Uroczyste otwarcie Zamku Królewskiego 4 maja w obecności ministra kultury Piotra Glińskiego, transmitowane on line pokazywało, że sytuacja jest daleka od normalności. Otwarta została jedynie nowa Trasa Królewska obejmująca Apartamenty Królewskie, na tyle krótsza od znanej Trasy Zamkowej, że obniżone zostały ceny biletów - normalny kosztuje 15 zł (wcześniej 30 zł.), a ulgowy 8 zł (wcześniej – 20 zł).. Pod koniec maja dołączono do niej Pokoje Królewiczowskie z obrazami Matejki i Sala Senatorska.
Trasę Zamkową w lutym tego roku zwiedzało w tygodniu 647 widzów, w weekend – 875. Obecnie, zredukowaną Trasę Zamkową ogląda w tygodniu każdego dnia średnio 60 osób, w weekend – 170 dziennie. To drastyczne zmniejszenie wpływów z biletów. Finansowe problemy pogłębia konieczność dostosowania się do obecnych wymagań Sanepidu – nietanie są środki ochrony osobistej. Do tego otwieranie kolejnych sal generuje koszty prądu, ochrony, kosztownej klimatyzacji.
Od czasu ogłoszenia pandemii plany wystaw już dwukrotnie były zmieniane. Część wystaw np. w stulecie urodzin JPII, planowana na październik, została przesunięta na następny rok, a ekspozycja „Dolabella. Wenecki malarz Wazów" z maja odroczona na wrzesień. Są i inne wystawy planowane na jesień. Ale to jednak tylko plany, które zniweczyć może koronawirus.
W Muzeach Narodowych w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu sytuacja nie jest lepsza.
Gmach Główny MN w Warszawie został ponownie otwarty dla zwiedzających 12 maja 2020 roku, ale wystawy stałe są czynne rotacyjnie. Z tego powodu obecnie zakupiony bilet (w niezmienionej cenie) upoważnia do dwóch wizyt w MNW. Średnio w ciągu tygodnia przychodzi tu 60 osób dziennie, a w każdy weekendowy dzień - około 100. Na początku tego roku MN odwiedzało średnio ponad 800 osób dziennie w dni robocze i blisko 800 w weekendy.