Pandemia zahamowała dynamiczny rozwój rynku biur. Wiele firm przeszło na pracę zdalną, potem hybrydową. Nie słychać, żeby przez taki model działalność jakiejś firmy specjalnie ucierpiała. Czy biura, jakie znamy sprzed pandemii, są jeszcze potrzebne? Po co, skoro biuro można mieć w domu? O tym rozmawiali eksperci na jednej z debat tegorocznego Spotkania Liderów Branży Nieruchomości – wydarzenia organizowanego przez „Nieruchomości” „Rzeczpospolitej”.
Żywa współpraca
Agnieszka Hryniewiecka-Jachowicz, członek zarządu i dyrektor operacyjny Polskiej Izby Nieruchomości Komercyjnych (PINK), nie ma wątpliwości, że biura są i będą potrzebne. – Nie zgodzę się, że model pracy zdalnej nikomu nie zaszkodził. Krótkoterminowo prawdopodobnie nie, ale długoterminowo niektórym firmom to bardzo szkodzi – ocenia. – Tylko nieliczne firmy mogą się zdecydować na model całkowicie zdalny, bez uszczerbku dla wyników działalności.
Biura będą się zmieniać. – W większości biur wzrośnie powierzchnia przeznaczona do współpracy – uważa dyrektor.
Przybędzie sal konferencyjnych, niedużych open space’ów, gdzie można usiąść przy stole i porozmawiać. Bo pracując w domu, taka żywa, prawdziwa współpraca jest trudna.
– Większość firm liczy się z tym, że stuprocentowych powrotów do biur jednak nie będzie – zauważa Agnieszka Hryniewiecka-Jachowicz. – Mówimy raczej o różnych modelach pracy hybrydowej.