To, że nadejście fali populizmu było w dużej mierze efektem grzechów doktryny neoliberalnej, zostało już po wielekroć opisane. Przypomnijmy więc tylko, że jedną z głównych przyczyn były zmiany na rynku pracy, które zbytnio osłabiły związki i pozycję negocjacyjną pracobiorców. To z kolei było jednym z powodów pojawienia się toksycznego dla gospodarek państw wysoko rozwiniętych chronicznego nadmiaru oszczędności w firmach.
Obecna sytuacja na rynkach pracy miała też przyczyny technologiczne, takie jak szybki spadek udziału w zatrudnieniu tradycyjnych branż przemysłu, tworzących wcześniej środowisko sprzyjające silnym związkom. Dzisiaj jest znacznie trudniej im działać w sektorze usług, choć powstaje tam większość nowych miejsc pracy. Jakkolwiek by jednak było, problem wzmocnienia siły negocjacyjnej pracobiorców zostaje i nie będzie łatwo go rozwiązać.
O wszystkim można było przeczytać
Wszystko to nie jest jednak nieoczekiwane. Postkeynesowska szkoła ekonomii od dawna wskazywała na uboczne skutki neoliberalizmu, ale długo nie miała dużej siły przebicia. Gdy jednak bieg zdarzeń coraz bardziej potwierdzał, że w wielu sprawach postkeynesiści mieli rację, okazało się, że jeśli nawet nie byli wcześniej często cytowani, to byli czytani, co widać po licznych dzisiaj powołaniach na prace Hymana Minsky'ego i Thomasa Palleya. Publikacje Williama Lazonicka stały się wręcz punktem odniesienia dla rozważań o skutkach masowego wykupu akcji własnych firm. Prace postkenesistów są ważną inspiracją, jak zachować dynamizm gospodarki wolnorynkowej i równowagę społeczną, by wzmocnić demokratyczny kapitalizm.
Szczególnie rażące zjawiska miały miejsce w sektorze finansowym, gdzie konglomeraty zyskały nadmierny wpływ na instytucje, które je regulują i nadzorują. Ale i o tym zawsze można było dużo przeczytać. Wprawdzie wydana w 2007 r. książka „Era zawirowań" Alana Greenspana zawierała rozdziały z wyidealizowanym obrazem rynków finansowych, ale wystarczyło przeczytać wcześniej jedną z książek Franka Partnoya, by wiedzieć, że aż tak różowo z tym nie jest.
Dodajmy, że w 2005 r. na najbardziej prestiżowej konferencji banków centralnych w Jackson Hole Raghuram Rajan zaprezentował referat ostrzegający, że nowe systemy motywacji mogą prowadzić do destabilizacji rynków finansowych, mimo postępu w mierzeniu podejmowanego przez dilerów ryzyka.