Termin na rozliczenie za 2023 r. minął 30 kwietnia, niektórzy jednak dopiero teraz przypominają sobie o podatkowych obowiązkach. Tak jak jeden z naszych czytelników, który razem z żoną sprzedał w zeszłym roku trzyletnie mieszkanie. I zapomniał złożyć PIT-39 (choć pisaliśmy o tej konieczności w „Rzeczpospolitej” z 25 kwietnia).
Co mam teraz zrobić? – pyta czytelnik. Obawia się kary z urzędu. Mamy jednak dla niego dobrą wiadomość – jest jeszcze szansa na jej uniknięcie.
— Trzeba jak najszybciej złożyć tzw. czynny żal. Czyli pismo informujące o przekroczeniu terminu. Trzeba też złożyć zeznanie PIT-39 oraz, jeśli jest taki obowiązek, zapłacić podatek z odsetkami. Powinno to uchronić przed karą — tłumaczy dr Piotr Sekulski, doradca podatkowy w kancelarii Outsourced.pl.
Podkreśla, że czynny żal jest skuteczny wtedy, gdy fiskus nie wie jeszcze o naszym przewinieniu. Czyli nie ma, jak stanowi art. 16 kodeksu karnego skarbowego, „wyraźnie udokumentowanej wiadomości o popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia skarbowego”.
W wyjaśnieniach Ministerstwa Finansów na portalu biznes.gov.pl czytamy, że nie skorzystamy z czynnego żalu, jeśli zostaliśmy już wezwani do urzędu albo rozpoczęto czynności sprawdzające. Z pytania czytelnika wynika jednak, że nic jeszcze w jego sprawie się nie dzieje.