmy w specjalnym trybie, maksymalnie zabezpieczając bezpieczeństwo pracowników. Na pewno nie był to łatwy czas, ale wyszliśmy z tarczą. Biorąc pod uwagę pandemiczne warunki, produkcja węgla i koksu była dobra. W 2020 r. wyprodukowaliśmy w sumie 14,4 mln ton węgla, z czego prawie 80 proc. to był węgiel koksowy. W naszym biznesie cykle koniunkturalne są normą, a ostatnio mieliśmy dołek i ceny węgla koksowego szorowały po dnie. Teraz nareszcie widzimy odbicie tych cen i to solidne. W ciągu zaledwie kilkunastu dni stawki wzrosły o prawie 30 proc. Jeśli zaś chodzi o JSW Innowacje, to JSW jako spółka matka zrobiła wszystko co konieczne, by wyjaśnić występujące tam problemy. Zarząd JSW zainicjował procedury kontrolne, których efektem był raport przesłany niezwłocznie do prokuratury, by zbadała, czy nie dochodziło w spółce córce do niegospodarności. Jeśli zaś chodzi o wizerunek, to chcemy go zmieniać, ale mają na to wpływ zmiany cywilizacyjne związane m.in. zaostrzeniem polityki UE zmierzającej do ograniczenia wykorzystania węgla energetycznego.

W jakim kierunku więc będzie się zmieniać JSW?

Chcemy być postrzegani jako silna, nowoczesna, polska grupa przemysłowa o zasięgu globalnym dostarczająca niezbędny surowiec dla europejskiego przemysłu stalowego. W JSW prowadzimy wielopłaszczyznową transformację, m.in. uaktualniamy strategię biznesową i zdecydowanie odchodzimy od produkcji węgla energetycznego. Będziemy produkować przede wszystkim węgiel koksowy i koks. To te surowce są obecnie nie do zastąpienia w produkcji stali, która jest fundamentem rozwoju energetyki wiatrowej, przemysłu budowlanego, motoryzacyjnego czy kolejowego. Komisja Europejska utrzymała węgiel koksowy na liście tzw. surowców krytycznych – kluczowych dla rozwoju gospodarczego i technologicznego UE. Warto zaznaczyć, że te działania idealnie wpisują się w proces transformacji polskiego górnictwa prowadzony przez Ministerstwo Aktywów Państwowych.

Już za kilka lat węgiel półkoksowy chce produkować działająca w Zagłębiu Lubelskim Bogdanka. A później chce też szukać węgla koksowego. To dla JSW konkurencja czy partner do rozmów?

JSW też ma na Lubelszczyźnie koncesję na rozpoznawanie złoża Chełm II. Nasza strategia zakłada, że będziemy rozpoznawać wszystkie zasoby węgla koksowego w kraju. Bogdanka również zauważyła potencjał w tym obszarze i widzimy pole do rozmów, do wymiany doświadczeń i do współpracy. Bogdanka ma potężną wiedzę o złożach na Lubelszczyźnie, działa tam przecież od wielu lat, natomiast JSW ma Przedsiębiorstwo Budowy Szybów, które może zająć się pracami także w tamtym rejonie. Zleciliśmy już PBSz zrobienie koncepcji zagospodarowania naszego złoża w tamtym regionie. To dopiero wstępne przymiarki. Chcemy dowiedzieć się, jaki węgiel tam jest, jak można do niego dotrzeć i czy będzie się to opłacać. Być może będziemy tam działać wspólnie z Bogdanką.

Natomiast już w tym roku uruchomicie kopalnię Bzie w Jastrzębiu-Zdroju. Czy prace idą zgodnie z planem?

Przyspieszyliśmy prace przy udostępnianiu tego złoża tak, by pierwszy węgiel z kopalni Bzie mógł wyjechać w listopadzie. Jesteśmy zdeterminowani, by uruchomić produkcję jak najszybciej, bo mamy tam dobry węgiel i bez problemu znajdziemy na niego nabywców. Zresztą wszystkie kluczowe inwestycje są kontynuowane, pomimo że sytuacja rynkowa w ubiegłym roku nam nie sprzyjała. Modernizujemy więc jedną z baterii koksowniczych w Koksowni Przyjaźń, budujemy blok energetyczny opalany gazem koksowniczym w koksowni Radlin, kontynuujemy inwestycje w zagospodarowanie metanu, na wszystkich kopalniach budujemy nowe poziomy.

Ogłosiliście też plan odejścia od węgla energetycznego. Czy w związku z tym ogłosicie nową strategię?

Już nad nią pracujemy i myślę, że ogłosimy ją w połowie roku. To zielona strategia, bo będzie odpowiedzią na Europejski Zielony Ład. Tak jak wspominałem, przede wszystkim do minimum wyeliminujemy z produkcji węgiel energetyczny, na co potrzebujemy około dziesięciu lat. Mamy jednak znacznie więcej ambitnych planów związanych m.in. z gospodarką o obiegu zamkniętym czy dalszą optymalizacją wykorzystania metanu. Ważne będzie też osiągnięcie samowystarczalności energetycznej, w tym inwestycje w fotowoltaikę. Liczymy na to, że uda nam się do realizacji naszych pomysłów wykorzystać środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Do tego dojdzie też strategia rebrandingowa, która nie będzie polegać tylko na zmianie nazwy, ale pokazywać nas jako producenta surowca metalurgicznego, niezbędnego do produkcji stali i strategicznego dla Europy. Chcemy rozwijać projekty badawcze, których celem jest oferowanie innowacyjnych produktów technologii przyszłości, w tym rozwój technologii wodorowych pozwalających na uniknięcie niskiej emisji w transporcie, nanorurki czy kompozyty węglowe, dzięki którym konstrukcje mogą być lżejsze i wytrzymalsze. JSW stoi w obliczu wielu ogromnych i kosztownych wyzwań związanych z transformacją, ale na szczęście niektóre projekty mogą zyskać wsparcie z UE. Dlaczego np. dzięki funduszom unijnym ma nie powstać na Śląsku europejski instytut na rzecz gospodarczego wykorzystania metanu? JSW chce stworzyć eksperckie konsorcjum na rzecz tego projektu.

Startuje pan w konkursie na prezesa JSW?

Niech to pozostanie tajemnicą do 5 lutego, czyli do ogłoszenia wyników konkursu. Natomiast jestem pewny, że na to stanowisko wybrany zostanie najlepszy kandydat, który poprowadzi spółkę dalej z otwartą przyłbicą.

CV

Artur Dyczko pełni obowiązki prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej od 18 stycznia 2021 r. Równolegle pozostaje zastępcą prezesa JSW ds. technicznych i operacyjnych. W zarządzie węglowej spółki zasiada od sierpnia 2017 r. Wcześniej pełnił funkcję pełnomocnika zarządu JSW ds. restrukturyzacji. Swoją karierę zawodową rozpoczął w 1999 r. w KGHM. Jest absolwentem Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

Dane z rynku stali za grudzień 2020 r. są optymistyczne – produkcja w Polsce i całej Unii Europejskiej okazała się wyższa niż przed rokiem. Widać już odbicie także na rynku węgla i koksu?

Ożywienie jest bardzo wyraźne. Tak naprawdę to kontraktację koksu na ten rok mamy już niemal zamkniętą. Na finiszu są też nasze rozmowy o sprzedaży węgla z największymi odbiorcami. Mamy jeszcze pewne obawy, czy np. Niemcy nie zamkną znów swojej gospodarki z uwagi na kolejną falę pandemii, ale na razie prognozy są optymistyczne. Dużą część naszego koksu przerzuciliśmy na inne rynki, płyną one teraz statkami głównie do Azji, gdzie popyt wciąż jest duży. Wszystko wskazuje na to, że I kwartał tego roku będzie czasem rozpędzania się naszego rynku i ten wzrost powinien przyspieszyć w II kwartale. Chcielibyśmy tylko jeszcze, by ceny węgla mocniej reagowały na to ożywienie i szybciej szły w górę.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację