Inwestorzy czasami lekceważą zagrożenia związane z podtapianiem własnej i sąsiednich nieruchomości. Nie przykładają wagi do badań gruntowych czy ukształtowania terenu. Może się to skończyć nie tylko wilgocią w budynku, ale też konfliktem z sąsiadami, którzy są zalewani.
Przed rozpoczęciem robót budowlanych inwestor musi wykonać badania geologiczne. Projekt i weryfikacja poziomu wód gruntowych są dziś konieczne – wyjaśnia Dorota Holko, prawnik ds. ryzyka budowlanego. Klienci oczekują wejścia do budynku bez schodów, nie chcą tracić powierzchni na ogrody deszczowe. Pozostaje wkopanie szczelnego zbiornika, ale nie jest to rozwiązanie idealne. Szybko się przepełniają i dochodzi do wylania.
Prawo wodne oraz ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków odebrały m.in. wodom opadowym status ścieków. Nie mamy prawa zalewać terenów sąsiednich, podnosząc nasz grunt. Stawianie przegród też jest zabronione.
Właściciel gruntu nie może zmieniać kierunku i natężenia odpływu wód opadowych lub roztopowych ani kierunku odpływu wód ze źródeł ze szkodą dla gruntów sąsiednich, ani odprowadzać tam wód czy ścieków.
– Jeżeli spowodowane przez właściciela gruntu zmiany stanu wody szkodliwie wpływają na grunty sąsiednie, wójt, burmistrz lub prezydent miasta może w drodze decyzji nakazać właścicielowi gruntu przywrócenie stanu poprzedniego lub wykonanie urządzeń zapobiegających szkodom, ustalając termin wykonania tych czynności – wskazuje Piotr Jarzyński z kancelarii Jarzyński & Wspólnicy.