Złote pończochy króla Sasa. Wyjątkowa wystawa na Wawelu

Nowsza wystawa na Wawelu opowiada o ceremoniale koronacyjnym Augusta II w 1697 r. i Augusta III 30 lat później.

Publikacja: 25.09.2024 04:34

„Niech żyje król! Koronacje Sasów na Wawelu"

„Niech żyje król! Koronacje Sasów na Wawelu"

Foto: materiały prasowe

Na bezprecedensowy pokaz „Niech żyje król! Koronacje Sasów na Wawelu", powstały we współpracy Krakowa, Drezna i Warszawy, składa się 130 obiektów. Są na nim niemal wszystkie pamiątki związane z dwiema ostatnimi królewskimi koronacjami na Wawelu. Wiele cennych, jak regalia, stroje, dzieła sztuki złotniczej.

Czytaj więcej

Wystawa w Londynie. Spełnione życzenie van Gogha

Wystawa „Niech żyje król! Koronacje Sasów na Wawelu": Koronacje Sasów na Wawelu

Sasi starali się uszanować polski koronacyjny rytuał, wprowadzając do niego niewielkie zmiany. Układ wystawy odpowiada siedmiu etapom koronacyjnego ceremoniału: elekcja, wjazd elekta do miasta, pogrzeb poprzednika, pielgrzymka na Skałkę, koronacja w katedrze na Wawelu, uczta na zamku, hołd mieszkańców na Rynku.

Wystawa ma niepowtarzalny klimat, bo główna jej część jest prezentowana w Sali Senatorskiej Zamku Królewskiego na Wawelu, gdzie odbywały się pokoronacyjne uczty obu Wettynów.

Sala Senatorska o ścianach pokrytych XVIII-wiecznym kurdybanem, zdobionym tłoczonymi wzorami, złoceniami i malowidłami, jest jednym z najbardziej reprezentacyjnych wawelskich wnętrz. Tu odbywały się także posiedzenia senatu i inne ważne uroczystości państwowe. Sala była świadkiem wesel królewskich – pierwsze Zygmunta I Starego i Bony Sforzy odbyło się tu w 1518 roku. Organizowano w niej bale i widowiska teatralne.

Na bankiet zaprasza nas we własnej osobie August II. Figura naturalnej wielkości, odtwarzająca jego wizerunek, została przywieziona ze zbrojowni drezdeńskiej Rüstkammer. To rekonstrukcja figury, którą podarował Dreznu August II, by pochwalić się królewskim tytułem. Sam zaprojektował strój koronacyjny. Miał być odwołaniem do wyglądu rzymskiego wojownika i pokazywać, że August II jest godnym następcą Jana III Sobieskiego. Splendoru dodaje mu długi niebieski płaszcz koronacyjny obszyty gronostajem.

Bankiet koronacyjny na Wawelu

W takim właśnie stroju król elekt szedł w 1697 r. w procesji z zamku do katedry i dopiero na samą ceremonię koronacji przebrał się zgodnie z tradycją w albę i kapę.

Bankiet w Sali Senatorskiej był wystawny, chociaż tylko na sto osób. Zmieściła się jeszcze 20-osobowa kapela. Król przebrał się ponownie i wystąpił na nim w złocistym stroju i diamentowym garniturze biżuterii. Z tego stroju na wystawie oglądamy kosztowne złote pończochy.

Na ucztę towarzyszącą koronacji August II przywiózł do Krakowa imponujący zestaw sreber. Po 300 latach udało się je ponownie sprowadzić z Staatliche Kunstsammlungen Dresden.

Srebra stoją jak za Augusta II w schodkowym bufecie, tworząc olśniewającą dekorację, w której są takie arcydzieła, jak: para XVII-wiecznych pucharów z Norymbergi w kształcie winnego grona, złocony dzban zwany smoczym, para kubków z Augsburga z pokrywami, zwieńczonych figurami złoconych lwów, trzymających w łapach herby, a także misa ze scenami polowania z Lipska. Jest też puchar z Herkulesem dźwigającym sferę niebieską, bo August II, zwany Mocnym, lubił porównywać się do mitycznego herosa.

Pokoronacyjna biesiada w Sali Senatorskiej obrosła legendą. Jak wspominali jej uczestnicy: „Było convivium magnum, przy wszelakim dostatku wyśmienitych potraw i kosztownych piramid z cukrów, których były napoje i trunki rozmaite jako najprzedniejsze etc., którego splendoru, magnificencji niepodobna dostatecznie wyrazić, przy muzykach wybornych, które wielkiej dodawały wesołości”.

Czytaj więcej

Cricoteka, współczesna ikona architektury Krakowa, świętuje dziesięciolecie

Koronacyjne spektakle. Ekspozycja „Niech żyje król! Koronacje Sasów na Wawelu"

Następnego dnia August II podążył z Wawelu na Rynek, by przyjąć hołd miasta. Jechał konno ubrany w strój polski, czyli żupan, kontusz, czapkę sobolową. W polskim kontuszu przedstawia go też jeden z portretów w Sali Senatorskiej ze zbiorów Zamku Królewskiego na Wawelu. Przy wjeździe na krakowski Rynek towarzyszył monarsze orszak, o którego splendorze świadczy przywieziony z Drezna rząd koński wysadzany perłami i diamentami.

Z koronacji Augusta III w 1734 roku pochodzi m.in. komplet insygniów koronacyjnych: korony, berła, jabłka króla i jego małżonki Marii Józefy. Król musiał zamówić je w Dreźnie, bo sytuacja polityczna była w tym czasie napięta i zwolennicy Stanisława Leszczyńskiego, głównego konkurenta do tronu, odmówili wydania historycznych polskich regaliów.

Insygnia te oraz płaszcz królewski ostatniego Sasa znajdują się obecnie w kolekcji Muzeum Narodowego w Warszawie. Rzadko opuszczają jego mury, futerały zaś na regalia Augusta III i Marii Józefy znajdują się na stałe w Rüstkammer w Dreźnie i spotykają się znów razem po raz pierwszy.

Koronacje królewskie Sasów były wielkimi barokowymi spektaklami, których ważnym elementem stały się specjalnie budowane przez miasto łuki triumfalne, wzorowane na antycznych. Za Sasów Augusta dwa takie tymczasowe łuki stanęły w pobliżu Rynku przy ulicy Floriańskiej i Grodzkiej, by uświetniać trasę królewskich przejazdów.

Współpraca trzech dużych instytucji muzealnych: Zamku Królewskiego na Wawelu, Państwowych Zbiorów Sztuki w Dreźnie i Muzeum Narodowego w Warszawie, pozwoliła stworzyć wyjątkową wystawę.

Kuratorami są Marta Golik-Gryglas, dr Rafał Ochęduszko i dr Stefano Rinaldi. Wystawa czynna do 9 lutego 2025 roku.

Na bezprecedensowy pokaz „Niech żyje król! Koronacje Sasów na Wawelu", powstały we współpracy Krakowa, Drezna i Warszawy, składa się 130 obiektów. Są na nim niemal wszystkie pamiątki związane z dwiema ostatnimi królewskimi koronacjami na Wawelu. Wiele cennych, jak regalia, stroje, dzieła sztuki złotniczej.

Wystawa „Niech żyje król! Koronacje Sasów na Wawelu": Koronacje Sasów na Wawelu

Pozostało 93% artykułu
Kultura
Dzieło włoskiego artysty sprzedane za 6 mln dolarów. To banan i taśma klejąca
Kultura
Startuje Festiwal Niewinni Czarodzieje: Na karuzeli życia
Kultura
„Pasja wg św. Marka” Pawła Mykietyna. Magdalena Cielecka zagra Poncjusza Piłata
Kultura
Pawilon Polski na Biennale Architektury 2025: Pokażemy projekt „Lary i penaty"
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kultura
Muzeum Historii Polski na 11 listopada: Wystawa „1025. Narodziny królestwa”