Kto wchodzi na portale nieruchomościowe

Czy wchodzisz na strony z ogłoszeniami nieruchomości, mimo że nie masz zamiaru ani ich kupić ani sprzedać?

Aktualizacja: 21.09.2014 10:27 Publikacja: 21.09.2014 08:27

Kto wchodzi na portale nieruchomościowe

Foto: Fotorzepa/Przemek Wierzchowski

Wyszukujesz ogłoszenia domów, na które cię nie stać? Jeśli tak, to sprawdź do którego typu maniaków nieruchomości należysz - radzi dziennikarka "The Telegraph". Podkreśla, że dane nie kłamią: mamy obsesję na punkcie nieruchomości i cen domów.

- Portal nieruchomościowy Rightmove jest częściej odwiedzany niż strona One Direction. Tak wynika z danych Google - pisze dziennikarka "The Telegraph". - Stronę odwiedza 10 mln gości miesięcznie, którzy dokonują 200 mln wyszukań w stosunku do ponad 1 mln domów.

Jak czytamy na łamach "The Telegraph" odwiedzający główne portale nieruchomości, jak Rightmove, Zoopla i Prime Location, to ci, którzy chcą kupić lub sprzedać nieruchomość, ale też maniacy nieruchomości, podglądający domy w sąsiedztwie albo sprawdzający ruch cen nieruchomości z tygodnia na tydzień.

- Naród jest żądny wiedzy o wartości jego nieruchomości - mówi na łamach "The Telegraph" Russell Quirk, założyciel portalu eMoov. - Ponad 95 proc. poszukiwaczy nieruchomości rozpoczyna te poszukiwania w internecie, a portale stały się znaczącą częścią badań konsumenckich i podstawą dokonywanych wyborów.

"The Telegraph" i eMoov przeprowadziły wspólne badanie wśród "wędrowców" po nieruchomościowych portalach. Wyróżniono pięć rożnych typów nieruchomościowych maniaków.

Niepoprawny marzyciel

Ten typ nieruchomościowego surfera, jak pisze dziennikarka "The Telegraph", poszukuje luksusowych domów wycenionych powyżej 1 mln funtów, na które nigdy nie będzie go stać. - I tak marzyciel żegluje po portalach przez cały dzień w pracy, poszukując nieosiągalnych dla niego luksusów - szybkich samochodów, ekstrawaganckich samochodów, ekskluzywnych apartamentów - pisze dziennikarka "The Telegraph".

Marzyciele szukają wielkich domów z basenami, kortami tenisowymi i halą na helikopter. - Nie wychodź za niego za mąż - radzi pół żartem, pół serio publicystka "The Telegraph".

Karierowicz

Ten typ, jak czytamy na łamach "The Telegraph" szpera w internecie, szukając nieruchomości, na które będzie go stać w przyszłości, kiedy realizując swoją ścieżkę kariery osiągną dochody umożliwiające im zakup. - Ci maniacy nieruchomości są ambitni i zorganizowani. Zawsze prą do przodu - czytamy na łamach "The Telegraph".

Karierowicze lubią hierarchię i procedury i mają określony plan na życie. Szukają raczej skromnych domów, czystych i schludnych, ale o pięknej architekturze. - Realizują swoje sekretne pragnienia, żeglując całymi dniami po portalach, ale też pokazując się na wystawach projektów, choć nigdy ich nie kupują. To najczęściej księgowi i doradcy finansowi - pisze publicystka "The Telegraph".

Wścibski sąsiad

- Ci ludzie to wirtualni podglądacze - czytamy na łamach "The Telegraph". - To współczesny ekwiwalent sąsiada przez drzwi, który pojawia się już w godzinę po twojej przeprowadzce i natrętnie oferuje a to chleb własnego wypieku, a to lokalne porady. Jego jedyną motywacją jest to, by zobaczyć wnętrze twojego domu. Ten typ nieruchomościowego surfera jest bardziej zainteresowany wyglądem i ceną cudzych domów niż sprzedażą własnych. A trawa na cudzym trawniku jest zawsze bardziej zielona dla wścibskiego sąsiada, który, korzystając z portali może bacznie śledzić ceny wywoławcze oraz obejrzeć twoją łazienkę - czytamy.

Jak pisze dziennikarz "The Telegraph", wścibski sąsiad spędza na portalach niekończące się godziny, by być pewnym, że nie przegapił większego ogrodu, dodatkowej łazienki czy ostatnich projektów wykończeniowych. Wścibski sąsiad jest pierwszy, który sprawdzi cenę sprzedaży twojego domu i porówna z ceną wywoławczą. Będzie piał z zachwytu, jeśli jej nie osiągnąłeś.

Jasnowidz cenowy

- Ci niespełnieni agenci nieruchomości i hobbiści cen domów korzystają z portali Rightmove, Prime Location i Zoopla i obsesyjnie obliczają wartość swoich domów - czytamy na łamach "The Telegraph".

- Chcą być zawsze trendy i uważają się za uzdolnionych finansistów. Obsesyjnie analizując dane z portali, doskonale wiedzą, jak spisują się ich inwestycje i jak mogą poprawić swoje zyski. Ci inwestorzy i niespełnieni deweloperzy zawsze powiedzą ci, jaka jest wartość ich domu i twojego domu, nawet niepytani. - "Nie siadaj przy nich na przyjęciu - radzi dziennikarka "The Telegraph".

Cyfrowi podróżnicy

Ci wirtualni wędrownicy bezustannie sprawdzają, dokąd mogliby się udać, najlepiej od zaraz. Poszukują drastycznej zmiany stylu życia i lokalizacji, ale za te same pieniądze.

Spędzają swój czas online, wędrując po odległych miejscach, nie zawsze praktycznych. Dom może kosztować tyle samo, co ich obecny, ale nowy rynek pracy uniemożliwi transakcję.

Ten typ wędrowca nie umie żyć na miejscu i ciągle planuje swoją kolejną nieruchomościową przygodę. To on najczęściej wpisuje do wyszukiwarki  słowo "Timbuktu".

Wyszukujesz ogłoszenia domów, na które cię nie stać? Jeśli tak, to sprawdź do którego typu maniaków nieruchomości należysz - radzi dziennikarka "The Telegraph". Podkreśla, że dane nie kłamią: mamy obsesję na punkcie nieruchomości i cen domów.

- Portal nieruchomościowy Rightmove jest częściej odwiedzany niż strona One Direction. Tak wynika z danych Google - pisze dziennikarka "The Telegraph". - Stronę odwiedza 10 mln gości miesięcznie, którzy dokonują 200 mln wyszukań w stosunku do ponad 1 mln domów.

Pozostało 89% artykułu
Nieruchomości
Wielki recykling biurowców
Nieruchomości
„Okazje do kwadratu” i „cenowe wow”. Deweloperzy rozwiązali worek z promocjami
Nieruchomości
Fala renowacji kontra fala patologii
Nieruchomości
Obniżki cen mieszkań nawet o kilkadziesiąt tysięcy. Będą kolejne przeceny?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Nieruchomości
Bankructwo dewelopera. Przed czym jeszcze chroni nabywców Deweloperski Fundusz Gwarancyjny