Obecny pat to pokłosie wejścia w życie w czerwcu 2023 r. ustawy o zawodzie ratownika medycznego oraz samorządzie ratowników medycznych. Zobowiązała wszystkie osoby, które ukończyły kształcenie i uzyskały dyplom już po wejściu w życie nowych regulacji, do posiadania prawa wykonywania zawodu. Ma je przyznawać Krajowa Rada Ratowników Medycznych. Dotąd nie udało się jednak jej powołać. W efekcie absolwenci kierunku ratownictwo medyczne nie mogą uzyskać stosownego dokumentu.
Jak tłumaczył w marcu na łamach „Rz” Mateusz Komza, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Samorządu Ratowników Medycznych, problem mają także osoby, które chcą wrócić do zawodu po kilkuletniej przerwie. Jeżeli ratownik nie udziela świadczeń zdrowotnych w okresie sześciu lat przez łącznie pięć lat, to musi odbyć przeszkolenie. Obecnie nie może go odbyć, bo nie ma programu wydawanego przez radę, która przecież nie istnieje.
Co drugi dzień zgłasza się ratownik medyczny chcący wrócić do zawodu
W ustawie z 2023 r. zabrakło przepisów przejściowych uwzględniających tego typu sytuacje. Wprowadzi je nowelizacja ustawy o Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego oraz niektórych innych ustaw (w tym ustawy o zawodzie ratownika medycznego), której projekt został opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji. Zgodnie z propozycją resortu zdrowia przedłużające się prace nad stworzeniem samorządu przestaną być przeszkodą. W przypadku powrotu do zawodu ratownik medyczny przez pierwsze sześć miesięcy będzie udzielać świadczeń zdrowotnych pod nadzorem lekarza, pielęgniarki lub doświadczonego ratownika. Absolwent nie będzie wymagał nadzoru.
– Kibicuję, aby zmiany te zostały jak najszybciej przyjęte – mówi „Rz” Mateusz Komza. Dodając, że o skali problemu świadczy to, iż praktycznie co drugi dzień do Komitetu zgłasza się ratownik medyczny chcący wrócić do zawodu.
Jak podkreśla Mateusz Komza, ujęte w projekcie zmiany zaliczają się do tych najpilniejszych, ale nadal brakuje wielu unormowań prawnych spośród tych zgłaszanych przez Komitet.